reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2019

10+0
Cześć dziewczyny!
Ja dzisiaj funkcjonuję z bólem głowy, a do 20 siedzę na uczelni, także ciężki dzień przede mną. U mnie dzisiaj barszcz, tak jak wczoraj, a ja będę się stołować na uczelni.
Miłego dnia :)
 
reklama
Nie mam jeszcze dzieci Ale wiem coś o wybrzydzaniu i cudowaniu przy jedzeniu mamy z mężem 6siostrzencow i siostrzenic z którym dość często się widzimy i przygotowanie dla nich posiłku to istne piekło dla mnie np 3rodzenswta prosi o tosty i każdy je inne jeden z samym serem drugi z sama szynka trzeci z serem i szynką i weź tu wszystkich pamiętaj jedni ziemniaczki drudzy zupkę a jeszcze inni mięsko.
Po wizycie jestem spokojna wiem że jest wszystko dobrze itd a z upływem czasu się martwię tym bardziej że biorę tyle leków że bóle powinny ustąpić a trwają już dobre 7tyg i nic nie pomaga, dołączył mi jeszcze aspargin 3x1 ma dobre opinie w ciąży może zdziała cuda. Czasem się pocieszam że może taki mój urok że boli i będzie boleć.
Mamy tak samo wizyty i tyle samo czasu na stresik. Jak nie trzeba to czas pędzi A jakby się przydało żeby pędził to się czuje jakby stał w miejscu.
Dobrze to napisałas. Jak nie trzeba to czas pedzi....
@patkapateczka kazda z nas inaczej przechodzi ciaze. Moze taka Twoja natura i Tobie towarzysza bole brzucha.
Ja tez jem dosc duzo lekow duphaston 3 razy luteina 2 i na noc akard.
Mysle ze po tych badaniach bedziemy juz spokojniejsze i uwierzymy ze jestesmy w ciazy na dobre.
 
10+4
No cześć dziewczyny, produkcja ostatnio widzę idzie pełną parą, ciężko nadrobić po paru godzinach nieobecności :D

Jakie Wy tu smaki robicie to szok! A ja w pracy siedze i w brzuchu mi burczy.. chyba zjem sobie placuszki z jabłkami, wzięłam sobie, bo zostały z wczorajszego obiadu.

Odnośnie zup to ja całkiem lubię, ale nie codziennie. I też raczej repertuar ograniczony do kilku podstawowych. Za to mój mąż podobnie jak i wielu Waszych nie uznaje zupy jako pełnowartościowego obiadu :p chociaż nie powiem, czasem zje, ale nie przepada.
Apropo to dziś u mnie na obiad zalewajka :D (praktycznie co sobotę mamy, już taka tradycja) a obiad dwudaniowy przeważnie w niedzielę, w tygodniu rzadko kiedy.

Dorzynka widziałam, że śliczne foto wrzucałaś ;)
Gratuluję udanych wizyt!

Nie wiem co jeszcze miałam.. ;) za dużo informacji na raz :D
 
10+0
Cześć dziewczyny!
Ja dzisiaj funkcjonuję z bólem głowy, a do 20 siedzę na uczelni, także ciężki dzień przede mną. U mnie dzisiaj barszcz, tak jak wczoraj, a ja będę się stołować na uczelni.
Miłego dnia :)

Co studiujesz? ;)

@Xiniak współczuję rewelacji żołądkowych...

@Liza z tabelki nie kojarzę tylko jednego nicku, odnośnie wątku zamkniętego moim zdaniem mogą być przerzuceni wszyscy zapisani w tabeli, a może trzeba będzie (jak ktoś już podpowiadał) po jakimś miesiącu weryfikować po częstotliwości udzielania się ;)
 
Ostatnia edycja:
Co studiujesz? ;)

@Xiniak współczuję rewelacji żołądkowych...

@Liza z tabelki nie kojarzę tylko jednego nicku, odnośnie wątku zamkniętego moim zdaniem mogą być przerzuceni wszyscy zapisani w tabeli, a może trzeba będzie (jak ktoś już podpowiadał) po jakimś miesiącu weryfikować po częstotliwości udzielania się ;)
Prawo :)
 
11+4
Cześć dziewczyny [emoji16]
Dziś u mnie na obiad potrawka z kurczaka z ryżem, bo dość już robienia śmietnika z mojego ciała. Jak sobie tak przeanalizowałam moje odżywianie to wychodzi 2-3 posiłki dziennie w formie gotowców najlepiej [emoji33] Nienawidzę gotować, ale tak totalnie nienawidzę [emoji24]
No nic, muszę zacisnąć zęby dla Fasolki.
Postanowiłam sobie dojść do 4 posiłków dziennie + przekąski (owoce, warzywa, jogurt, kefir, itp.)
Jeden posiłek mleczny, typu: musli z mlekiem/jogurtem, owsianka na mleku, ryż na mleku, oczywiście z owocami świeżymi, suszonymi, pestkami i orzechami.
Jeden z pieczywem i dodatkami.
Obiad jednodaniowy (II danie), a na kolację zupa-krem lub sałatka z kurczakiem/rybą.
Idę mój ambitny plan wcielić w życie - wyciągam mojego na zakupy [emoji1787]
 
Pewnie się zastanawiacie, jak można nie gotować i żywić się gotowcami przy 2 dzieci? Co za matka [emoji33] Ano od poniedziałku do piątku dzieciaki jedzą domowe obiady w szkole (żadeb catering, mają kuchnię na miejscu "pełną gębą"). W soboty robimy domową tortillę albo pizzę (zdrowo, bo dużo warzyw [emoji1787]), a w niedziele wpraszamy się na domowe obiadki do moich rodziców. Plus co 2 tygodnie nie mam w ogóle dzieciaków w weekend, bo są ze swoim tatą. Da się? Da się. Wymówka dla śmieciowego odżywiania znajdzie się zawsze [emoji24]
 
11+4
Cześć dziewczyny [emoji16]
Dziś u mnie na obiad potrawka z kurczaka z ryżem, bo dość już robienia śmietnika z mojego ciała. Jak sobie tak przeanalizowałam moje odżywianie to wychodzi 2-3 posiłki dziennie w formie gotowców najlepiej [emoji33] Nienawidzę gotować, ale tak totalnie nienawidzę [emoji24]
No nic, muszę zacisnąć zęby dla Fasolki.
Postanowiłam sobie dojść do 4 posiłków dziennie + przekąski (owoce, warzywa, jogurt, kefir, itp.)
Jeden posiłek mleczny, typu: musli z mlekiem/jogurtem, owsianka na mleku, ryż na mleku, oczywiście z owocami świeżymi, suszonymi, pestkami i orzechami.
Jeden z pieczywem i dodatkami.
Obiad jednodaniowy (II danie), a na kolację zupa-krem lub sałatka z kurczakiem/rybą.
Idę mój ambitny plan wcielić w życie - wyciągam mojego na zakupy [emoji1787]
Powodzenia! Trzymam kciuki! :)
@Czaata o proszę :) no to będziemy miały w grupie Panią prawnik :D który rok?

@Nanya bardzo ambitne plany, życzę powodzenia w ich realizacji :D
Ostatni. [emoji33]
 
reklama
U mnie dzisiaj naleśniki ze szpinakiem i feta, + część na słodko z dżemem. Nie wiem czy Wy tez tak macie, ale jakoś mięso mi nie wchodzi... w ogóle nie mam na nie ochoty stad ostatnio praktycznie cały czas memu wegetariańskie. Muszę się przemoc i zjeść raz na jakiś czas jakiej mięcho :)
 
Do góry