reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Podróż

reklama
Hejo - wprawdzie najdalej z młodym byłam w Poznaniu (50 km ode mnie) ale gdybym gdzieś jechała to zabrałabym jeszcze ręczniki papierowe, fridę do noska, wodę morską w areozolu, wapno na uczulenia (pewnie ta cutibaza wystarczy???), zapasowy smoczek - uspokajacz (schowany na czarna godzinę:-p:-p), podgrzewacz do butelek.
 
Dziewczyny a miaialam sie Was pytac czy z takim malym szkrabem no powiedzmy ponad rok mozna plywac jachtem i to np.do Chorwacji???Bo moj maz tak sie napali na jachty i myslilmy o Chorwacji,Oliwka bedzie wtedy miala niecale dwa latka,ale nie wiem czy nie bedzie jeszcze za mala...
 
Oj ten wątek to najbardziej na czasie.....wakacje :happy2:
My w piątek szykujemy się do wakacji w Polsce, przed nami 1100 km i jazda z przyczepą kempingową....planujemy w Niemczech się zatrzymać na noc, odpocząć i w sobotę dalej jechać. Powiem Wam,że bardzo się obawiam jak małą zniesie tę podróż, już czuję jak da mi popalić swoimi nerwami ze zmęczenia :szok:
Trzymajcie kochane za mnie i mą rodzinkę kciuki :tak:
 
Dziewczyny a miaialam sie Was pytac czy z takim malym szkrabem no powiedzmy ponad rok mozna plywac jachtem i to np.do Chorwacji???Bo moj maz tak sie napali na jachty i myslilmy o Chorwacji,Oliwka bedzie wtedy miala niecale dwa latka,ale nie wiem czy nie bedzie jeszcze za mala...


Podziwiam odwagę, normalnie jestem w szoku. Jestem chyba bardzo starą i przewrażliwiona mamuśką bo dopóki młody nie będzie umiał pływać i nie będzie na tyle kumaty aby zrozumieć co wolno, a co nie wolno to w życiu bym nie wsiadła na jacht. Chyba, że zęby zjedliście na takim pływaniu i doskonale znacie tajniki pływania na morzu. Mój teść pływa całe życie i nie jedno już przeżył na morzu i nawet w najspokojniejszy cichy dzień może nagle wydarzyć się coś co spowoduje, że jacht się przewróci i co wtedy??? Jacht na pełnym morzu to poważna sprawa dla sprawnych i opanowanych ludzi potrafiących dobrze pływać, a nie niedzielny spacer łódeczką.
Sorry za mentorski ton ale mnie ciarki przeszły jak przeczytałam Twój post Aguś.
 
Jestesmy po 2x po 250 km podrozy. Za kazdym razem przez 2 pierwsze godziny Paula spala, pozniej bylo karmienie i... kupka:crazy:- postoj polgodzinny. Przez reszte podrozy bawila sie, ogladala swiat przez okno, ale ostatnie kilometry to juz byl placz i krzyk, bo nie mogla wysiedziec w foteliku. Postoje i wyciaganie z fotelika nic nie dawalo- uspokajala sie na rekach, ale pozniej byla walka i krzyki.

Nastepnym razem sprobujemy jechac w nocy- moze faktycznie przespi cala podroz.

Moniqa a w czym bedziesz kapac Dawidka? My wzielismy wanienke, ale to byl tylko weekendowy wyjazd, do tego mamy spore auto, ale tesciowa opowiadala, ze ona na wyjazdy z dziecmi brala maly, dmuchany basenik- zajmowal malo miejsca w aucie a kapiel byla bezpieczna. Wciaz kapie Paule w Oilatum + 2x w tygodniu w krochmalu:tak:

Ja na dluzszy wyjazd wzielabym jeszcze termometr i cos na biegunke.
 
Kajenko tez myslimy o dmuchanym baseniku, tam gdzie my jedziemy jest prysznic, ale bez brodzika ... postawie basenik pod prysznicem i bedziemy sie pluskac z Dawidosem ;-)
Faktycznie termometr - podstawa :tak:
A dlaczego kapiesz w krochmalu, na co to dobre ?? i jak go stosujesz , znaczy ile na ile ;-)
My wlasnie dlatego chcemy jechac na noc zeby Dawidos przespal wiekszosc czasu ... a po za tym pies tez bedzie spokojniejszy ;-):tak:

Paulinko trzymam kciuki .. daj znac jak minela podroz :-)

Co do jachtu to moje zdanie jest podobne do zdania Asi ... Agus ja bym sie bala ... ale to juz wasza decyzja :tak:
 
Agus - ja bym odradzala takie wyprawy jachtowe z maluszkami. poprostu za bardzo sie umeczycie - i wy i Oliwka. moj maz troche plywa i potwierdzil, ze male dzieci to srednia sparawa na jachcie. w zeszlym roku znajomi wzieli swojego 3 letniego synka i byly makabra - maly mial dosc wody, na takim jachcie jest dosyc ciasno, slabe warunki do mycia itd. a poza tym rudykot ma troche racje - takiego dwulatka musialabyc na smyczy trzymac, zeby miec pewnosc, ze nie przyjdzie mu do glowy wyskoczyc rzez burte :baffled: lepiej jechac do Chorwacji stacjonarnie.
 
reklama
Agus natomiast moi znajomi znajomych jadą z 4 miesięcznym dzidziusiem na żagle na mazury. Tylko, że taki mały szkrab raczej siedzi w foteliku... a taki 1,5 roczny to rozrabia, biega ...

Ja bym nie jechała z takim dzieckiem, trzeba mieć oczy dookoła głowy i to w podwójnym wydaniu. Nie wypoczniesz tylko będziesz się denerwować co z malutką, gdzie drepcze itd.
 
Do góry