reklama
Pola 30
Fan(ka)
No i znów mnie uspokoiłyście, jak to dobrze, że memy siebie:-)
Mała drze się jak ją wkładam do wózka i na początku spaceru, potem zasypia i nic jej nie przeszkadza, chyba że się zatrzymam
Jazda jest ok, stanie be.
W domu, byle hałas ją budzi a na spacerze mogą odrzutowce nad głową latać i nic. W domu jak są ludzie lub impreza ok, a jak matka chce pobyć ze swoimi myślami-be
No i właśnie znów zaczęła się łapać za stópki:-) Och, te nasze pociechy.
A co mówią Wasi pediatrzy, że maluchy siedz ą??
Mała drze się jak ją wkładam do wózka i na początku spaceru, potem zasypia i nic jej nie przeszkadza, chyba że się zatrzymam

W domu, byle hałas ją budzi a na spacerze mogą odrzutowce nad głową latać i nic. W domu jak są ludzie lub impreza ok, a jak matka chce pobyć ze swoimi myślami-be

No i właśnie znów zaczęła się łapać za stópki:-) Och, te nasze pociechy.
A co mówią Wasi pediatrzy, że maluchy siedz ą??
nineczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2005
- Postów
- 2 610
Mój siedzenie Hani pominąl milczeniem...
Tzn ja już nie wiem czy wolno czy nie ale z tego co pamiętam z zajęć to jeśli dziecko próbuje siadać to widocznie jest na to gotowe. Byle nic na silę. Jak Hania się pcha do siadania na moich kolanach - proszę bardzo, wolna droga.
Jeździłyśmy na rehabilitację między innymi z tego powodu, że mała przewracała sie tylko na lewy boczek. No to jest poprawa - teraz przewraca się tylko na prawy

Szczerze mówiąc prawie nie ćwiczyłyśmy (nie z naszej winy, po prostu nasza terapeutka nie dawałą sobie z małą rady
) a postępy są ogromne. Każde dziecko rozwija się w swoim czasie 

Jeździłyśmy na rehabilitację między innymi z tego powodu, że mała przewracała sie tylko na lewy boczek. No to jest poprawa - teraz przewraca się tylko na prawy



Szczerze mówiąc prawie nie ćwiczyłyśmy (nie z naszej winy, po prostu nasza terapeutka nie dawałą sobie z małą rady


Cynamonka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2006
- Postów
- 1 397
Moja pediatra na temat siadania powiedziala tak: jesli cwiczy to dobrze, pomagac mu cwiczyc kilka razy dziennie podciagac za lapki, chwilke posadzic na kolanach nie szkodzi ale bron Boze sadzac na kanapie np. podparte poduchami lub w wozku. Bedzie gotowe na siedzenie samo posiedzi.
Racja Cynamonka, na siłę dziecka nie wolno sadzać! Jeśli dziecko samo siada to niech sobie ćwiczy. Nie ma co popędzać dzieciaka, bo przeceż każde dziecko rozwija się w swoim tempie.
A jeśli chodzi o spacerki to u nas jest niestety to samo co u was. Mateuszek zaczyna awanturę jak mu zakładam kurtkę, a jak ubieram czapkę to jest dosłownie histeria
. Dalej jest niestety coraz gorzej
tzn. mały dosłownie chce wyskoczyć z wózka. Ja cała zlana potem znoszę małego w wózku i dopiero jak zaczynam jeźdzć( po wertepach) mały zasypia
uff a ja mam spokój. Niestety jak się zatrzymam i się budzi
A jeśli chodzi o spacerki to u nas jest niestety to samo co u was. Mateuszek zaczyna awanturę jak mu zakładam kurtkę, a jak ubieram czapkę to jest dosłownie histeria





dorotak
Fanka BB :)
U nas z leżeniem w wózeczku to samo
, ale jak zaśnie to ładnie śpi na świeżym powietrzu przed domem. Ale żeby poleżała i pooglądała świat to nie ma mowy
hihi....


potworek.pl
Potworkowa Mama :)
U nas jeśli chodzi o siadanie to jest szał ;-) .Już nie wiem, co mam robić, bo Oliwka to już w ogóle nie chce leżeć, no czasem poleży na macie 5 minut ale później jest jeden wielki wrzask
.A na kolankach u mamusi posiedzieć to cacy i to najlepiej przodem do telewizora
.Non stop Mała się podciąga, czy to na leżaczku, czy na przewijaku czy też na łóżku.Musiałabym chyba ją pasami przywiązać, żeby nie miała się jak podnieść.
A spacerki to u nas wyjątkowo spokojne, głównie spanie, czasem rozglądanie się.I ja też zawsze wychodzę z Oliwką na spacer zaraz po karmieniu, a w razie wojny biorę ze sobą herbatkę
.
Poza tym to zaczynamy się zastanawiać nad kupnem spacerówki, oczywiście nie teraz, ale tak za miesiąc czy dwa. Po pierwsze dlatego, że nasz wózek troszkę się popsuł i jedno kółko to jest zamontowane tak na słowo honoru ;-) , a po drugie jakoś sobie nie wyobrażam dziecka w podczas upałów w tym wózku który teraz mamy
.Mam już nawet upatrzoną fajną spacerówkę, poza tym sprawdzoną, bo moja bratowa kupiła taką swojej córci.No, ale to za jakiś czas.
A jakby było mało wydatków, to musimy kupić nowy fotelik samochodowy, bo ten który mamy teraz to już nie bardzo się nadaje do przewożenia naszego Potworka.


A spacerki to u nas wyjątkowo spokojne, głównie spanie, czasem rozglądanie się.I ja też zawsze wychodzę z Oliwką na spacer zaraz po karmieniu, a w razie wojny biorę ze sobą herbatkę

Poza tym to zaczynamy się zastanawiać nad kupnem spacerówki, oczywiście nie teraz, ale tak za miesiąc czy dwa. Po pierwsze dlatego, że nasz wózek troszkę się popsuł i jedno kółko to jest zamontowane tak na słowo honoru ;-) , a po drugie jakoś sobie nie wyobrażam dziecka w podczas upałów w tym wózku który teraz mamy

A jakby było mało wydatków, to musimy kupić nowy fotelik samochodowy, bo ten który mamy teraz to już nie bardzo się nadaje do przewożenia naszego Potworka.
Martynka też nie lubi się ubierać, a czapka to największa kara na świecie. Płacze i się pręży na samym początku jak ją włożę do wózka, ale później się uspokaja. Jak zaśnie mogę się zatrzymać, posiedzieć na ławce itp, ale wystarczy, że się przebudzi i chwilę poleży bez ruchu, to bunt i trzeba jechać dalej. Hmm, zaczynam się zastanawiać czy to nie jest cecha rozwojowa ;-).
aniii
aaaaa Kotki dwa...
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2006
- Postów
- 2 564
ja widzę że wasze maluchy to duże postępy robią...Lila jak jest na płasko to tylko leży i gada z piąstkami w buzi a jak na lekkim podwyższeniu /teraz jest chorutka i tak musi być/to dźwiga się do siadania/ za to z przewracaniem się to tylko dwa razy i to już dawno temu zdarzyło się że z brzucholka przekręciła się na plecki /przy wielkim darciu i nawet nie zauważyła że cokolwiek zrobiła/a tak to w ogóle...ogólnie jest ruchliwą dziewczynką ale w końcu ma już 4,5 m-ąca. więc jakieś postępy powinny być. nie sądzicie?
reklama
Aniii czasem postepy sa doslownie z dnia na dzien wiec sie nie martw :-)
Np ja Kubie pokazalam ze moze sie lapac za paluszki u nog 3-y dni temu i od 2-ch dni to jego ulubione zajecie...zaraz po slinieniu sie i pchaniu wszystkiego do buzi ;-)
Np ja Kubie pokazalam ze moze sie lapac za paluszki u nog 3-y dni temu i od 2-ch dni to jego ulubione zajecie...zaraz po slinieniu sie i pchaniu wszystkiego do buzi ;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 205 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 118 tys
Podziel się: