Elis..mój maluch je średnio co 2,5-3 godziny..sam się domaga..posilek zjada na dwa razy..mniej więcej 70-80 a potem dobija 40-50..zjada okolo 100-120 ml..ja karmię go praktycznie na żadanie ale..my jemy Bebilon AR czyli dietetyczne mleko o małej kaloryczności przeciw ulewaniom..Kajtek bardzo szybko je trawi i mi pediatra kazała karmic go gdy się domaga..średnio robi 3-5 kup dziennie..:-)
dziewczyny - mamy chłopców..wzorem Elis mam pytanie..ale odnosnie jajeczek..mój maluch miał wczesniej dwa..a teraz wyczuwam tylko jedno jajeczko..jak jest u waszych maluchów? i czy - tu pytanie do doświadczonych mam - to jedno jakoś jeszcze zejdzie? poczekać? panikować? 
Do dwóch lat jąderka mogą wędrować, jeśli do bilansu dwulatka nie zejdą do moszny na stałe wtedy konieczny jest zabieg.
U chłopców jest jeszcze problem odciągania napletka, kiedyś mówili, żeby nie ruszać, potem, żeby jednak odciągać bo się przykleja. My nie odciągaliśmy nigdy i nic się nie stało, a pediatra na bilansie dwulatka napisała, że napletek w porządku - odciągany

, mimo, że się nie pytała nas.
hmm... zaczynam się zastanawiać czy to co ma Zocha to ciemieniuszka bo podobno to żółte łuski a Zosia ma tylko takie białawe miękkie łuseczki. Wygląda troszeczkę jak łupież który się przykleił do skórki ale nie jest takie jak na zdjeciach w googlu tylko duuuużo delikatniejsze. I chyba to się nie bierze od niezachowania higieny bo główkę myję małej codziennie i codziennie jest kąpana

zrobię jutro foto może coś mi podpowiecie...
Ignacy ma troszkę białej ciemieniuszki, mi się udało ją zaleczyć emolientem, ale teraz widzę, że wróciła, niestety w naszym przypadku oilatum nie działa tak dobrze jak emolium, tzn. na ciemieniuchę nie działa wcale, oliwka też nie działa. Chyba będę musiała to emolium zakupić, bo próbka mi się skończyła.
Używam kosmetyku bubchen, ale na wyjeździe teraz skorzystałam z płynu do kąpieli mustela co go w próbkach dostałam i od razu ciemieniuszka wróciła

.
u nas problem kupkowy

lacido nie przynosi efektu i mała ciągle pręży się i stęka:-( po zielonej kupie w piątek do dziś nie było kupki

bączki są a kupki nie ma

masażyki, woda przegotowana nie pomagają:-( położna mówiła że to wina za tłustego pokarmu

ale różne są opinie na temat tłustego pokarmu tzn niektórzy piszą że nie ma czegoś takiego jak tłusty pokarm

zastanawiam się bardzo poważnie nad mlekiem modyfikowanym ale nie mam pewności że kupki będą

wiem że dzieci na piersi mogą długo nie robić kupki ale moja po dwóch dniach męczy się niemiłosiernie:-(
roksi ja bym się zanim zacznę odstawiać przyjrzała swojej diecie, też nie wierzę w ten tłusty i chudy pokarm, ale wierzę w to, że to co jesz w jakiejś cześci przechodzi do pokarmu małego, widocznie coś co jesz mu szkodzi.
Ja polecam koperek wypić samemu, ja jak widzę, że jest kupowy problem piję koperek, daję małemu espumisan i widzę, że przechodzi. W weekend zgrzeszyłam czekoladą i smażonymi kotletami i od razu było niespanie i problem z wypróżnieniem. Jak przestałam szaleć z dietą, popiłam koperku po południu już wrócił mój spokojny dużo śpiący Ignacy

.
Tyle, że widzę, że Ignacemu szkodzą już takie naprawdę ekstremalne rzeczy, Krystianowi do 4 miesięcy szkodziło prawie wszystko co zjadłam :-(, dopiero jak przez kilka dni jadłam gotowaną pierś z indyka z ziemniakami tylko to się wyciszył i upokoiło się i dopiero od takiej bazy zaczęłam wprowadzać nowości i z czasem mogłam jeść już właściwie wszystko.