reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

płeć przeciwna

:-D:rofl2::-D:rofl2::-D:rofl2::-D
A mi się zawsze podobali więksi faceci... W sensie właśnie nie chudzielce ;-)
He he, fajnie tak porównać, jak różni mężczyźni nam się podobają :-)
no właśnie moja koleżanka to miała kilku facetów i za każdym razem takich "miśków" bo ona twierdziła, że nie lubi sie obijać o ich kości biodrowe ;-) tylko woli mieć miękko :-D

Kati - Ty diable;)

bo ja taka na co dzień :zawstydzona/y::rofl2: ale przy różnych temetach wychodzi temperament

Forever ale trafiony luzacki temat :-)
 
reklama
hm... DŁONIE! To przede wszystkim. Mają być duże, takie solidne i Michał takie ma. W ogóle dłonie ma przepiękne, u żadnego faceta takich pięknych nie widziałam...:happy:
A czemu duże? Chyba deficyt ojca w dzieciństwie jak to teraz analizuję... Wiecie, takie wyobrażenie mojej małej rączki w jego dużej dłoni... Marzyłam o tym...
Po drugie ma być szalenie inteligentny:tak: Intelekt- to mnie pociąga i podnieca.
Po trzecie dobry, czuły i taki żebym mogła na nim polegać. Jakby to powiedzieć... żeby sprawiał że przy nim jest mi ciepło i bezpiecznie!
Taki właśnie jest mój mąż:happy:
Do ideału brakuje mu jeszcze 2 cech:
żeby wymyślał spontaniczne i szalone niespodzianki, wyjazdy- chciałabym być czasem zaskoczona i chciałabym żeby przejął inicjatywę a jest tak, że to ja jestem organizatorką naszego czasu wolnego... i rzadko mnie zaskakuje. Ale to pikuś jest:tak:
i żeby czasem nade mną się - w cudzysłowiu- poużalał. No żeby czasem powiedział, że wie, że mi cięzko itp. a on zawsze mówi " poradzisz sobie! dasz radę!" no to jest fajne, ale czasem mi takiego troszkę roztkliwiania brakuje, nie na co dzień- czasami tylko, okazjonalnie:-p
 
żeby wymyślał spontaniczne i szalone niespodzianki, wyjazdy- chciałabym być czasem zaskoczona i chciałabym żeby przejął inicjatywę

:tak: O tak! Mojemu K. za rzadko się takie akcje zdarzają ;-)
I z tym drugim wiem, o co Ci chodzi - K. potrafi tak podejść do mnie, przytulić i powiedzieć, że wie, że jest mi ciężko, że jestem dzielna i mnie podziwia... I lubię słyszeć, że damy radę - razem. To jest dla mnie ogromnie ważne.

I jeszcze dałaś mi do myślenia tekstem o deficycie ojca... Mój ojciec jest potwornie chudy, a ojcem był kiepskim - może dlatego podobają mi się inni faceci?
 
hahhaha roztkliwiania sie usmialam, mi tez tego brakuje i z tym czase wolnym no moj tez by mogl sie troszke bardziej postarac. w ogole uwazam ze moj maz jest dla mnie chodzacym idealem, nie wyorazam sobie miec innego faceta!!!!!!uwielbiam na niego patrzec i czuc jego zapach blisko..... i figure, i rece i wszytskie inne czesci ciala ma jak dla mnie idealne:-) i jego charatker uwazam pasuje do mojego:-) czasami zerkne na innego ale nawet by mi sie nie chcialo czekolwiek szukac, nawet by mi sie z nikim flirtowac nie chcialo

i jest zupelnie inny niz moj tata, czasami sie mowi ze corka szuka faceta jak tata- no ja dawno sobie powiedzialam,ze alo bede miala takiego partnera meza albo zadnego. wsrod wielu moich znajomych panuje tradycja, ze to facet rzadzi w domu a zona slucha litosciwie. jak mnie to wkurwiaaaa niemilosiernie. nawet ostatnio moj brat z wujkiem na mnie siedli ze ja to zolza jestem, ze oni by nie chcieli miec takiej zony, na poczatku troche mnie to zbilo i zdolowalo, po przemysleniu sprawy stwierdzialam , ze ja nie z tych co podziela losy kobiet litosciwych ze tak sie wyraze, moj facet nie ma prawa mna rzadzic i robic co mu sie zywnie podoba, bo to on jest mistrzem. rozmawialam o tym z K- spytalam wprost czy on uwaza ze ja go trzymam pod pantoflem i co to w ogole wedlug niego znaczy.....stwierdzil, ze on wie ze ja sobie nie pozwole i ze to dobrze bo on by to wykorzystal i ze dzieki mojemu buntowi na wiele spraw tworzymy partnerski zwiazek

ale co by nie bylo, jak mi sie moj eks przysni pozniej mam caly dzien kaca moralnego, do tej pory jak go zobacze sie trzese jak galareta, bo ma to spojrzenie takie.....
 
Ostatnia edycja:
Zo, w ważnych, życiowych sprawach to mam pełne wsparcie i też michał mowi, ze damy radę razem, że mam się nie martwić, ze on mi pomoże ze wszystkim i będzie dobrze i że jestem dzielna. Mi chodzi o takie głupstewka, no nie wiem np. że jak się przed egzaminem stresuję, to żeby zamiast mówić, ze na penwo dam radę i że mam nie dramatyzować- porozczulał się trochę jaka jestem biedna:-p no zeby tej dzielności ode mnie nie wymagał zawsze... i żeby np tak na spacerze czasami dopytywał czy mi nie za zimno, kurtką swoja osłaniał..., no tu chyba znów deficyt ojca się kłania, bo takiej troski bym chciała czasem jak mała dziewczynka a jesteśmy partnerami dorosłymi i takie zachowania to raczej względem Miesia mamy prezentować, nie? N o ale co poradzę, że czasem mam ochotę wyjść z tego partnerstwa i poczuć się w jego ramionach jak taka mała, słaba, nieporadna kobietka:-p:-D
 
Marta, ja też mam poczucie, ze nie mogłabym trafić lepiej. Mąż idealny:tak: A były... jak go spotkam, to też galareta- to już tak jest chyba, że pierwsza miłość budzi tyyyle emocji...
Tam było mnóstwo emocji, ale to było tylko zauroczenie. Totalne, ale zauroczenie. A tu jest głębokie uczucie i taka prawdziwa miłość. Mniej zachwytów i porywów na początku chyba, albo nie aż tak intensywne ale uczucie głębsze
 
gorąco się zrobiło...:zawstydzona/y:

no więc ja zawsze lubiłam młodszych, to po pierwsze, i M. jest młodszy o dwa lata (epizody ze starszymi też miałam, ale to nie dla mnie)... poza tym facet musi być bardziej elokwentny ode mnie, a to dość trudne;) w innym wypadku robię się strasznie zarozumiała;) trudno mi było znaleźć odpowiedniego partnera, bo wszystkich mocno tłamsiłam, ale jak trafiłam na M. to on mnie lekko zgasił:) ...na koniec poczucie humoru, takie sytuacyjne, z dobrym refleksem i natychmiastową ripostą, bo ja ciężki humor mam i trzeba umieć go ogarnąc!

a co do wyglądu (bo dla mnie to drugoplanowa sprawa) - ważniejszy jest urok osobisty, to coś w spojrzeniu, co powoduje, że nogi Ci miękną! i raczej blondyn, niebieskie oczy;) i proporcje ciała są istotne! wyposażenie odpowiednie też lubię:)

i tak się składa że M. to też mój ideał pod tym kątem:)))

Podobnie jak Aestima, chciałabym, żeby się nade mną poużalał, bo on też woli teksty z gatunku "dasz radę dziewczyno! Bądź dzielna." A ja czasem nie chcę być dzielna, chcę być bidulką i potrzebuję, żeby mnie pogłaskał i przytaknął, że rzeczywiście jestem najbiedniejsza na świecie! A z tymi niespodziankami, to chyba rzadko który facet zaskakuje.

Ale wiecie co, miałam kilku, co mnie zaskakiwali na każdym kroku i wymiotować mi się chciało na te ich niespodzianki. A jak się użalali ze mną, to jak baby się zachowywali więc chyba wolę mojego starego sprawdzonego M.
 
SIlva, wow, nie mieli łatwo kandydaci do Twojego serca:)
Dla mnie wizual też się o wiele mniej liczy choć Michał mi się baaaaardzo podoba:tak: No i te dłonie...:-p A dziwne, bo wcześniej myślałam, że wolę blondynów. Ale nie. Najbardziej podoba mi się to ,ze włosy ma ciemne a oczy- o kształcie migdałów- zielone:) A czasem zmieniają kolor i są szare lub niebieskie... Właśnie! Oczy są b. ważne - dla mnie muszą być ciekawe a Michał ma bardzo ciekawe- piękny kształt i kolor i orprawa... Ach, dosyć już o moim mężu:-D

Silva, ja mam coś podobnego jak Ty z tą elokwencją- tylko z intelektem. Musi mnie w tej sferze przewyższać. Inaczej szybko bym się znudziła, przestała podziwiać i tak jak Ty - zarozumiałość by mnie dopadła. Dla mnie też ważne było to aby facet był zdolny, miał ambicję i rozwijał się. No i mam... faceta głodnego wiedzy aż do przesady... Przy kiblu sterta książek: architektura, kosmos, starożytni filozofowie... :-D Jedziemy jutro na weekend nad morze, ja bym się chciała pobczyć a on już przebąkuje w jakim to ( w Gdańśku) muzeum nie byliśmy i tym razem musimy pójść... ALe imponuje mi to i kocham to w nim. Kiedyś też ta elokwencja była dla mnie cholernie ważna, ale to zanim M. poznałam. On ma wiele mądrego do powiedzenia, ale trzeba cierpliwie poczekać, bo on sobie musi przemyśleć, wyważyć słowa. Odwrotnie niż ja:-D U mnie Silva tak jak piszesz- szybkość reakcji, cięta riposta itd.

No i może masz rację z tymi niespodziankami, w sumie to takie ... babskie:)
 
Dziewczyny, cieszę się, że się temat spodobał.... aktywnym ;-) Ale, ale ..... zakładając go miałam na myśli o facetach w ogólności a nie o kadzeniu Waszym drugim połówkom... :-D
Kati83 - no z głowy mi wyjęłaś dwie główne rzeczy - klata niemowlaka i tyyyyłek.... :cool2:Odnośnie owłosienia innych części ciała to na głowie ma być - jakoś dla mnie łysinka nie jest sexy :sorry:- i zdecydowanie nie tłuste :no: Nogi i ręce jasne raczej a pomiędzy ;-) wolę blondynów, ale niezbyt jasnych, z loczkami.... :-p:laugh2:
Na dziś to tyle :cool2:
 
reklama
:-D Uśmiałam się! Z tych loczków!:-D
Ja pisałam " w ogólności", coż poradzę, że moja druga połówka wszystko co trzeba ma?:-) U kazego faceta zwracam uwagę na dłonie, mózg no a to poczucie bezpieczeństwa to już na głębszym poziomie znajomości do szczęścia mi potrzebne. Jeszcze szarmancki musi być a nie tam jakiś gburas:-) Co do włosów- lepiej mniej owłosiony, na głowie bardziej, ale o tłustych to nawet nie mówię- to oczywista oczywistość, ze ma być czyściutki:tak::-D
 
Do góry