Mój też do tej pory nic oprócz cyca
Ale po ostatnim szczepieniu doktorka powiedziała, że mogę mu dawać do spróbowania jabłuszko albo marchewkę parę łyżeczek dziennie (ale tak żeby nie był to główny posiłek) Jabłko owszem zjadł ale więcej mu wyleciało niż wleciało (ale za to jaka piękna kupka była), a wczoraj dostał troszkę marchewki i aż mu się ręce trzęsły ze szczęścia jak następna łyżeczka do niego szła ani kropeleczki nie wypluł a jak już się skończyła jego porcja z 4 łyżeczek to się rozpłakał bo chciał jeszcze
a ja już nie chciałam przesadzić, a dodam jeszcze że był zaraz po mleku 

