moja Rybka calymi dniami piszczy, a przestaje jak do niej mowie, wiec musze nawijac non stop (czasem nie wiem co mowic to czytam jej bajki) a najbardziej sie cieczy jak zmieniam glosy i gestykuluje, normalnie teatrzyk w jednej osobie,
moja w dzien spi max 0,5h (nawet na dworze w wozku) i to na dodatek po 15.00 nie zasnie ani na sekunde, czeka na kapanie, masakra potem jest zmeczona strasznie, ale nauczylam ja spac w lozeczku a nie na zwisa przy cycku jak bylo to kiedys z czego sie ciesze niezmiernie
potrafi chwile usiedziec sama (podpierajac sie z przodu raczkami), non stop sie przewraca z pleckow na brzuszek (odwrotnie nie robi choc wiem ze umie bo kiedys robila, cos jej sie odwidzialo)
przeklada zabawki z reki do reki, zbiera zabawki ze stolu (i nie tylko zabawki)
a ostatnio cwiczy poze "na spadachroniarza" czyli lezac na brzuszku ponosi rece i nogi do gory az sie zmeczy
na wycieczkach jest grzeczna jak aniolek, mozna z nia cale dnie jezdzic to nawet i 4h bez jedzenia wytrzyma

tak sie zapatrzy i wszyscy mi mowie ze mam super grzeczne dziecko

stwierdzam po prostu ze ona musie miec ciagle jakies bodzce (typowy ekstrawertyk jak jej rodzice) wtedy jest zadowolona, cisza i spokoj to nie dla niej
