reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odrzucanie mamy 😞

Drine

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
28 Lipiec 2020
Postów
149
Dzień dobry. Wydaje mi się że moja 8 miesięczna córeczka mnie nie kocha. Unika ze mną kontaktu wzrokowego (po wzięciu na ręce patrzy wszędzie tylko nie na mnie, odpycha się rączkami), żeby spowodować uśmiech na jej twarzy muszę się porządnie natrudzić, przy czym... Z tatusiem, babcia czy dziadziem takiego problemu nie ma. Tata wystarczy że na nią spojrzy a wpatrzona jest w niego jak w obrazek a uśmiech z twarzy jej nie schodzi. Jestem z nią sama od rana do popołudnia bo mąż pracuje, do rodziny jeździmy rzadko bo mieszkamy w innym mieście. Myślałam że będę dla niej całym światem, najlepszą przyjaciółka a ona woli wszystkich dookoła niż mnie. Miałam ciężkie początki maciezynstwa ale staram się być dobrą matką i strasznie mi przykro i źle z tym że jestem na ostatnim miejscu. Czy coś robię nie tak? Może powinnam więcej, lepiej... Tylko jak? 😞
 
reklama
Czasem dzieci tak mają, rodzic z ktorym przebywają wiekszosc czasu jest dobrze znany, zawsze na zawolanie, jest rutyną kazdego dnia, a takie maluszki fascynują sie nowosciami, innymi sytuacjami niz zwykle. Czesto kolo roczku sprawa sie odwraca o 180 stopni, kazda nowa, malo widziana osoba jest postrzegana z dystansem, czasem nawet strachem, dziecko szuka bezpieczenstwa w tym co zna i kogo zna. Nie ma to nic wspolnego z miloscią, kochaniem, przyjacielstwem. To typowe etapy zachowania malego czlowieczka, u jednych widac to bardziej u innych mniej. Nie obwiniaj sie tylko badz mamą tak jak do tej pory:)
 
Rozumiem, że z perspektywy doświadczeń ostatnich 8 miesięcy wydaje Ci się, że to już duże i kontaktowe dziecko, ale tak naprawdę to jeszcze maluszek i to nie jest czas na budowanie relacji dwustronnej, w której dziecko będzie Ciebie obdarzało dowodami miłości.

Reakcja na innych jest związana z tym, że z Tobą jest bezpiecznie i przewidywalnie - tak ma byc.

Pisałaś o trudnych początkach macierzyństwa. Może to się jednak nadal ciągnie za Tobą i Ci utrudnia funkcjonowanie?
 
Ja kilka razy dziennie slysze od swojej córki, ze „ona mnie akurat teraz nie lubi”. Zazwyczaj po tym, jak jej czegoś zabronię. :) Ma 4 latka, jej opinia mi często lata.
Na etapie 8 miesiąca, dzieci sa żadne wrażeń, nowych doświadczeń. Zazwyczaj lubią ludzi i każda nowa twarz musi zostać obejrzana. Dla dziecka nowością są choćby okulary, inne fryzura czy wąsy. My wiem, ze są różne twarze, na tym etapie dziecko nie wie.
Ty jesteś z nią cały dzień. Ona zna twój zapach, głos, twarz. Zna cie. Tatę może widzi rzadziej i stad takie zapatrzenie.
Na tym etapie takie zachowania nie maja nic wspólnego z miłością lub jej brakiem.
 
Ja mam na przykład tak że ze mną tylko płaczą ;) no dosłownie,w żłobku grzeczne,z tatą grzeczne,wracam z pracy albo skądś i ryk;) Wytłumaczyłam sobie to tak że czują się na tyle bezpieczne że wiedzą że zniosę wszystko;) Moja jedną córka też do dziś (ma prawie dwa lata) nie patrzy na mnie jakoś nagminnie.
 
Witaj, Proponuję czytać dziecku, śpiewać i robić to oczywiście tak, aby maluszka zaciekawić używać zmieniać tonacje głosu używać śmiesznych i melodyjnych słów tak aby dziecko chciało spojrzeć na Twoją buzię. Rób to w bliskim kontakcie z dzieckiem chociaż po 10 min dziennie a zauważysz zmianę 🙂 i nie nakręcaj się bo samo wmawianie sobie, że Twoje własne dziecko Cię nie kocha jest nonsensem. Jesteś jego mamą, najważniejszą osobą i to nie podlega żadnej dyskusji ;-) ;)
 
reklama
Dziękuję za miłe słowa kochane mamusie. Niestety jest to dalej dla mnie bardzo trudne i dzisiaj mam wizytę u psychologa - chciałabym o tym z kimś porozmawiać bo z każdym dniem tracę pewność siebie przez tą sytuację. Może rzeczywiście problem leży w mojej głowie więc wolę to sprawdzić. Mam nadzieję że tak jest a nie ze córka mnie nie nawidzi...

Z jednej strony cudne jest to że ma taką relacje z tatą, że śmieje się jak się z nią wygłupia, a z drugiej strony dla mnie to nóż w serce. Chciałabym być częścią jej radości, śmiechów a tym czasem jestem tak bardzo z boku... 😞
 
Do góry