Ktoras z mam napisala w naszej (tzn. Oliwki) galerii komentarz, zebym napisal co tam nowego u nas. Nie pisalem, bo nie bylo za bardzo o czym, bo przeciez nie bede zanudzal o tym, ze sie karmi i przewija hehe. Ale dzis jest o czym napisac, bowiem bylismy na kolejnej konsultacji okulistycznej w CZD w Warszawie chyba juz osmej z kolei i jak sie dowiedzielismy od Pani doktor OSTATNIEJ

Retinopatia cofnela sie samoistnie z 2-3 stopnia i nie ma zadnych powodow do obaw pod tym wzgledem. Obylo sie bez lasera, a Oliwia pokazala jeszcze raz, ze jest silna baba i ze wszystkie te problemy wczesniacze ma w pupie, bo ona chce byc zdrowa i normalna. Badalismy ja ostatnio neurologicznie i tez jest ok, ale mamy skierowanie na rehabilitacje i na pewno sie wybierzemy, bo przeciez to nie zaszkodzi. Wazy juz 4.600 i kazdy lekarz do jakiego idziemy jest nia zachwycony, ze po tak trudnym starcie, ciezkiej zamartwicy, skrajnym wczesniactwie i sporej niewydolnosci oddechowej i retinopatii tak swietnie sobie teraz radzi. Az sami sie martwimy, ze ja nam ludzie przechwala i bedziemy jeszcze kiedys plakali. Jedyne co jest troche gorsze, to fakt, ze Oliwia ma mala niedokrwistosc, bo robilismy wyniki krwii ostatnio, ale narazie Pani doktor nie ma zamiaru interweniowac i miejmy nadzieje, ze z czasem wyniki poprawia sie same. Dzis dzwonilem do szpitala, w ktorym urodzila sie Oliwia. Panie na oddziale strasznie sie ucieszyly z dobrych wiesci no i z faktu, ze pamietamy i dzwonimy od czasu do czasu. Mamy plan, ze kiedy Oliwia zacznie chodzic to na pewno pojedziemy odwiedzic Panie doktorki i ciocie siostry, ktore sie nia opiekowaly. Ale to jeszcze daleka droga i wiele nieprzespanych nocy z naszym uparciuchem i nerwusem.
Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do galerii zdjec "duzej" Oliwki