Poszperałam w necie i znalazłam mnóstwo sprzecznych informacji. Ortopedzi się spierają co do chodzenia po twardym podłożu na boso. W każdym razie nie udowodniono jeszcze że takie chodzenie powoduje płaskostopie. I jestem skłonna twierdzić że nie ponieważ sama od zawsze chodzę na boso, Julia też rzadko kiedy w kapciach i płaskostopia nie mamy.
Znalazłam też sporo wypowiedzi rehabilitantów, fizjoterapeutów i ortopedów że dziecko chodząc na boso nawet na twardych powierzchniach raz biega na palcach, raz na pięcie, innym razem staje na krawędziach i nie utrwala przy tym jednej pozycji stopy. Może to robić w różnym stopniu.
Za to kapeć sprawę uniemożliwia.
Jeśli już kapcie to takie które zginają się przy palcach i w połowie podeszwy, miękkie sandałki. Absolutnie nie kapcie ze sztywnymi podeszwami (tzw.profilaktyczne).
A jeśli chodzi o trawę, piach i kamienie - przede wszystkim i jak najwięcej na boso;-)
Asia chodzi w befado ale chyba zacznę jej to jednak ograniczać. Muszę się lekarki na bilansie spytać.
Płaskostopie to od osłabionych mięsni stopy, która nie była ćwiczona, a więc np. wiecznie w kapciach. Za to leczenie płaskostopia to m.in. cytuję z wikipedii "Leczeniem płaskostopia zajmuje się
ortopedia. Jest ono zwykle zachowawcze - gimnastyka (np. chodzenie boso po różnorodnych
płaskich lub też nierównych powierzchniach),"