reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Hej dziewczynki
Smoniq bardzo dziękuje za Twoje slowa. Jestes dla mnie przykladem do nasladowania i dziewczyny maja racje, ze nasze problemy to nie problemy. I wiesz co Ci powiem, ze Maja jest przesliczna :) i tak jak Miniu napisala ( przepieknie slowa-za ktore rowniez dziekuje) widac jaka Maja jest szczesliwa i widac, ze bardzo Was kocha. I jak Wy kochacie ja.

I wszystko inne co chciałam napisać również straciło sens, w każdym razie rano oczywiście sobie popłakałam - posty i miałam tyle planów co robić.......i co i postanowilam nic nie robic. Bede teraz lezec i myslec ot tak postaram sie o niczym ...
 
reklama
no porażka powiem Wam z takimi osobami, współczuję, że tak wiele z Was ma beznadziejne rodziny mężów...
a ja chciałam właśnie po prostu białe ubranko do chrztu, ale może też dlatego, że Piotruś był wtedy jednak malutki (tzn o ile on w ogóle kiedyś był malutki ;-) ) no i ja nie lubię takich maluszków w koszulach itd.
 
Witajcie
U nas ok,mały troche się uspokoił z tym ząbkowaniem,jakby wszystko sie zatrzymało :baffled: Obudził mnie dziś o 5.30 rano drapaniem w ochraniacz na szczebelki.Podchodzę do łóżeczka,a moje zadowolone dziecię leży w poprzek na całej poduszce,cały odkryty i skrobie sobie paluszkami w miejsce gdzie normalnie ma głowę:-D Wędrowniczek mały;-)

Smoniq Jestem całym sercem z wami,nie wyobrażam sobie przez co musiałaś przejść,szczególnie w tym początkowym okresie.Wiem,że nie będzie wam łatwo,ale jednocześnie głęboko wierzę,że dacie sobie radę i córeńka wyrośnie na mądrą,radosną i pełną życia dziewczynę,a później kobietkę.Przytulam mocno,a Majeczka jest piękna!

Mala_mi ja zawsze myślę o Tobie jak Cię nie ma,no chyba że mnie też nie ma tak jak ostatnio:-);-)
 
W tym co napisałaś jest wiele miłości i życzę Wam takiej miłości już zawsze bez względu na przeciwności losu i życze również siły byście razem wygrali walkę o zdrowie Waszej Córeczki oraz życzę dużo dużo szczęścia,oby zawsze gościło w waszych sercach:-)

A u nas dzisiaj noc umiarkowanie znośna...gdyby nie licząc faktu że "szwagierka"(kawał szui) napisała mi wiadomość na Nk nazywając moje dziecko bękartem (bo jak wiecie nie jesteśmy jeszcze po ślubie). Całą noc nie mogłam usnąć przez to wredne,zacofane babsko. Co jak co ale trafiła mi się "wspaniała"rodzinka ze strony mojego M:wściekła/y:A jeśli chodzi o "czarownice"to jej miołta wystartowała z samego rana...jupi:-)
Miłego dnia Mamusie:-)

Heh to zajefajną masz "szwagierkę". Porażka. Wiem że łatwo powiedzieć "nie przejmuj się". Ja bym nie potrafiła się nie przejąć. Generalnie sama bym jej powiedziała co o niej myślę i jeszcze bym nasłała na nią jej brata :D Durna baba. Przytulam.

no porażka powiem Wam z takimi osobami, współczuję, że tak wiele z Was ma beznadziejne rodziny mężów...
a ja chciałam właśnie po prostu białe ubranko do chrztu, ale może też dlatego, że Piotruś był wtedy jednak malutki (tzn o ile on w ogóle kiedyś był malutki ;-) ) no i ja nie lubię takich maluszków w koszulach itd.

Ja właśnie też chcę malucha na biało. Eleganckie ciuszki może mieć na inną okazję. W ogóle jak dla mnie to do chrztu najfajniej wyglądają takie 2-miesięczne maluchy ale jakoś tak u nas wyszło i dopiero teraz chrzcimy. Wszyscy nam mówili że za zimno w grudniu itp. Mieliśmy chrzcić w ogóle w maju i wtedy z ubrankiem nie byłoby problemu. Ale zdecydowałam że nie chcę żeby Bartek był aż tak duży.


Dziewczyny czy któraś z Was tak ma że babcia Waszego dziecka (dokładnie teściowa) zwraca się do niego jak do swojego dziecka? Moja mówi do małego "mój synuś", "mój syneczek". Strasznie mnie to drażni. Nie wiem czy dziwna jakaś może jestem ale szlag mnie trafia jak słyszę to "synuś", "syneczek". W końcu to moje dziecko a nie jej. Grrr.
 
Ostatnia edycja:
Smoniq trzymam kciuki i wierzę że wszystko będzie dobrze. Majeczka wszystko dzielnie zniesie. Ma taka mądra i kochaną mamę
 
No to mamy poniedzialek:-) u nas zimno w nocy,ze rano az woda zamarzla w kuchni..Teraz jest "tylko"-8
smoniq moze latwo sie mowi jak to nie dotyczy nas samych ale ja wierze,ze wszystko ma swoj sens,nawet te straszne rzeczy.Byc moze Twoja mala slicznotka wyrrosnie na cudowna,madra osobe,ktora bedzie wiedziala co tak naprawde w zyciu jest wazne..A Ty jej w tym pomozesz i dzieki temu moze pokazecie innym ludziom co to jest prawdziwa milosc..Milosc jeswt najwieksza sila na swiecie i na pewno wszystko bedzie dobrze,Musi byc...

Przez to co piszecie sama mam dzien refleksyjno -przemysleniowy:-) .Jak wazne w zyciu jest ,zeby umiec cieszyc sie tym co sie ma,zamiast ciaglego narzekania i ciaglego gonienia za czyms.Za to jestem wdzieczna Norwegii bo tu czlowiek ma tyle czasu,ze moze dowiedziec sie o sobie wielu rzeczy i nauczyc sie doceniac ludzi i cieszyc sie z drobiazgow.

Powodzenia dla tych z Was,ktore lataja dzis po urzedach i cos zalatwiaja(ja tego nienawidze!!!)
 
hejka

usiłowałam wczoraj wam odpisac z telefonu, ale jakis bład się wkradł i co się naprodukowałam to zżerało. moje dziecko zwariowało po prostu i cały czas wisi na cycku. nic nie moge zrobic.

Wszystkim dziekuje za mile slowa wsparcia.
Rzutka kiedy bylam w ciazy w 32 tyg wykryto ze Majka ma rozszerzone jelita mysleli za ma zrosniete a moze je cos zablokowalo. Po urodzeniu jej mieli wykonac operacje i wszystko mialo byc dobrze ale tak sie nie stalo.
Rzeczywistosc okazala sie o wiele wiele powazniejsza. Majke czeka wiele operacji bo jej narzady w brzuszku sie nie wyksztalcily tak jak powinny po prostu cos sie poknocilo jak sie wszystko tworzylo.

Czy dalo sie to wykryc wczesniej ....mysle ze nie. Balam sie o to zapytac bo co mi to da teraz. Zreszta kiedy bylam w ciazy odmowilam badan prenatalnych bo mysl usuniecia dziecka byla dla mnie niewyobrazalna.
Wtedy myslalam ze bede ja kochac bezgranicznie niezaleznie od tego jaka bedzie, to bedzie moje dziecko. Teraz wiem jak bardzo sie mylilam ze ten bol kiedy dowidujesz sie ze cos jest nie tak, nie tak latwo jest przezyc. Wiem co znaczy depresja, jak ciezkie jest takie normalne dzis tu i teraz ze swiadomoscia ze nie zna sie jutra. Ze ta moja normalnosc jest tak inna....
Po jakims czasie jest latwiej.

Boje sie jedynie ze Majka kiedys mi powie dlaczego jej nie usunelam , dlaczego urodzila sie taka. Boje sie ze czeka ja tyle operacji rekonstrukcji a z jakim skutkiem nikt nie jest w stanie mi powiedziec.

Nie wiem czy jestem w stanie z wami pisac bo moje problemy sa inne niz Wasze nie mowie ze Wasze sa blache ale oddalabym wszystko zeby miec zdrowe dziecko za cene nieprzespanych nocy, za cene ciaglych katarkow, kaszlu, zielonych kupek....
Majak ma ileostomie ( robi kupke do woreczka ) i nasze zycie jest troche inne...

Powiedziano mi ze fizycznie moze byc niepelnosprawna ale psychicznie bedzie wszystko dobrze i tego sie trzymam.
Mysle ze bedzie wyjatkowa , wspaniala i madra dziewczynka.
Naucze ja otwartosci, milosci i akceptcji innych niepelnosprawnych ludzi.
Mam nadzieje ze nigdy nie poczuje sie gorsza bo tego sie boje najbardziej ...na swiecie jest tyle nietolerancji.

Wiecie kiedys pomyslalam sobie ze to ironia losu ze przywialo mnie do Anglii bo wiem ze tu Majka ma wieksze szanse na normalne zycie. Tu ludzie niepelnosprawni sa traktowani normalnie. Tu nikt sie nie wstydzi swojej innosci.
Tu zycie dla takich ludzi jest latwiejsze. Panstwo bardzo bardzo pomaga rodzina jak nasza, ktora dotknal taki los.
Ale sie rozpisalam ...przepraszam.
Mam nadzieje ze nikogo nie urazilam swoimi slowami.

Jeszcze raz dziekuje za mile przyjecie

Ps. Link do zdjecia Majki zostawiam na forum grupy zamknietej Pazdziernik 2010 a galerii zdjec naszych maluszkow.
Prosze jedynie dziewczyny ktore moja wypowiedz zacytowaly czy mozecie wymazac link do mojego albumu z Maja. Bardzo was prosze ...mam nadzieje ze da sie to zrobic.


Pozdrawiam

smoniq kochana kiedyś przeczytałam te słowa:
"
Czy zapytaliście się kiedyś siebie, w jaki sposób Pan Bóg wybiera matki niepełnosprawnych dzieci? Oto toczy się rozmowa:
Bóg: Tej dajmy dziecko upośledzone.
Anioł:
- Dlaczego właśnie tej Panie? Jest taka szczęśliwa.
- Właśnie tylko dlatego – mówi uśmiechnięty Bóg. Czy mógłbym powierzyć upośledzone dziecko kobiecie, która nie wie, czym jest radość? Byłoby to okrutne.
- Ale czy będzie miała cierpliwość? – pyta anioł.
- Nie chcę, aby miała dużo cierpliwości, bo utonęłaby w morzu łez, roztkliwiając się nad sobą i nad swoim bólem. A tak jak jej tylko przejdzie szok i bunt, będzie potrafiła sobie ze wszystkim poradzić.
- Panie wydaje mi się, że ta kobieta nie wierzy nawet w Ciebie.
Bóg uśmiechnął się:
- To nieważne… mogę temu przeciwdziałać. Ta kobieta jest doskonała. Posiada w sobie właściwa ilość egoizmu.
Anioł nie mógł uwierzyć swoim uszom.
- Egoizmu? Czyżby egoizm był cnotą?
Bóg przytaknął.
- Jeśli nie będzie potrafiła od czasu do czasu rozłączyć się ze swoim dzieckiem, nie da sobie nigdy rady. Tak, taka ma być właśnie kobieta, którą obdarzyłem dzieckiem dalekim od doskonałości. Kobieta, która teraz nie zdaje sobie sprawy, że kiedyś będą jej tego zazdrościć. Nigdy nie będzie pewna żadnego słowa. Nigdy nie będzie ufała żadnemu swemu krokowi. Ale kiedy jej dziecko po raz pierwszy powie: mamo, uświadomi sobie cud, którego doświadczyła. Widząc drzewo lub zachód słońca lub niewidome dziecko, będzie potrafiła bardziej niż ktokolwiek inny dostrzec moją moc. Pozwolę jej, aby widziała rzeczy, tak jak ja sam widzę (ciemnotę, okrucieństwo, uprzedzenia) i pomogę jej, aby potrafiła wzbić się ponad nie. Nigdy nie będzie samotna. Będę przy niej w każdej minucie jej życia, bo to ona w tak troskliwy sposób wykonuje swoją pracę, jakby była wciąż obok mnie.
- A święty patron? – zapytał anioł, trzymając zawieszone w powietrzu gotowe do napisanie pióro.
Bóg uśmiechnął się…
- Wystarczy jej lustro…"
Bruno Ferrero

to co piszesz o Majeczce jest piękne. wiem, że nie jest ci łatwo, ale jestem pewna, że sobie poradzisz. całym sercem jestem z Tobą. wierze, że ciągły rozwój medycyny umożliwi Twojej córeczce w przyszłości normalne życie. i tak sobie myślę, że twoja maleńka miała wiele szczęścia, że urodziła się w tak silnej i pełnej miłości rodzinie. bo tak jak już pisały dziewczyny - naprawdę liczy się tylko miłośc.
trzymam za was kciuki
 
Kahaa no i znowu się poryczałam -piękny tekst...

Wiecie kiedys pomyslalam sobie ze to ironia losu ze przywialo mnie do Anglii bo wiem ze tu Majka ma wieksze szanse na normalne zycie. Tu ludzie niepelnosprawni sa traktowani normalnie. Tu nikt sie nie wstydzi swojej innosci.
Tu zycie dla takich ludzi jest latwiejsze. Panstwo bardzo bardzo pomaga rodzina jak nasza, ktora dotknal taki los.

Też to zauważyłam. Zupełnie inaczej niż w Polsce. Wiele rzeczy mi się tu nie podoba, ale tej integracji możemy Im akurat pozazdrościć:tak:
Nie podoba mi się np., że tutaj nie ma czegoś takiego jak podtrzymywanie ciąży - do 25tyg ciąży o życiu i śmierci fasolki decyduje natura :-(. Jednak jeśli chodzi o ratownie życia i zdrowia dzidziusiów po tym czasie, to muszę przyznać, że jest tu znacznie lepiej niż w Polsce. Przykładowo mojemu koledze z pracy (Polakowi) trzy lata temu urodził się dzidziuś ze zrośniętym przewodem pokarmowym. Reakcja medyczna była natychmiastowa. Przewieźli matkę i dziecko do specjalistycznego szpitala, zrobili operację, zapewnili opiekę i hotel przy szpitalu dla rodziców. Od tamtego czasu dzieciątko przeszło jeszcze kilka operacji, ale obecnie wszystko jest w porządku.Ogólnie mój znajomy był bardzo zadowolony. Tak więc jestem dobrej myśli jeśli chodzi o dzidzię smoniq.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry