reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja i higiena naszych maluchów.

witam, ja od początku kąpałam się razem z córką, ona chlapała strasznie i była zadowolona, poza tym kupuję specjalny szampon dla dzieci który nie szczypie w oczy, ona sama często brała trochę piany i do buzi, wygląda że jej smakuję he he, ona widziała jak ja myję głowę, nawet lała mi wodę na włosy i buzie kubeczkiem i po pewnym czasie zaczęła sobie też lać wodę na głowę, może to byłby sposób, ;-)
 
reklama
co prawda nie mam dziecka w tym wieku ale pamietam jak moja siostra cioteczna przechodzila taki moment (obecnie jest 6-cio latka). Sprobuj zmienic kapiel w zabawe, jakies kolorowe zabawki, idzcie razem do sklepu niech wybierze sobie jakis kolorowy i fajnie pachnacy szampon i powiedz mu ze wieczorem bedzie mogl sie nim pobawic i wytlumacz mu do czego on sluzy. Sa takie fajne pianki do mycia wlosow dla dzieci-bedzie bardziej atrakcyjniejsze dla dziecka niz taki zwykly szampon. Przy splukiwaniu opowiedz mu o nurkowaniu (mozecie kupic jakies okularki do wody)-bedzie wtedy latwiej splukac glowke.
Poza tym pozwol troche dziecku pobawic sie zanim przystapicie do mycia i po umyciu cialka rowniez zabawa. Bedzie przyjemniej dla dziecka
 
Kiedyś w progamie "superniania" jeden chłopczyk też bardzo tego nie lubiał i znaleźli na niego taki sposób, że mama kupiła mu takie okulary do nurkowania, o ile dobrze pamiętam, i jemu bardzo spodobało się to nurkowanie i przy okazji moczył włoski i już nie było problemu z myciem, więc może u was też się to sprawdzi:tak:, życzę powodzenia:-)
 
Wczoraj udalo mnie sie umyc synowi wlosy. Przed kapaniem powiedzialem mu ze trzeba umyc glowe. W wannie natomiast chcial umyc glowe sam, to znaczy nalal mnie szampon na reke i pozwolil namydlic glowe, splukac ja, a potem sam sobie polal glowe woda - tak jak to robil Tata. Z poczatku troche protestowal, ale jak zauwazyl ze ma przy tym zabawe i moze sobie pochlapac to juz bylo w porzadku. Poza tym uwielbia piszczec i prychac woda, a przy myciu glowy ma do tego okazje, i to mu odpowiada.
 
oj umycie włosków u Nas to też problem - ja zaczynam od tego,że już w dzień przygotowuję go na wieczorne mycie i oczywiście kąpiel musi się odbyć z tatą, Kacper myje głowę tatusiowi i dopiero potem wspólnymi siłami biorą się za wloski małego, czasem jeszcze jest ręcznik na oczka, ale ostatnio coraz rzadziej :happy: ale ogólnie nie jest łatwo, choć coraz lepiej
 
u nas pomogło zasłanianie oczek rączkami i nowy szampon (sam sobie wybrał)

teraz mu sie tak spodobało że codziennie by sobie głowę moczył, a nam sie nie chce mu codziennie włosów myć (no i fryzjerzy nie zalecają)
 
dzisiaj Kubusio pozwolił zmoczyć włoski, ale bez szamponu i nie wanience na siedząco, ale na stojąco. Taki wymóg. Jest to jakiś krok naprzód, cieszę się niezmiernie bo nie usłyszałam jak zwykle "ja nie myć". Małymi kroczkami i bedzie dobrze. Jutro jedziemy kupić okularki i zobaczymy czy mu się spodoba. Apropo niezalecanego częstego mycia włosów to prawda. Poza tym myję mu raz na 2 tygodnie albo czasem i rzadziej, zresztą, jak widzę jego rozpacz... Ale teraz sam wyszedł z tym moczenim włosków więc będzie chyba dobrze.
 
jak Oli była mała to bez problemu obcinałam jej paznokcie,ale te u nóg z wiekszymi problemami,nadal nie lubi jak jej się myje pomiedzy paluszkami-jakieś ma wrażliwe to miejsce :-)
jak Oli podrosła i zaczęła sie wszystkim interesować ... to u nóżek obcinam jak śpi
a u rączek- jak jest czyms mocno zajeta to bez problemu
aa i jeszcze jedno-zawsze obcinałam jej paznokietki obcinaczem
 
hhm... u nas podobnie-mycie włosów to tragedia!!
kiedyś tak nie było,tzn.były protesty,ale nie aż tak
zresztą wogóle ostatnio Oli nie chce sie za bardzo kąpać
wchodzi do wanny i za kilka minut juz chce wychodzić,a wczesniej mogła siedzieć i siedzieć i siedzieć.... zawsze najpierw zanim jest mycie jest zabawa-przelewanie wody w mniejsze i wieksze kolorowe pojemniczki,zabawa kulkami itp.
ale jak przychodzi do mycia-to natychmiast Mała chce sie ewakuowac z wanny
a jak mocze jej główkę-to wrzeszczy w niebogłosy
nie pomagają narazie żadne tłumaczenia,wyjaśnienia,nagrody itp.
 
reklama
Udało mi się troszkę zaprzyjaznić synka z wodą, jak zwykle najlepsze pomsły co do tego przyszły w trakcie mycia. Był płacz, ale jak woda poleciała na buzię powiedziałam Kubusiowi że te kropelki tak się z nim bawią i specjalnie łaskoczą go w nosek, policzki i czasem wpadną do oczka. Synkowi bardzo spodobała się ta wersja łaskoczącej wody uspokoił się i sam wycierał ręcznczkiem , dał się oswoić z wodą. Dotąd mycie włosów kojarzyło mu si z jakąś nieprzyjemną czynnoścą, teraz będzie pamiętał o zabawnych kropelkach skaczących po buzi.
 
Do góry