ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 662
We wrześniu synek będzie miał 2,5 roku (równo) i ma pójść do grupy żłobkowej w przedszkolu (prywatnym). Teoretycznie grupa samych 2-latków, ale dwójka będzie rocznikowo 3-latkami, z końca grudnia. Grupa 20 dzieci, 3 opiekunki (dwie panie zostają z grupą do końca przedszkola, jedna zajmuje się tylko dwulatkami), dobre opinie, plan dnia dzieci bardzo podobny do naszego w domu. Chcemy tam zapisać oboje dzieci.
A ja się martwię, czy powinnam już synka wysyłać, bo na pewno będę jeszcze przynajmniej rok w domu z młodszą córką. Jest jeszcze taki malutki. Na placu zabaw jak jakiekolwiek dziecko chce na tą samą zabawkę, to on od razu oddaje. Jak ktoś mu coś wyrwie z rączki to po prostu stoi. Jest wycofany w większej grupie, mimo, że jak widzi znajome dzieci, to się z nimi bawi.
Dostałam książkę o adaptacji, właśnie z tego przedszkola, do którego zapisałam synka. Tak sobie czytam i mam coraz więcej wątpliwości. Jak on będzie tam płakał to jak ja mu wytłumaczę, że ma tam chodzić? Zwłaszcza, że sama nie bardzo chcę go wypuszczać? Albo jak będziemy wszystkie zabawki innym oddawał, to jak się będzie bawił? Przedszkole ma być dla niego, żeby się w zimie w domu nie nudził, żeby się bawił. Trochę dla mnie, żebym mogła się córką zająć. Ale jak on będzie płakał, że chce do domu, to jak ja mam po niego nie pobiec? Mamy tak blisko, że przez okno będę go widziała, jak będzie na spacer wychodził.
Może mnie ktoś pocieszyć?
A ja się martwię, czy powinnam już synka wysyłać, bo na pewno będę jeszcze przynajmniej rok w domu z młodszą córką. Jest jeszcze taki malutki. Na placu zabaw jak jakiekolwiek dziecko chce na tą samą zabawkę, to on od razu oddaje. Jak ktoś mu coś wyrwie z rączki to po prostu stoi. Jest wycofany w większej grupie, mimo, że jak widzi znajome dzieci, to się z nimi bawi.
Dostałam książkę o adaptacji, właśnie z tego przedszkola, do którego zapisałam synka. Tak sobie czytam i mam coraz więcej wątpliwości. Jak on będzie tam płakał to jak ja mu wytłumaczę, że ma tam chodzić? Zwłaszcza, że sama nie bardzo chcę go wypuszczać? Albo jak będziemy wszystkie zabawki innym oddawał, to jak się będzie bawił? Przedszkole ma być dla niego, żeby się w zimie w domu nie nudził, żeby się bawił. Trochę dla mnie, żebym mogła się córką zająć. Ale jak on będzie płakał, że chce do domu, to jak ja mam po niego nie pobiec? Mamy tak blisko, że przez okno będę go widziała, jak będzie na spacer wychodził.
Może mnie ktoś pocieszyć?