Witam się w niedzielę:-)
Nocka mimo pełni przespana, no ale to było do przewidzenia, od pewnego czasu funkcjonuję w trybie 1 noc w plecy, 1 przespana

Niedzielne śniadanko z mężem zaliczone, kawka z ciachem też, za oknem słoneczko... Piękna niedziela. Tylko sił mi brak na jakąś większą aktywność, no ale liczę, że to już ostatnia prosta i potem nie będę miała czasu się na takich rzeczach skupiać:-)
No właśnie, wszystkie zainteresowane pełnią (i te co się spieszą i te co się boją) informuję, że
pełnia już była - dziś o godz. 5:18 rano. Jeśli się nikt nie posypał, to widocznie przespałyśmy:-) No chyba, że doczekamy jakiejś wiadomości później?
Mina, jakbym swój plan dnia czytała
jazoosia, ja bym nie czekała, tylko kontaktowała się z lekarzem. Mam nadzieję, że to nic poważnego i szybko powitasz swoje dzieciątko.
esi, dobrze, że ciśnienie już tak nie szaleje, a co do wróżenia odnośnie terminu porodu.. ech... wszyscy wokół nagle stają się specjalistami, co?
Majeczko, w razie potrzeby absolutnie kontaktowałabym się tylko ze szpitalem, w którym zamierzam rodzić. Po pierwsze dla własnego komfortu, a po drugie ze względów praktycznych - w razie czego masz całą dokumentację w jednym miejscu.
azorek, to ogarniajcie się tam z mamą. O, a może obecność babci w końcu podziała na Olivkę mobilizująco?