reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Paplanina

a ja dzis do fryzjera sie wybieram na poprawe humorku....chce obciac włoski do linii brody i na blondzik jasny zrobic....jakas zmiana sie przyda:tak:
a mam wyrzuty sumienia troche (chyba nie troche- troche wieksze-pocieszam sie ze nie jestem zła matka- bo kocham moja Sarenke najb na swiecie!!!) bo w ndz opuszczam na 6 dni moja Sarenke (zostanie z tatusiem- juz wzioł urlopik) bo ja musze wyjechac (musze i chce:confused: )na tyg staz do monachium z terapii manualnej- ach mam nadzieje ze nie uschne z tesknoty za moimi skarbami....najgorsze jest to ze w zamrazarce mam naszykowanych 20 flaszek mleczka...ale to starczy raptem na 2- 2,5 dnia- a potem bedzie jadła sztuczne (kupilismy NAN 1- takie odrazu w płynie w buteleczkach po 90 ml)...ciekawe czy wróci potem do cyca- mam nadzieje:happy: :sick:
 
reklama
bo poki co to na moim cycu jest Sarenka i nawet katarku nie miała....tyle sie słyszy ze na cycu dzici sa najzdrowsze...nie choruja- choc jak to jest ze wiekszosc z nas listopadówek karmi cycem- a co u niektórych dopadły katarki...hm:baffled:
 
No, Meggi, pełna podziwu jestem...I też 3mam kciuki :-) .Ja chyba nie zdecydowałabym się na tak długi wyjazd bez mojego maleństwa, choć w życiu różnie bywa.Ja do tej pory tylko raz zostawiłam Oliwkę z tatusiem i to zaledwie na godzinkę, a i tak 2 razy w ciągu tej godziny dzwoniłam, żeby się upewnić czy wszystko w porządku :tak: .
Napisz po powrocie jak zniosłaś tę rozłąkę,jak poradził sobie tatuś no i jak to zniosła Twoja dzidzia :-)
 
Meggi bedzie dobrze! Tatus da rade, dzidzia wroci do cyca na bank... a jesli nie do cyca to do mleczka z cyca serwowanego z butli (ja tak robie na przemian z formula bo juz nie nadazam z produkcja :zawstydzona/y: )
baw sie dobrze i odpoczywaj i spij ile mozesz! ja wprawdzie nigdy na wiecej niz 5 godzin nie wyjezdzalam ale chyba bym sie nie obrazila na jakies kilkudniowe doksztalcanko!
 
no- pierwszy raz od 3ch miesiecy moze przespie całą noc- wow;-) albo i tak si ezbudze- ok 3-5 bo to mniej wiecej nasza godz karmienia nocnego;-)
 
Znalazlam na innych wątkach na BB fajne książeczki: "Uśnij wreszcie" dr Eduard Estivill i "Babycook" - książkę kucharską dla dzieci od 5 miesiąca życia. Jeśli są chętne to podajcie swoje maile na priva :-)
 
Wiecie, może wyda Wam się, że jeste, jakąś wyrodną matką, ale chyba zrezygnuję z karmienia piersią...:-( . Nie dam rady dłużej tego ciągnąć...Oliwka po butli jest spokojna, zasypia, czasem może troszkę pomarudzi...Ale generalnie jest wszystko ok. A po karmieniu cycem jest masakra, jadłaby co 5 minut, płacze tak przeraźliwie, że serce mi się kroi, i tylko szuka piersi, a jak w takim momencie dostanie butelkę to dosłownie rzuca się na nią...I zjada wszystko.
Najgorsze jest to,że naprawdę chciałabym karmić piersią, ale nie chcę męczyć dziecka.Myślicie, że dobrze zrobię??Poradźcie coś,proszę!!!!
 
ile razy Inna ja sie zloszcze na Kube i ile razy juz mowilam ze dam mu butle bo mam dosc! Podobno to minie, ustabilizuje sie czas karmien i odstepy miedzy nimi :-) trzeba przetrwac ten czas i pomyslec ze dajemy im to co mamy najlepsze :-) pozdrawiam
 
reklama
Inna nie warto rezygnować. przecież zawsze możesz ją dokarmoć butlą, a nawet małe ileści Twojego pokarmu dobrze zrobią dla maluszka.ja wiem, to jest wkurzające, my też przechodzimy męki ale tylko wieczorami. moja Lila lubiła /jak była zdrowa bo teraz to prawie w ogóle nie je/jeść wtedy co chwila a mi nie miało kiedy mleko napłynąć bo w dzień i w nocy jadała żadko. też płakała i miałam takie chwile żeby przejść na butelkę. wiesz, chyba każda z nas już miała takie myśli i napewno u niejednej są w dalszym ciągu.pozdrawiam, głowa do góry.
 
Do góry