reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obniżone narządy po porodzie 2020

Dawno już po połogu jestem. Ginekolog w połogu i po usg mnie diagnozował. Sama tez wiedziałam, ze cos jest nie tak jak spojrzałam tam , ale nie wiedziałam co i wyszło, ze obniżenie. Dużo wypłakalam już. Straszne , ze to spotyka nawet i młodsze dziewczyny. U mnie bardzo to rzutuje na życie seksualne i wprowadza ograniczenia pozycji itd. Wszystko mam przemyślane , nie jestem już taka spontaniczna. Nie daje tego po sobie poznać. Nie pozwolę nigdy tam mężowi zajrzeć, chyba bym sie spaliła ze wstydu . Nacodzień nauczyłam sie z tym żyć , nie dźwigam (tylko córkę ). Widzę , ze nie pogarsza mi sie. W połogu bolal mnie dół brzucha, jakby ciągnęło w dół, czasem to jeszcze mam. Gdybym dźwigała to nie wiem co by było dalej. Tez sie zgodzę ze porod nie aż tak mocno wpływa, bo kobiety po cc tez to maja. W tej ciąży córka mi mocno jeździła po pęcherzu. Moze to wpłynęło?Po pierwszym porodzie (6 lat temu) przy aplikowaniu globulek wyczuwałam pod palcem takie nisko cos. Nie myślałam , ze to być moze to. Jak myślicie? Były to już jakieś symptomy obniżenia? Nikt o tym nie pisze. Piszą o mięśniach brzucha, a o tak wstydliwej przypadłości nigdy nie czytałam.
Profilaktyka w Polsce niestety dopiero raczkuje.

Zmiany ciążowe mogą cofać się do roku, zwłaszcza, jeśli karmisz piersią, więc to nie tak, że po połogu jesteśmy jak nowe :) - trzeba trochę pracy i czasu :)
 
reklama
Co do trybu życia to nigdy nie miałam pracy fizycznej. Jestem drobnej postury i rozpadłabym sie na kawałki. Prace biurowa miałam. W trakcie porodu jak leżałam na łóżku porodowym podłączona do oksy to w środku poczułam takie łubudubu cos spadło. I nie wiem czy córka sie wstawiła w kanał lub czy to był początek mojej przypadłości . Potem od razu miałam akcje porodowa i turbo parte
 
Profilaktyka w Polsce niestety dopiero raczkuje.

Zmiany ciążowe mogą cofać się do roku, zwłaszcza, jeśli karmisz piersią, więc to nie tak, że po połogu jesteśmy jak nowe :) - trzeba trochę pracy i czasu :)
Karmiłam to za dużo powiedziane. Mała od początku jest na mleku bo mojego z obu piersi było tylko 20 ml i zanikł po 2 msc. 20 ale zawsze to cos.
 
Kobietki, odezwijcie sie, piszcie. Uważam , ze od każdego człowieka można sie czegoś nauczyć, cos wywnioskować, dowiedzieć . Jednej pomogło to, druga już sie pozbyła problemu , a trzecia sie dopiero dowiaduje. Rozkręćmy to forum
 
Co do trybu życia to nigdy nie miałam pracy fizycznej. Jestem drobnej postury i rozpadłabym sie na kawałki. Prace biurowa miałam. W trakcie porodu jak leżałam na łóżku porodowym podłączona do oksy to w środku poczułam takie łubudubu cos spadło. I nie wiem czy córka sie wstawiła w kanał lub czy to był początek mojej przypadłości . Potem od razu miałam akcje porodowa i turbo parte
A czy to nie było pęknięcie błon płodowych? Nie można poczuć obniżania narządów, bo to głównie wiotczeniu mięśni. To nie dzieje się od razu to jest proces. No chyba że zerwane powięzi, ale na USG lekarz by to zauważył.
 
Hej dziewczyny ! Chciałam odświeżyć wątek ale nikt się nie zgłosił. Może na nowym ktoś się odezwie :) a jeśli nie to będzie do usunięcia. Mam stwierdzone obniżenie przedniej ściany pochwy po porodzie 😞Jestem obecnie 3,5 miesiąca po urodzeniu syna naturalnie... lekarze wmawiali, ze dziecko będzie ok. 4kg przed porodem a okazało się po urodzeniu ze ma 4,750 i przez to wszystko się tam obniżyło :( żałuje ze nie miałam CC... konsultowałam się z fizjo i ginekologiem i oboje kazali ćwiczyć... raz jest lepiej raz gorzej. Czasami się załamuje, bo chce jeszcze mieć dzieci.. to był mój pierwszy poród a boje się, ze nie będzie to możliwe.. są tu może mamy które borykały się z tym problemem ale wyszły z niego, wróciły do normalności ? Lub są mamy które dalej się z tym problemem borykają ? Może będzie nam łatwiej się motywować do ćwiczeń i podtrzymywać na duchu jak będziemy w tym razem ?
Hej🙂 temat jest mi dobrze znany i parę lat temu (tuż po drugim porodzie)przewertowałam chyba wszystkie fora jakie tylko udało mi się znaleźć aby zrozumieć co mi się przytrafiło i dlaczego mi. I aby nie czuć się odosobniona ze swoim problemem a przede wszystkim aby znaleźć porady co robić i usłyszeć ze sprawy wrócą do normy ,ze to możliwe.
A więc jestem mamą dwójki wspaniałych synów.Pierwszy syn ważył 4kg przy porodzie i miał dość duży obwód główki.Byłam standardowo nacinana. Dwa lata później rodziłam po raz drugi. Drugi syn ważył 3780 a poród miałam przyspieszony papaweryną. Poszło szybko ,popękałam na 3 strony ale ponoć powierzchownie tylko. Od samego początku po porodzie czułam nieprzerwalnie parcie na pęcherz.Lekarze uspokajali ze to przez obkurczanie się macicy. Mniejwiecej w 4dobie po porodzie podczas kąpieli wyszedł mi szef i wtedy postanowiłam sprawdzić jak wyglądam tam „na dole”. To zobaczyłam mnie wystraszyło. Długo nie mogłam się zorientować „co jest czym”. Cewka moczowa była jakaś duża, już nie wspominając o wejściu do pochwy, a w środku widziałam dwie łączące się sciany. Teraz wiem ze to były:obniżona tylna i przednia ściana pochwy.Prawdopodobnie obniżony pęcherz. Zdiagnozowałem się przez internet.Byłam załamana.Czemu nikt nie uprzedza, że takie coś może się przytrafić.Do ginekologa pobiegłam jeszcze w połogu.Chyba po 3 tygodniach. Standardowo uspokoił że to normalne. Że powinno wrócić do normy i że zaprasza mnie na wizytę jak skończę połóg. Wyszłam oszołomiona. Do teraz pamietam poczucie niesprawiedliwości i takiego oszukania. Dlaczego nic nie powiedział przed porodem? Ze powinnam uważać na siebie,
że przy dużych dzieciach jest ryzyko obniżenia. że trzeba bezwzględnie ćwiczyć . Zero edukacji na temat ćwiczeń mięśni Kegla w jego gabinecie nie było ,a przecież przyjmował praktycznie Same ciężarne kobiety. Szok!!! I tak niestety funkcjonują gabinety ginekologiczne. Ja w każdy razie od kiedy poczułam że coś jest nie tak od razu zaczęłam ćwiczyć mięśnie Kegla. Leżąc na boku i karmiąc cały czas trenowałam oddech i napinałam te mięśnie .Długo nie czułam poprawy o wręcz parcie na pęcherz narastało podczas ćwiczeń. Po skończonym połogu lekarz stwierdził ze jest dobrze że wszystko wróciło do normy a lekkie obniżenie jest normalne bo dwukrotnie rozciągnięte tkanki już nigdy nie wrócą do stanu z przed. 🥺Zaczęłam szukać fizjoterapeuty. Zainteresowałam się metodą ćwiczeń o nazwie Cantienica . Zaczęłam ćwiczyć.Najpierw Sama w domu z laptopem potem zaczęłam chodzić na zajęcia. Wtedy uświadomiłam sobie ile kobiet jest w podobnej sytuacji jak ja. I ze trzeba ćwiczyć już zawsze do końca życia . Że musimy być jak sportowcy a mięśnie dna miednicy traktować jak obszar który wymaga ciągłego treningu.Efekty przyjdą ale po wielu miesiącach regularnego treningu. Czasem po latach.
To się nie stanie po paru tygodniach choć już po paru tygodniach można odczuć lekką poprawę. I to na tym mam wrażenie że większość z nas poprzestaje. Ja poprawę odczułam po około 8 miesiącach od porodu. Po roku przestałam karmić i wtedy zauważyłam ze moja pochwa stała się ciaśniejsza a krocze z powrotem jest zamknięte. W dalszym ciągu odczuwałam naglące parcie na pęcherz ale już tylko po wypiciu drugiej kawy. Powoli sprawy zaczęły wracać do normy. Dodam że cały czas ćwiczyłam . Jak przestałam ćwiczyć Cantienice to zaczęłam praktykować jogę. Moim zdaniem joga również wzmacnia mięśnie dna miednicy i pomaga w dolegliwościach. Dziś minęło 6 lat po moim drugim porodzie. Czuje się dobrze a sprawy wróciły do normy. Zarówna przednia jak i tylna ściana pochwy i pęcherz nie są obniżone. W pełni kontroluje pęcherz i cały czas ćwiczę.Chcialsm dodać trochę otuchy wszystkim tym dziewczynom ,które maja podobne problemy są tuż po porodzie i nie mogą cieszyć się macierzyństwem bo w głowie strach ze już zawsze będą mieć problem ze statyką narządu.Otóż nie musi tak być ! To od was i waszej dyscypliny zależy jak będzie ! Jeżeli człowiek może na przykład zrzucić 30 kg lub więcej a potem pięknie wyrzeźbić całe ciało (gdzie nigdy wcześniej nie miał mięśni widocznych ) to dlaczego nie możemy wyćwiczyć mięśni krocza? Mięsień to mięsień! Zasady są te same jak w przypadku bicepsu. Mięsień zawsze można wytrenować!trzeba tylko czasu i oczywiście właściwego treningu!
Pozdrawiam wszystkie mamy i życzę wytrwałości😊
 
@tulipanek11 obecnie jestem 5,5 miesiąca po porodzie, w dalszym ciągu karmie piersią. Zaczęłam ćwiczyć mięśnie kegla z aplikacja która znalazłam na telefon. Tak jest mi łatwiej. Muszę powiedzieć, że czuje lekka poprawę. Nie jest to spektakularna poprawa ale wyczuwalna. Tzn już nie czuje cały czas ciężkości w pochwie, to uczucie wraca jak za bardzo pre na toalecie lub za długo robię coś stojąc. Miałam to samo co ty kiedy zagladnelam lusterkiem do pochwy... teraz już nie zaglądam bo po prostu się boje. Nie chce wiedzieć co tam wizualnie dzieje, ponieważ boje się ze się załamie i przestane ćwiczyć widząc, ze nie ma poprawy... życie seksualne ? Nie mam go. Wstydzę się i boje jednoczesnie. Mój komfort życia spadł okropnie ! Nie czuje się pełnowartościowa kobieta jak wcześniej. Mam tylko nadzieje, ze to minie, ze da się to wytrenować i po czasie będzie to tylko strasznym wspomnieniem ! Mam 29 lat... chce jeszcze się cieszyć seksem i mieć dzieci. W przyszłym tygodniu chce się umówić ponownie do fizjo, niech on sprawdzi jak to teraz wyglada.
@Gosssia dziekuje Ci za ten wpis ! Oby było jak mówisz. Podnioslas mnie troszkę na duchu! Staram się wierzyć, ze będzie dobrze ale za każdym razem jak to uczucie wraca to automatycznie człowiekowi się wszystkiego odechciewa.
 
@tulipanek11 obecnie jestem 5,5 miesiąca po porodzie, w dalszym ciągu karmie piersią. Zaczęłam ćwiczyć mięśnie kegla z aplikacja która znalazłam na telefon. Tak jest mi łatwiej. Muszę powiedzieć, że czuje lekka poprawę. Nie jest to spektakularna poprawa ale wyczuwalna. Tzn już nie czuje cały czas ciężkości w pochwie, to uczucie wraca jak za bardzo pre na toalecie lub za długo robię coś stojąc. Miałam to samo co ty kiedy zagladnelam lusterkiem do pochwy... teraz już nie zaglądam bo po prostu się boje. Nie chce wiedzieć co tam wizualnie dzieje, ponieważ boje się ze się załamie i przestane ćwiczyć widząc, ze nie ma poprawy... życie seksualne ? Nie mam go. Wstydzę się i boje jednoczesnie. Mój komfort życia spadł okropnie ! Nie czuje się pełnowartościowa kobieta jak wcześniej. Mam tylko nadzieje, ze to minie, ze da się to wytrenować i po czasie będzie to tylko strasznym wspomnieniem ! Mam 29 lat... chce jeszcze się cieszyć seksem i mieć dzieci. W przyszłym tygodniu chce się umówić ponownie do fizjo, niech on sprawdzi jak to teraz wyglada.
@Gosssia dziekuje Ci za ten wpis ! Oby było jak mówisz. Podnioslas mnie troszkę na duchu! Staram się wierzyć, ze będzie dobrze ale za każdym razem jak to uczucie wraca to automatycznie człowiekowi się wszystkiego odechciewa.
Po zakończeniu karmienia piersią jak hormony wrócą do normy i zaczniesz miesiączkować to odczujesz wyraźną poprawę. Ja tak miałam . Tylko musisz ćwiczyć aby w przyszłości w okresie menopauzy problem nie powrócił!Glowa do góry😊
 
Cześć dziewczyny! Ja mam 33 lata, 2,5 miesiaca temu mialam drugą cesarkę- pierwsze dziecko 3,65 kg drugie 4,25 kg. Jutro ide do ginekologa, ale wlasciwie tylko po to, żeby potwierdził obniżenie przedniej ściany pochwy. Umnie zaczęło się od suchości pochwy, kupiłam więc globulki nawilżające i przy aplikacji wyczulam zgrubienie w pochwie. Przeraziłam się, bo myslalam, że to jakiś guz. Zaczęłam czytać i wychodzi na to, że to wystający pęcherz. Płakać mi się chce. Na szczęście nie mam problemów z nietrzymaniem moczu, ale praktycznie od porodu bolą mnie plecy w okolicy lędźwiowej. Libido ujemne. Karmie piersią i jak tylko jutro wyjdę z gabinetu to umówię się na wizytę do fizjoterapeuty. O ile uda mi sie jakiegos znaleźć w okolicy...
Po zakończeniu karmienia piersią jak hormony wrócą do normy i zaczniesz miesiączkować to odczujesz wyraźną poprawę. Ja tak miałam . Tylko musisz ćwiczyć aby w przyszłości w okresie menopauzy problem nie powrócił!Glowa do góry😊
 
reklama
Cześć dziewczyny! Ja mam 33 lata, 2,5 miesiaca temu mialam drugą cesarkę- pierwsze dziecko 3,65 kg drugie 4,25 kg. Jutro ide do ginekologa, ale wlasciwie tylko po to, żeby potwierdził obniżenie przedniej ściany pochwy. Umnie zaczęło się od suchości pochwy, kupiłam więc globulki nawilżające i przy aplikacji wyczulam zgrubienie w pochwie. Przeraziłam się, bo myslalam, że to jakiś guz. Zaczęłam czytać i wychodzi na to, że to wystający pęcherz. Płakać mi się chce. Na szczęście nie mam problemów z nietrzymaniem moczu, ale praktycznie od porodu bolą mnie plecy w okolicy lędźwiowej. Libido ujemne. Karmie piersią i jak tylko jutro wyjdę z gabinetu to umówię się na wizytę do fizjoterapeuty. O ile uda mi sie jakiegos znaleźć w okolicy...
Jak Twoja sytuacja? Dołączam do Waszego grona i bardzo mnie to dołuje. U mnie obniżenie ściany pochwy prawdopodobnie. Kp i w sobotę minęło 6 tygodni... jutro mam wizytę kontrolną u giną a w środę udało mi się umówić wizytę u fozjoterapeutki. Normalnie się czeka 2 miesiące ale udało mi się bo zwolnił się termin. Podnieście mnie jakoś na duchu bo chodzę załamana a w domu dwojka dzieci 😔😔
 
Do góry