reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsza ciąża, 5 tyg. 5 dni, zanik objawów, brak plamienia

majabrygida

Początkująca w BB
Dołączył(a)
1 Kwiecień 2019
Postów
28
Witam, od kilku dni podczytuję forum, potrzebuję pomocy/ wsparcia bardziej doświadczonych przyszłych Mam . Ostatnią miesiączkę miałam 20.02, tydzień temu zrobiłam 2 testy i po raz pierwszy w życiu zobaczyłam upragnione dwie kreski. Po 3 dniach kolejny test, znów pozytywny + klasyczne objawy ciąży. W nocy z 28.03 na 29.03 miałam bardzo silne bóle brzucha + wymioty, ale żadnego plamienia. Następnego dnia bóle przeszły, objawy ciąży normalne, zrobiłam beta hcg (9842 U/l) i progesteron (25,648ng/ml), wychodzi na to, że to 5 tydzień. Niepokoi mnie to, że od wczoraj nie czuję się jakbym była w ciąży: znikły mdłości, ból brzucha, nadal bolą piersi i jestem wyczulona na zapachy, ale jakby mniej. Czuję się "normalnie". Nadal żadnego plamienia, krwawienia. Do ginekologa miałam iść ok. 12.04, bo wtedy pewnie byłoby cokolwiek widać. Czy powinnam iść już teraz? Czy możliwe, że straciłam dziecko? Dziś powtórzyłam betę, czekam na wyniki. Martwię się! Czy któraś z Was tak miała? Z góry dziękuję za pomoc.
 
reklama
Spokojnie. Ja obecnie jestem w 12 tyg. A do tego czasu mialam dni lepsze i koszmarne... Raz latałam jak nakrecona raz lezalam jak deska... Cycki tez mi dosc szybko przeszły...
 
Witam, od kilku dni podczytuję forum, potrzebuję pomocy/ wsparcia bardziej doświadczonych przyszłych Mam . Ostatnią miesiączkę miałam 20.02, tydzień temu zrobiłam 2 testy i po raz pierwszy w życiu zobaczyłam upragnione dwie kreski. Po 3 dniach kolejny test, znów pozytywny + klasyczne objawy ciąży. W nocy z 28.03 na 29.03 miałam bardzo silne bóle brzucha + wymioty, ale żadnego plamienia. Następnego dnia bóle przeszły, objawy ciąży normalne, zrobiłam beta hcg (9842 U/l) i progesteron (25,648ng/ml), wychodzi na to, że to 5 tydzień. Niepokoi mnie to, że od wczoraj nie czuję się jakbym była w ciąży: znikły mdłości, ból brzucha, nadal bolą piersi i jestem wyczulona na zapachy, ale jakby mniej. Czuję się "normalnie". Nadal żadnego plamienia, krwawienia. Do ginekologa miałam iść ok. 12.04, bo wtedy pewnie byłoby cokolwiek widać. Czy powinnam iść już teraz? Czy możliwe, że straciłam dziecko? Dziś powtórzyłam betę, czekam na wyniki. Martwię się! Czy któraś z Was tak miała? Z góry dziękuję za pomoc.

U mnie chyba w 7 tc nagle wszystko przeszło, jak ręką odjął... Pozostały tylko bardziej wrażliwe piersi. Pamiętam moje przerażenie wtedy... Bałam się, że już po wszystkim... Szczególnie że zaczęłam czytać w necie masę głupot :) Na szczęście - nie oznaczało to absolutnie nic, okazało się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, a mój strach bezzasadny. Każda kobieta przechodzi ciąże inaczej, a najgorsze, co może być, to diagnozowac się w internecie... Staram się już tego nie robić :)
Teraz szczęśliwa oczekuje, aż nasz upragniony syn pojawi się na świecie :)
 
Się ciesz A nie się zamartwiasz jeszcze obiady mogą wrócić że zdwojoną siłą wiec nie nabijaj sobie tym głowy
 
ja z ręką na sercu Ci napiszę że przeszlam ciąże bezobjawowo.
ani razu mdłości ani wymioty, żadna zgaga, wrażliwości, wstręt do jedzenia, czy nadmierny apetyt. szczerze mówiąc to ja nawet zachcianek nie mialam żadnych ;)
cycki w sumie też nie pamiętam żeby bolały i były wrazliwsze niż zawsze.
jedynie byłam często zmęczona (choć raptem z 2/3 razy zdarzyło mi się spać w dzień) no i pęcherz. to mam do teraz, teraz to jest dopiero apogeum, no ale u mnie tydzień do terminu :) a objawów jak widzisz praktycznie nie mialam cała ciąże :D
gdyby nie usg to do momentu pierwszych ruchów nie wierzylabym że w niej jestem.
 
wiesz co ja nie miałam objawów żadnych, zaczęły się dopiero mdłości, jak w 7 tyg dostałam luteinę.
 
Dziewczyny bardzo dziękuję Wam wszystkim za uspokojenie i pociechę, bo naprawdę zaczęłam się stresować. Dziś znów mam lekkie mdłości. Żeby człowiek się cieszył, że mu niedobrze... :-D chyba jestem nienormalna...! 8-) pozdrawiam cieplutko!
 
reklama
Dziewczyny bardzo dziękuję Wam wszystkim za uspokojenie i pociechę, bo naprawdę zaczęłam się stresować. Dziś znów mam lekkie mdłości. Żeby człowiek się cieszył, że mu niedobrze... :-D chyba jestem nienormalna...! 8-) pozdrawiam cieplutko!
Witam Cię :) z postu wyczytałam, że ostatnią @ miałas tak jak ja, 20.02. Ja do lekarza idę jutro, tak mi sam kazał przyjść więc pewnie wyliczył, że już coś powinno być widać :D co do objawów to mnie np. dziś sutki bolą zdecydowanie mniej, niż bolały wczoraj. Ale też mam czasem takie myślenie, jak Ty - jak są widoczne objawy to czuję komfort psychiczny, że nic się nie dzieje :D
 
reklama
Do góry