SzklanaKulka
Fanka BB :)
Hej Staramy się z mężem o dziecko. Jestem po jednym poronieniu pustego jajeczka i po ciąży pozamacicznej która skończyła się usunięciem lewego jajowodu. U ginekologa byłam w lipca i owulacja była z prawej strony, jednak nie udało się zajść w ciążę i po dwóch tygodniach przyszedł okres. W sierpniu rzekomo miało być z lewej strony ale nie potwierdziłam tego tylko zaufałam lekarzowi. We wrześniu byłam pełna nadziei - że owulacja z dobrej strony i w ogóle. Dwa dni temu, 1.09 czułam ból prawego jajnika, miałam plamienie, podwyższoną temperature. Dzisiaj natomiast 3.09 miałam wizytę u ginekologa i okazało się że jednak w tym miesiącu owulacja jest z lewej strony a pęcherzyk ma 19 mm i owulacja powinna być za dzień lub dwa. Cykle ogólnie mam 32 dniowe, czyli owulacja przypadnie na 20-21 dzień cyklu. I teraz moje pytanie brzmi czy jest szansa że jednak owulacja już była i to z tej dobrej, prawej strony? I pęcherzyka nie widać tam bo był dominujący i już pękł, a z lewej strony to jakiś przypadek?