reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

obawa o rozstanie

magduś

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
26 Wrzesień 2005
Postów
57
Miasto
poznań
witam
mam pewne obawy ponieważ we wrzesniu będę musiała wyjechać (4 tygodnie) niestety bez mojego maleństwa, który ma zostać pod opieką taty i dziadków. boję się że to trochę za długo tym bardziej że nie rozstawałam się z nim i głównie to ja z wojtkiem jestem.
przygotowuję się w takim sensie że często wychodzę (jak mąż wraca to on z nim przebywa), razem usypiamy wojtka. jednak...
czy macie jakieś rady a może któraś z was już to przeszła??
pozdrawiam
 
reklama
Magduś, obawiam się, że nie da się dziecka "przygotować" do takiego rozstania, w tym sensie, że niezależnie od przygotowań i tak będzie bardzo tęsknić i przeżywać to rozstanie. Ale cóż, bywają w życiu sytuacje, kiedy nie ma wyboru. Pocieszające jest to, że tak naprawdę takie rozstanie nie powinno się jakoś specjalnie odbić na psychice dziecka, w każdym razie - nie na trwałe. Może być tak, że po Twoim powrocie będzie na Ciebie dziwnie reagować, albo będzie się bardzo obawiać każdego rozstania... ale po pewnym (może być dość długo) czasie wszystko wróci do normy. To co robicie - kierowanie uwagi na tatę - wydaje mi się bardzo sensowne. Trzeba zadbać o to przed rozstaniem, żeby tata był naprawdę ważną, bliską, zaufaną osobą. Jak najwięcej osobistego, bliskiego, sam na sam kontaktu dziecka z nim.
Ja przeżyłam rozstanie z dzieckiem, nie aż tak długie, jednak dla nas obojga baaardzo długie - prawie dwa tygodnie, podczas których spotkaliśmy się tylko jednego dnia podczas weekendu. Synek miał wtedy 19 miesięcy. Tęsknił bardzo, ale nie działa się żadna tragedia... Może tylko straszliwym maminsynkiem zrobił się potem i w sumie trwa to po dziś dzień. ;-)
 
też się zastanawiałam jak Oliwka zniesie rozstanie,bo we wrześniu wyjeżdżam na tydzień,a tu proszę-znalazłam od razu interesujący mnie wątek
u mnie jest o tyle nowa sytuacja,że od 3 września Mała idzie do żłobka,a 25 -ja wyjeżdżam-mam nadzieję,że w tym czasie nie przyplącze siędne choróbsko :-)
 
My jesteśmy na świeżo po tygodniowym rozstaniu. Mąż z synkiem wyjechali na tydzień beze mnie. Młody był tak zajęty ze nie miał czasu w ciągu dnia za mną tęsknić, pytał tylko przed snem. Zniósł rozłąkę zadziwiająco dobrze....dopóki do nich wczoraj nie dojechałam. Wtedy zaczął płakać, krzyczeć jakby chciał mnie ukarać że nie było mnie z nim. Ale potem się juz uspokoił i dziś zrobił się taki mały misio-przytulanka. Ale generalnie wszystko w jak najlepszym porządku. Nie wiem, jak byłoby z częstszymi rozstaniami a także jak to będzie wyglądać z wiekiem ale poszło bardzo sprawnie.
 
Do góry