reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pfizer a karmienie piersią

To, że oddajesz pokarm nic nie znaczy. Położne potrafią, ba, robią to często wprowadzać w błąd i powielać mity.

U hafija
Zobacz załącznik 1309684


Zobacz załącznik 1309685
Źródło
Zobacz załącznik 1309686


I jak dziecko do tej pory ssało prawidłowo, przybierało na wadze itd. to raczej nie jest kwestia złego ssania. Dziecko już jest duże.

Bardziej stawiałabym na jakieś problemy jelitowe lub alergie.
A co do tego, że szczepionka nie przenika do mleka matki są jakieś badania?
Jedyne co znalazłam, że nie ma i nie wiadomo czy przenika.
Hm… co do „przenikania szczepionki do mleka” to jeśli uważasz, że 0,3 ml płynu jest w stanie po przeniknięcia do pokarmu wywołać sensacje gastryczne u niemowlęcia to gratuluję. Zgłaszam cię do ig nobla.
Zdyskredytować położne (choć wcale się na nie nie powołuję) cytując blog hafija - w ogóle nie wiem jak to skomentować.
Do do bilansu płynów. Po szczepieniu piłam więcej niż zazwyczaj i przez trzy dni miałam dziennie 300-400 ml więcej. To co przytaczasz dotyczy raczej tego, że samo picie wody nie rozkręci laktacji. Ale to nie ten temat i serio nie sądzę, że @Marynia88 potrzebuje tu wątpliwej jakości wykładu o laktacji. Blog hafija każdy może poczytać sam i nie musisz tu nim spamować.
 
reklama
Mój gin jak pytałam o szczepienie w czasie kp to powiedział, że jeśli nie ma gorączki i żadnych odczynów to można karmić, ale żeby na wszelki wypadek przed szczepieniem ściągnąć bo -z tego co mówił- w razie gorączki itp. U mamy to według publikacji lepiej nie karmić bo mleko jest z jakichśtam względów gorsze dla dziecka Dokładnie nie powiem co i jak bo to była tylko konsultacja ustnie :) Zasadniczo ja nie zdecydowałam się zaszczepić w trakcie kp.
Można karmić przy gorączce zarówno poszczepiennej jak i infekcyjnej.
 
Mój gin jak pytałam o szczepienie w czasie kp to powiedział, że jeśli nie ma gorączki i żadnych odczynów to można karmić, ale żeby na wszelki wypadek przed szczepieniem ściągnąć bo -z tego co mówił- w razie gorączki itp. U mamy to według publikacji lepiej nie karmić bo mleko jest z jakichśtam względów gorsze dla dziecka Dokładnie nie powiem co i jak bo to była tylko konsultacja ustnie :) Zasadniczo ja nie zdecydowałam się zaszczepić w trakcie kp.
To nie była dla mnie prosta decyzja. Nadal mam jakieś zawahania ale wygrał lęk przed chorobą - szczepienie wydawało mi się "mniejszym złem" no i są badania które dowodzą że przekazuję dziecku przeciwciała w mleku. Nie sciągałam mleka ani przed ani po szczepieniu - poinformowano mnie że mam karmić normalnie.
Na ten moment kupka córci się poprawiła więc mam nadzieję że nie zaszkodziłam jej.
 
Można karmić przy gorączce zarówno poszczepiennej jak i infekcyjnej.
No to mnie uspokoiłaś bo zastanawiałam się już co po drugiej dawce w razie gorączki pomimo że wiem że przy gorączce można karmić🙉-Oszaleć idzie normalnie - czasem jak powiem komuś że zaszczepiłam się i kp to jestem traktowana jak krzywdzicielka albo przygłup...
 
No to mnie uspokoiłaś bo zastanawiałam się już co po drugiej dawce w razie gorączki pomimo że wiem że przy gorączce można karmić🙉-Oszaleć idzie normalnie - czasem jak powiem komuś że zaszczepiłam się i kp to jestem traktowana jak krzywdzicielka albo przygłup...
Przez zaszczepienie przy KP chronisz swoje dziecko na wiele sposobów! zmniejszasz ryzyko zarażenia swoich dzieci przez siebie, dajesz ochronę przez przeciwciała w mleku a w razie zarażenia (bo nie jest to ochrona tak skuteczna jak samo szczepienie) zwiększasz szanse na bardzo łagodny przebieg. Karm jak najdłużej, bo dziecko jest chronione tak długo jak karmisz :)
Naprawdę jest bardzo mało rzeczy, które wyklucza z KP, ale niestety pediatrzy często z głupiej ostrożności radzą podać mm jak na przykład jest choroba albo bierzesz jakieś leki. Większość leków jest bezpieczna przy KP albo nawet podaje się je dzieciom a i tak ulotka swoje i lekarz sugeruje podać mm mimo że krowa czy koza od której jest mleko w mieszance była naszprycowana całą tablicą Mendelejewa. KP jest zawsze dobre a jeśli mama przekazuje przeciwciała to już w ogóle najlepsze :)
 
Można karmić przy gorączce zarówno poszczepiennej jak i infekcyjnej.
Mi gin powiedział tak jak powiedział, że sama gorączka nie jest przeciwwskazaniem do kp to akurat wiem i nawet za poprzednim razem zdarzyło mi się kp mając gorączkę i będąc chorą.
Ale też ciężko mi powiedzieć na ile moj lekarz jest w temacie, chociaż sądzę, że bardziej niż niejeden pediatra bo akurat u syna lekarki nie uzyskałam żadnej informacji i odesłała pytać w punkcie szczepień.
 
@BlairBitchProject sama się ciągle powołujesz na badania, a jak coś nie po Twojej myśli to badania już są bezsensowne. Przecież podane były źródła, więc nie było to spamowanie tylko czyjąś wypowiedzią. Niestety niektóre rady medyków są szkodliwe, jak chociaż ten, aby nie karmić przy gorączce, czy że nie można stosować prawie żadnych leków czy jeść tylko suchy chleb i gotowaną marchewkę, odstawić laktoze przy nietolerancji laktozy i wiele innych. To jest na porządku dziennym.

Co do przenikania i mojej wiary czy nie. Gdzie nie czytałam to wszędzie było, że nie jest to zbadane i nie wiadomo, ale ja mam wiedzieć, bo tak.
 
@BlairBitchProject sama się ciągle powołujesz na badania, a jak coś nie po Twojej myśli to badania już są bezsensowne. Przecież podane były źródła, więc nie było to spamowanie tylko czyjąś wypowiedzią. Niestety niektóre rady medyków są szkodliwe, jak chociaż ten, aby nie karmić przy gorączce, czy że nie można stosować prawie żadnych leków czy jeść tylko suchy chleb i gotowaną marchewkę, odstawić laktoze przy nietolerancji laktozy i wiele innych. To jest na porządku dziennym.

Co do przenikania i mojej wiary czy nie. Gdzie nie czytałam to wszędzie było, że nie jest to zbadane i nie wiadomo, ale ja mam wiedzieć, bo tak.
Tu nie ma nic „nie po mojej myśli”. Nie napisałam, że badania są bezsensowne (bo nie są). Za to twoja wypowiedź - kolejny dowód na to, że nawet z prawdziwych danych jesteś w stanie wyciągnąć mylne wnioski.
Każda dyskusja z tobą sprawia, że czuję się jak w Monty Pythonie. Ja nie neguję cytowanego wpisu z bloga hafija (autorka jest blogerką a nie CDL, lekarzem, czy nawet dyskredytowaną przez ciebie położną), owszem przytacza badania, natomiast dotyczy laktacji w ogóle a nie tego, o czym ja pisałam. W skrócie - jeśli laktację masz słabą to wypicie metra sześciennego wody jej zwiększy, co nie wyklucza tego, że u mnie dodatni bilans wodny spowodował nadwyżki. Autorka nie pytała o poradę laktacyjną i ja jej nie udzielałam. Opisałam swoje doświadczenia z KP po przyjęciu szczepionki. Nie pisałam nic o fazach mleka a ty musiałaś to zanegować przy okazji podważając kompetencje położnych (na które ja się wcale nie powoływałam cytując hafiję nie na temat - oderwane od kontekstu). Ja o niebie ty o chlebie.
Co do przenikania to nie - nie masz nic wiedzieć, nie podejrzewam cię o taką wiedzę ani zainteresowania, więc fajnie byłoby jakbyś się o tym nie wypowiadała.
 
Tu nie ma nic „nie po mojej myśli”. Nie napisałam, że badania są bezsensowne (bo nie są). Za to twoja wypowiedź - kolejny dowód na to, że nawet z prawdziwych danych jesteś w stanie wyciągnąć mylne wnioski.
Każda dyskusja z tobą sprawia, że czuję się jak w Monty Pythonie. Ja nie neguję cytowanego wpisu z bloga hafija (autorka jest blogerką a nie CDL, lekarzem, czy nawet dyskredytowaną przez ciebie położną), owszem przytacza badania, natomiast dotyczy laktacji w ogóle a nie tego, o czym ja pisałam. W skrócie - jeśli laktację masz słabą to wypicie metra sześciennego wody jej zwiększy, co nie wyklucza tego, że u mnie dodatni bilans wodny spowodował nadwyżki. Autorka nie pytała o poradę laktacyjną i ja jej nie udzielałam. Opisałam swoje doświadczenia z KP po przyjęciu szczepionki. Nie pisałam nic o fazach mleka a ty musiałaś to zanegować przy okazji podważając kompetencje położnych (na które ja się wcale nie powoływałam cytując hafiję nie na temat - oderwane od kontekstu). Ja o niebie ty o chlebie.
Co do przenikania to nie - nie masz nic wiedzieć, nie podejrzewam cię o taką wiedzę ani zainteresowania, więc fajnie byłoby jakbyś się o tym nie wypowiadała.
No tak, bo wystarczy, że Ty jesteś wszechwiedząca. Taka z Tobą zawsze dyskusja. Szkoda telefonu.
 
reklama
I wiem co czytam i nie rób z kogoś idioty.
Nie, ilość wypitej wody nie zwiększa ilości mleka. Także Twój nawał to zbieg okoliczności, jak wszystko po szczepieniu.
"Drugie badanie pokazało brak związku pomiędzy pobieraniem dodatkowych płynów przez mamę, a zwiększeniem ilości mleka w piersiach. ".
 
Do góry