Cześć Wam
Od paru dni anonimowo przeglądałam forum - dziś postanowiłam się zarejestrować. I tak oto piszę tego posta, choć idzie mi to ciężko. Mam potworny mętlik i nie potrafię przelać wszystkich tych myśli na klawiaturę...
Mam 16lat, od 3lat (już prawie 4) jestem w związku z moim rówieśnikiem. Tylko, że mieszkamy paręset km od siebie. Posta piszę z przyczyn wiadomych - nie byłoby mnie tutaj, gdybym chciała porozmawiać co jadłam dziś na obiad, czy jaką mamy piękną (i ciepłą!) pogodę.
Szanse na to, że mam w sobie pokemona, są naprawdę bardzo małe. Niemniej jednak - są.
Za tydzień czeka mnie jazda xxx km, mojego chłopaka połowy z tego, żeby zrobić test. Niby mogłabym zrobić to teraz sama, ale naprawdę nie potrafię. Potwornie się boję zobaczyć dwie kreseczki, tego zdenerwowania wszystkich i zawiedzenia nami, tego że coś pójdzie nie tak. Tylko im dłużej o tym myślę, tym bardziej się boję zobaczyć jedną kreskę. Oboje siedzimy od dobrego tygodnia i nie myślimy praktycznie o niczym innym. Cały czas spędzamy na gdybaniu o II i tym, co będzie później. I nigdy w życiu nie myślałam lepiej o przyszłości. To wydaje się totalną abstrakcją, a jednocześnie jest takie realne... i piękne.
Tak w sumie nie wiem co chcę uzyskać tym postem - w końcu nie stawiam żadnego konkretnego pytania ani nie potrzebuję rady jak na chwilę obecną, wiem co dalej. Po prostu już głupieję od myślenia o tym bez przerwy i niepewności na czym stoję. Jeśli to nie to, to cóż - będziemy żyć nadal jak zwyczajni nastolatkowie, zniknę z forum i pewnie wrócę do niego za parę lat. Ale kto wie, może zostanę tu na dłużej już teraz. Może to dziwne, ale naprawdę bym chciała. Wiem, że to niełatwa robota i "ciężka praca na pełen etat". Ale warto, ot co.
Zerkając po różnych wątkach zauważyłam już, że niejedna moja rówieśniczka też się tu znalazła i potraktowaliście ją raczej dobrze. I generalnie w tym dziale nie ma osób o wiele starszych... nie chciałabym być zwyzywana i potraktowana źle. Każdy ma prawo tak mnie odebrać, ale niekoniecznie musi to tutaj pokazywać. Taka moja mała prośba
Od paru dni anonimowo przeglądałam forum - dziś postanowiłam się zarejestrować. I tak oto piszę tego posta, choć idzie mi to ciężko. Mam potworny mętlik i nie potrafię przelać wszystkich tych myśli na klawiaturę...
Mam 16lat, od 3lat (już prawie 4) jestem w związku z moim rówieśnikiem. Tylko, że mieszkamy paręset km od siebie. Posta piszę z przyczyn wiadomych - nie byłoby mnie tutaj, gdybym chciała porozmawiać co jadłam dziś na obiad, czy jaką mamy piękną (i ciepłą!) pogodę.
Szanse na to, że mam w sobie pokemona, są naprawdę bardzo małe. Niemniej jednak - są.
Za tydzień czeka mnie jazda xxx km, mojego chłopaka połowy z tego, żeby zrobić test. Niby mogłabym zrobić to teraz sama, ale naprawdę nie potrafię. Potwornie się boję zobaczyć dwie kreseczki, tego zdenerwowania wszystkich i zawiedzenia nami, tego że coś pójdzie nie tak. Tylko im dłużej o tym myślę, tym bardziej się boję zobaczyć jedną kreskę. Oboje siedzimy od dobrego tygodnia i nie myślimy praktycznie o niczym innym. Cały czas spędzamy na gdybaniu o II i tym, co będzie później. I nigdy w życiu nie myślałam lepiej o przyszłości. To wydaje się totalną abstrakcją, a jednocześnie jest takie realne... i piękne.
Tak w sumie nie wiem co chcę uzyskać tym postem - w końcu nie stawiam żadnego konkretnego pytania ani nie potrzebuję rady jak na chwilę obecną, wiem co dalej. Po prostu już głupieję od myślenia o tym bez przerwy i niepewności na czym stoję. Jeśli to nie to, to cóż - będziemy żyć nadal jak zwyczajni nastolatkowie, zniknę z forum i pewnie wrócę do niego za parę lat. Ale kto wie, może zostanę tu na dłużej już teraz. Może to dziwne, ale naprawdę bym chciała. Wiem, że to niełatwa robota i "ciężka praca na pełen etat". Ale warto, ot co.
Zerkając po różnych wątkach zauważyłam już, że niejedna moja rówieśniczka też się tu znalazła i potraktowaliście ją raczej dobrze. I generalnie w tym dziale nie ma osób o wiele starszych... nie chciałabym być zwyzywana i potraktowana źle. Każdy ma prawo tak mnie odebrać, ale niekoniecznie musi to tutaj pokazywać. Taka moja mała prośba
Ostatnia edycja: