Hej dziewczyny!
Niby jeszcze trochę i będzie wiosna...
Się okażę
Kurde, ja też muszę się pilnować, bo przez święta i zjedzenie mnóstwa ciasta....też przytyłam.. więc już łącznie 1,5 kg na plusie...no cóż, najbliższe dni - zero słodkości
Jakoś damy radę!
Co do diet, ja raczej nic konkretnie nie stosowałam, zawsze byłam zabiegana i praktycznie nie jadłam nic oprócz jednego posiłku dziennie i to przeważnie gdzieś w hotelu,bo ciągle pracowałam w rozjazdach. Zresztą jak miałam wagę 85 to czułam się dobrze, bo w ogóle nie było tego widać... a jak miałam 80 to w ogóle wyglądałam mega szczupło moim zdaniem..no a teraz

Widać nadprogramowe kg, ale w dupie to mam

Jak się tarczyca uspokoi i dzidziuś się urodzi.. no to mam nadzieję, że osiągnę 85

a później się zobaczy.. Zresztą - jak będę tyć tak szybko jak do teraz... to - będzie wesoło

Akeake - co z kiecką? Już się przerabia? Czasu faktycznie coraz mniej...a zleci w mig!
Dziewczyny - jak Wasze pociechy? Zdrowe już?
Bosienka - witaj

ja też startuje z wielkiej wagi

Nie szkodzi, są inne priorytety
