reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsza wizyta w klinice niepłodności

reklama
W sumie to nie do końca ważne którego dnia. Zabierasz wszystko co masz, typu wyniki badań, przebytych zabiegów, wypisów każdy lekarz rozpocznie leczenie dostosowując je do Ciebie. Powie co zrobić którego dnia cyklu. Co zrobić ma partner. I kiedy kolejna wizyta. Niektóre kliniki robią wywiad ankietę przed pierwsza wizytą
 
Podczas umawiania się na pierwszą wizytę recepcjonistka nakazała nam najpierw zrobić dwa badania: ja rezerwę jajnikową, partner podstawowe badanie nasienia. Mieliśmy się stawić dopiero z tymi wynikami. Nie mówiono w której fazie cyklu powinnam być, choć ja byłam w drugiej połowie i na usg lekarz od razu widział ciałko żółte, wiec mógł ocenić, że mam owulacje. Lekarz przeprowadził z nami bardzo szczegółowe wywiady. Oprócz pytań o stan zdrowia, historię starań, choroby w rodzinie, również jak często współżyjemy, jak często i w jakich ilościach pijemy alkohol itp. Dostałam zalecenie śledzenia cyklu (obserwacja śluzu, zaznaczanie sexu), robienia testów owulacyjnych i dodatkowe badania. Partner dostał suple.
 
Podczas umawiania się na pierwszą wizytę recepcjonistka nakazała nam najpierw zrobić dwa badania: ja rezerwę jajnikową, partner podstawowe badanie nasienia. Mieliśmy się stawić dopiero z tymi wynikami. Nie mówiono w której fazie cyklu powinnam być, choć ja byłam w drugiej połowie i na usg lekarz od razu widział ciałko żółte, wiec mógł ocenić, że mam owulacje. Lekarz przeprowadził z nami bardzo szczegółowe wywiady. Oprócz pytań o stan zdrowia, historię starań, choroby w rodzinie, również jak często współżyjemy, jak często i w jakich ilościach pijemy alkohol itp. Dostałam zalecenie śledzenia cyklu (obserwacja śluzu, zaznaczanie sexu), robienia testów owulacyjnych i dodatkowe badania. Partner dostał suple.
A badanie rezerwy jajnikowej mozna zrobić w kazdym momencie cyklu?
 
Tak jak dziewczyny piszą AMH i badanie nasienia oszczędzi to czas i pieniądze. Badanie nasienia pokaże w jakim punkcie jesteście. Po której ze stron leży problem. Większość badań jeżeli chodzi o płodność kobiety jak np. Drożność jajowodów jest bolesna itp. Jeżeli wyniki nasienia są bardzo złe to skierują do androloga. A jak się nie poprawią to albo inseminacja, albo in vitro. Wtedy tobie oszczędza się mnóstwo badań.
 
Poza tym nie ma czego się bać. To wizyta jak u każdego innego specjalisty. Podpowie co robić dalej, w jakim kierunku zmierzać. Jak będzie trzeba to dorobicie sobie jakieś badania. Tylko czasem lepiej już isc z wynikami podstawowymi, bo wizyty kosztują i o jedną wtedy mniej 😉
 
Zgadzam się z poprzedniczkami. My najpierw zrobiliśmy badanie nasienia,ja podstawowe hormony ,amh,tsh i coś tam jeszcze,nie pamiętam. Na pierwszej wizycie była najpierw rozmowa i przekazanie dokumentów koordynatorce,potem poszliśmy do gabinetu i byłam wtedy badana więc myślę że ważne jest żeby nie być w trakcie miesiączki. Bynajmiej było tak u mnie.
Jesli nie mielibyśmy tych wyników to wizyta byłaby zbędna a tania nie jest bo i tak by kazała je zrobić .
 
Tak jak dziewczyny piszą AMH i badanie nasienia oszczędzi to czas i pieniądze. Badanie nasienia pokaże w jakim punkcie jesteście. Po której ze stron leży problem. Większość badań jeżeli chodzi o płodność kobiety jak np. Drożność jajowodów jest bolesna itp. Jeżeli wyniki nasienia są bardzo złe to skierują do androloga. A jak się nie poprawią to albo inseminacja, albo in vitro. Wtedy tobie oszczędza się mnóstwo badań.
Maz mial badanie nasienia, czy jest jakis okres ważności badan?
 
reklama
Do góry