reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Początek ciąży a dźwiganie

Dołączył(a)
16 Grudzień 2021
Postów
9
Czesc,
Zrobiłam dziś, czyli w dniu spodziewanej miesiaczki 2 testy ciążowe, każdy pokazał mi dwie kreski. O ile to ciąża, to napewno bardzo wczesna i wiem że ginekolog jeszcze nic nie zauważy. Mam niestety jednak dosyć ciężką pracę, w której trzeba dźwigać, pracuje też na nocki. Zastanawiam się czy w tak wczesnej ciąży dźwiganie czy praca w nocy może zaszkodzić? Nie chcę mieć później wyrzutów sumienia. Czy nie przejmować się i czekać aż ginekolog będzie w stanie potwierdzić ciążę
 
reklama
@Lauantai ZLA z jakiego powodu???

@Niwaa Jak się martwisz pracą, to może uda Ci się kilka dni wolnego wziąć?? W międzyczasie możesz zrobić betę i udać się do lekarza. Powinien Ci wystawić wówczas zaświadczenie o ciąży. Zgodnie z prawem pracodawca nie może Cię kierować do pracy w godzinach nocnych. Ewentualnie musi znaleźć Ci inne stanowisko lub zwolnić z wykonywania obowiązków z zachowaniem wynagrodzenia.
 
Czesc,
Zrobiłam dziś, czyli w dniu spodziewanej miesiaczki 2 testy ciążowe, każdy pokazał mi dwie kreski. O ile to ciąża, to napewno bardzo wczesna i wiem że ginekolog jeszcze nic nie zauważy. Mam niestety jednak dosyć ciężką pracę, w której trzeba dźwigać, pracuje też na nocki. Zastanawiam się czy w tak wczesnej ciąży dźwiganie czy praca w nocy może zaszkodzić? Nie chcę mieć później wyrzutów sumienia. Czy nie przejmować się i czekać aż ginekolog będzie w stanie potwierdzić ciążę
Zrób bete, i jeśli wyjdzie ciąża to udaj się odrazu do ginekologa który od razu na pewno wyślę cię na l4
 
Zrób bete, i jeśli wyjdzie ciąża to udaj się odrazu do ginekologa który od razu na pewno wyślę cię na l4
@Niwaa Powiem ci dokładnie to samo i nie słuchaj gdy ktoś ci powie że ciąża to nie choroba i po co L4 ( wiem że ciąża to nie choroba bo to prawda- to nie jest choroba ) ale jeśli masz cię ciążką pracę fizyczną to :
- możesz powiadomić o tym fakcie pracodawcę ale chroniona prawnie jesteś dopiero gdy lekarz wypisze że jesteś w ciąży.
Wtedy nie możesz chodzić na nocki, nie masz nadgodzin, pracodawca musi ci zapewnić lżejszą pracę. Teoretycznie (!) szef może wysłać ciebie na płatny urlop, w praktyce jeszcze nie spotkałam osobiście ani jednej osoby której szef powiedzialby : siedź w domu bo my tu mamy samą ciężką robotę i nie mam dla ciebie lżejszego zamiennika a ja ci będę normalnie płacił . Jeśli twój ci tak da - moje gratulacje.
- jeśli lekarz ci powie: masz robotę fizyczną to siedź w domu to siedź.
Ja się uparłam, że dam radę, w końcu czuję się dobrze, nic mi nie jest, w pracy będę się oszczędzać ( też fizyczna 8h na nogach i same noszenie, dźwiganie, schylanie się przy produkcji ) . W 6t z krwotokiem prosto z pracy wyladowałam na SORze, szanse 50/50 - na szczęście udało się uratować. Każdy lekarz, ginekolog, pielęgniarki, ratownik medyczny- wszyscy dosłownie zbesztalu mnie z góry na dół że o ciąży wiem a do pracy chodzę. ,,Chce Pani bohaterkę zgrywać, pokazać całemu światu "patrzcie jestem w ciąży a normalnie pracuję" ? "
Zaraz ktoś napisze że progesteron miałam niski... no właśnie w szpitalu od razu go sprawdzali i w normie.

to ty jesteś w ciąży, nie ktoś inny, to jest twoje ciało i twoje dziecko. Pęcherzyk ciażowy jest widoczny gdy beta przekroczy 1000-1500 . L4 ciążowe jest 100% płatne.
Masz normalną umowę ?
 
Ostatnia edycja:
@Niwaa Powiem ci dokładnie to samo i nie słuchaj gdy ktoś ci powie że ciąża to nie choroba i po co L4 ( wiem że ciąża to nie choroba bo to prawda- to nie jest choroba ) ale jeśli masz cię ciążką pracę fizyczną to :
- możesz powiadomić o tym fakcie pracodawcę ale chroniona prawnie jesteś dopiero gdy lekarz wypisze że jesteś w ciąży.
Wtedy nie możesz chodzić na nocki, nie masz nadgodzin, pracodawca musi ci zapewnić lżejszą pracę. Teoretycznie (!) szef może wysłać ciebie na płatny urlop, w praktyce jeszcze nie spotkałam osobiście ani jednej osoby której szef powiedzialby : siedź w domu bo my tu mamy samą ciężką robotę i nie mam dla ciebie lżejszego zamiennika a ja ci będę normalnie płacił . Jeśli twój ci tak da - moje gratulacje.
- jeśli lekarz ci powie: masz robotę fizyczną to siedź w domu to siedź.
Ja się uparłam, że dam radę, w końcu czuję się dobrze, nic mi nie jest, w pracy będę się oszczędzać ( też fizyczna 8h na nogach i same noszenie, dźwiganie, schylanie się przy produkcji ) . W 6t z krwotokiem prosto z pracy wyladowałam na SORze, szanse 50/50 - na szczęście udało się uratować. Każdy lekarz, ginekolog, pielęgniarki, ratownik medyczny- wszyscy dosłownie zbesztalu mnie z góry na dół że o ciąży wiem a do pracy chodzę. ,,Chce Pani bohaterkę zgrywać, pokazać całemu światu "patrzcie jestem w ciąży a normalnie pracuję" ? "


to ty jesteś w ciąży, nie ktoś inny, to jest twoje ciało i twoje dziecko. Pęcherzyk ciażowy jest widoczny gdy beta przekroczy 1000-1500 . L4 ciążowe jest 100% płatne.
Masz normalną umowę ?

Pol świata pracuje w ciazy tak wiec to tak naprawdę żaden heroizm. Tylko w Polsce tak się na to patrzy.
 
@Niwaa Powiem ci dokładnie to samo i nie słuchaj gdy ktoś ci powie że ciąża to nie choroba i po co L4 ( wiem że ciąża to nie choroba bo to prawda- to nie jest choroba ) ale jeśli masz cię ciążką pracę fizyczną to :
- możesz powiadomić o tym fakcie pracodawcę ale chroniona prawnie jesteś dopiero gdy lekarz wypisze że jesteś w ciąży.
Wtedy nie możesz chodzić na nocki, nie masz nadgodzin, pracodawca musi ci zapewnić lżejszą pracę. Teoretycznie (!) szef może wysłać ciebie na płatny urlop, w praktyce jeszcze nie spotkałam osobiście ani jednej osoby której szef powiedzialby : siedź w domu bo my tu mamy samą ciężką robotę i nie mam dla ciebie lżejszego zamiennika a ja ci będę normalnie płacił . Jeśli twój ci tak da - moje gratulacje.
- jeśli lekarz ci powie: masz robotę fizyczną to siedź w domu to siedź.
Ja się uparłam, że dam radę, w końcu czuję się dobrze, nic mi nie jest, w pracy będę się oszczędzać ( też fizyczna 8h na nogach i same noszenie, dźwiganie, schylanie się przy produkcji ) . W 6t z krwotokiem prosto z pracy wyladowałam na SORze, szanse 50/50 - na szczęście udało się uratować. Każdy lekarz, ginekolog, pielęgniarki, ratownik medyczny- wszyscy dosłownie zbesztalu mnie z góry na dół że o ciąży wiem a do pracy chodzę. ,,Chce Pani bohaterkę zgrywać, pokazać całemu światu "patrzcie jestem w ciąży a normalnie pracuję" ? "
Zaraz ktoś napisze że progesteron miałam niski... no właśnie w szpitalu od razu go sprawdzali i w normie.

to ty jesteś w ciąży, nie ktoś inny, to jest twoje ciało i twoje dziecko. Pęcherzyk ciażowy jest widoczny gdy beta przekroczy 1000-1500 . L4 ciążowe jest 100% płatne.
Masz normalną umowę ?
To, że szef tak nie mówi nie znaczy, że nie powinniśmy się tego domagać.

Prawda taka, że mamy jako kobiety na rynku pracy tak jak mamy na własne życzenie.
 
My nie jesteśmy Pół Świata tylko w Polsce . Patrzę na to jakie my mamy tutaj kryteria w pracach i jak wyglądają warunki w pracy u większości prywaciarzy.
Ja mam taką pracę jaką mam, jest ciężka dodatkowo w dużym hałasie i zapyleniu ale pracuję tu bo mam blisko, podoba mi się i dobrze płacą.
Ale w rej chwili ciąża jest najważniejsza. Mam 35 lat a to moja 1 ciąża.
 
Dziewczyny ja nie chcę się z nikim spierać że mamy robić to czy tamto bo mamy takie prawo. Ja wiem doskonale jakie ja mam prawa ale nasze Polskie realia też znam.
A każdy decyduje za siebie, nikt mnie nie zmusi że mam zrobić tak a nie inaczej.

Sorry że tak wyskakuję, ale jakoś tak ciśnienie mi się podnosi gdy słyszę że : a bo za granicą pracują, a bo za granicą robią tak i tak, a bo za granicą jest tamto, a my mamy takie i takie prawa .
Ja jestem tu, tu gdzie jestem, nie mieszkam w Holandii, w USA czy w centrum Warszawy, nie stać mnie na wyjazd za granicę by dokonać aborcji ( tfuuu na psa urok ) w jakiejś prywatnej klinice.
I za żadne skarby świata nie wybaczyłabym sobie gdybym poroniła przez pracę.
 
reklama
Dziewczyny ja nie chcę się z nikim spierać że mamy robić to czy tamto bo mamy takie prawo. Ja wiem doskonale jakie ja mam prawa ale nasze Polskie realia też znam.
A każdy decyduje za siebie, nikt mnie nie zmusi że mam zrobić tak a nie inaczej.

Sorry że tak wyskakuję, ale jakoś tak ciśnienie mi się podnosi gdy słyszę że : a bo za granicą pracują, a bo za granicą robią tak i tak, a bo za granicą jest tamto, a my mamy takie i takie prawa .
Ja jestem tu, tu gdzie jestem, nie mieszkam w Holandii, w USA czy w centrum Warszawy, nie stać mnie na wyjazd za granicę by dokonać aborcji ( tfuuu na psa urok ) w jakiejś prywatnej klinice.
I za żadne skarby świata nie wybaczyłabym sobie gdybym poroniła przez pracę.
Ja Cię przekonywać nie zamierzam. Każdy robi jak uważa. Jednak prawda jest taka, że "w Polsce jest jak jest" bo sobie na to pozwalamy. Gdyby kobiety domagały się swoich praw, a nie kombinowały skąd wziąć l4 bo warunki kiepskie to pracodawcy musieli by się do prawa zacząć stosować. Druga kwestia jest taka, że niektóre kobiety jeszcze dobrze ciąży nie potwierdza a już by chciały l4 (nawet nie pytając pracodawcy i dostosowanie stanowiska pracy) bez żadnych wskazań bo się pracować nie chce. Gdyby l4 nie było płatne 100% to by się szybko okazało ile idzie na zwolnienie bo musi, a ile bo jest leniwa, a zwolnienie to łatwa kasa.

I nie bardzo rozumiem co do l4 ma to czy kogoś stać na aborcję za granicą. 🤷
 
Do góry