reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nosidlo ergonomiczne

Nasza fizjo też odradziła nosidło ergonomiczne dla dziecka, które nie siedzi i też powiedziała, że to tylko chwyt marketingowy. Po tym zrezygnowałam, bo już też miałam kupować. Poczekam, aż usiądzie, nie ma wyjścia 🙃
No wlasnie ja muszę być mobilna i łatwiej byłoby młodego wsadzić w nosidło, niż ciągle w tym foteliku go ciągam a plecy już mi odmawiają posłuszeństwa.

Obejrzyj sobie nosidło cybex Maya tie. To hybryda chusty i nosidła. Mi polecił fizjo. Sprawdziło się przy wcześniaku. Używane można niedrogo kupić. Ale najlepiej wspominam babybjorn air.
Sprawdzę używane, bo cena powala. Dzięki ☺️
 
reklama
Poszukuję nosidło ergonomiczne, dostępne w przystępnej cenie. Syn ma zaraz 5 miesiecy i nie planuje go dłużej nosić niż do roku- półtora.
Rzuc okiem na bondolino. Nosidlo wiazane, ergonomiczne. Nam sie sprawdzalo. Z tego co czytalam to naprawdę wpoko marka i jedna z niewielu, ktora ewentualnie wchodzi w gre dla takiego malucha.
Choc fakt, ze w tym momencie nie ma co przesadzać z czasem jaki dziecko spedza w nosidle.
 
Rzuc okiem na bondolino. Nosidlo wiazane, ergonomiczne. Nam sie sprawdzalo. Z tego co czytalam to naprawdę wpoko marka i jedna z niewielu, ktora ewentualnie wchodzi w gre dla takiego malucha.
Choc fakt, ze w tym momencie nie ma co przesadzać z czasem jaki dziecko spedza w nosidle.
Czyli ile tak mniej więcej powinno spędzać czasu? Niestety mam obowiązki i muszę coś wykombinować chociażby żeby z psem na spacer wyjść.
 
Nasza fizjo też odradziła nosidło ergonomiczne dla dziecka, które nie siedzi i też powiedziała, że to tylko chwyt marketingowy. Po tym zrezygnowałam, bo już też miałam kupować. Poczekam, aż usiądzie, nie ma wyjścia 🙃
A widzisz, nam ortopeda jeden i drugi mówili, żeby nosić. Dziecko w ergonomicznym nie siedzi na pupie całym ciężarem swojego ciała tylko jest tak przyklejone brzuszkiem i klatką do mamy, że to czy siedzi czy nie, nie ma znaczenia i jest to ba dużo zdrowa pozycja dla maluszka.
 
A widzisz, nam ortopeda jeden i drugi mówili, żeby nosić. Dziecko w ergonomicznym nie siedzi na pupie całym ciężarem swojego ciała tylko jest tak przyklejone brzuszkiem i klatką do mamy, że to czy siedzi czy nie, nie ma znaczenia i jest to ba dużo zdrowa pozycja dla maluszka.
Owszem, ale trzeba takie nosidło dobrze dopasować u doradcy dla dziecka niesiedzącego. A autorka nie ma takiej możliwości. Wiadomo, każdy robi jak uważa. Ja bym jednak bez odpowiedniego doboru i dopasowania nosidła do mamy i dziecka, malucha, który nie siedzi do nosidła nie ładowała.
 
Czyli ile tak mniej więcej powinno spędzać czasu? Niestety mam obowiązki i muszę coś wykombinować chociażby żeby z psem na spacer wyjść.
Spoko, ja mysle ze jak to bedzie 30min dziennie to jest ok. Nie mowimy o maleńkim dziecku tylko prawie polroczniaku. I jesli to nosidlo ergonomiczne, a nie wisiadlo to jednak ta pozycja nie jest zla.
 
Podepne się. Za półtora miesiąca jedziemy w góry na 3 dni i mocno się zastanawiamy nad nosidłem, mały będzie miał skończone 9 miesięcy, w krzesełku nawet ładnie siedzi, za 2 tyg jedziemy do fizjo więc będę się jeszcze pytać ale może wy coś doradzicie?
 
reklama
No właśnie może to pozycja, ale wiadomo, że w spacerówce nie moge mu podnieść oparcia niestety :(
No jasne. Wiesz, jeżeli chodzi tylko o spacery typu zakupy czy wyjście z psem to u mnie sprawdziła się chusta. Wiadomo, musisz zamotać przed wyjściem. Ale potem było spoko. Ja korzystałam z chusty, bo mieszkam na 4 piętrze i wejście z dzieckiem i siatkami zakupów było uciążliwe. Na nosidło się zdecydowałam, tylko dlatego, że wyjeżdżaliśmy. I po prostu łatwiej mi było założyć i zapiąć nosidło niż motać przy każdym postoju. A zdarzało się, że np. spędzaliśmy w jednym miejscu godzinę lub dwie i jechaliśmy w kolejne coś zobaczyć. Więc musiałaby wiązać rozwiązywać chustę po kilka razy dziennie.
 
Do góry