reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Podróżowanie w ciąży i z małymi dziećmi

Dołączył(a)
14 Marzec 2018
Postów
2
Cześć Mamy! :) Chciałam się Was zapytać, czy podróżujecie w zaawansowanej ciąży i z maluszkami do 1 r.ż. I nie chodzi mi o wyjazd na weekend do rodziny, a takie podróżowanie bardziej turystyczne! Ja przed urodzeniem moich chłopkaów (bliźniaki) cały czas byłam w drodze i po porodzie starałam się jak najszybciej wrócić do aktywności. Teraz prowadzę bloga, którym chcę się Wam pochwalić: dzieciaki na wakacje :) Chętnie posłucham Waszych historii, doświadczeń i opinii! Pozdrawiam wszystkie goraco <3
 
reklama
My podróżujemy z młodą od początku gdy miała 7 tyg byliśmy na targach świątecznych w Pradze na 2 dni, gdy skończyła 6 miesięcy polecielismy z nią na Kręte. Nad morze jeździmy z 5/6 razyl w roku ostatnio byliśmy na Sylwestra. W tym roku pewnie też zaliczymy wakacje zagraniczne, ale jeszcze nie wiemy dokąd polecimy. Młoda nie tylko z nami jeździ, ale również zabieramy ja na koncerty m.in Piaska czy Czerwonych gitar. Córka obecnie ma 1.5 roku. W naszym przypadku, mimo że dziecko jest bardzo absorbujace jest to naturalna koleją rzeczy. Nie traktuje tego jako czegoś wow. Przyznam jednak, że przy jednym czasami ciężko poza domem wiec jak dajesz rade z blizniakami? !;)
 
My jesteśmy namiotowi. I jak do tej pory dzieci + camping w namiocie to była super sprawa. Po pierwsze WOLNOŚĆ zarówno wolność co do terminu wyjazdu (jak zapowiada się upalny tydzień pakujemy auto i hajda nad morze) ale też wolność niczym nie ograniczona (no może poza ścinami namiotu). Moi synowie uwielbiają te wypady.
Wbrew pozorom ja chowana w warunkach blokowych także polubiłam, a nawet najlepiej się relaksuję i aklimatyzuję w takich. Czym większa głusza tym bardziej wypoczęta wracam.
Teraz się mocno zastanawiam nad wakacjami ponieważ Lipiec/Sierpień to będzie dla mnie końcówka ciąży i nie wiem czy dam radę z wielkim bębnem który utrudnia choćby wiązanie sznurówek, podnosić się ze spania na podłodze i wiecznego schylania, żeby wyjść, wejść do namiotu. Szczerze mówiąc bardziej przeraża mnie wizja namiotowania z bębnem niż rok później z niespełna rocznym dzieckiem...
 
My jesteśmy namiotowi. I jak do tej pory dzieci + camping w namiocie to była super sprawa. Po pierwsze WOLNOŚĆ zarówno wolność co do terminu wyjazdu (jak zapowiada się upalny tydzień pakujemy auto i hajda nad morze) ale też wolność niczym nie ograniczona (no może poza ścinami namiotu). Moi synowie uwielbiają te wypady.
Wbrew pozorom ja chowana w warunkach blokowych także polubiłam, a nawet najlepiej się relaksuję i aklimatyzuję w takich. Czym większa głusza tym bardziej wypoczęta wracam.
Teraz się mocno zastanawiam nad wakacjami ponieważ Lipiec/Sierpień to będzie dla mnie końcówka ciąży i nie wiem czy dam radę z wielkim bębnem który utrudnia choćby wiązanie sznurówek, podnosić się ze spania na podłodze i wiecznego schylania, żeby wyjść, wejść do namiotu. Szczerze mówiąc bardziej przeraża mnie wizja namiotowania z bębnem niż rok później z niespełna rocznym dzieckiem...
"Krakowskim targiem" - pomyslcie o wynajeciu przyczepy na ten rok ;). Nadal macie mozliwosci "campowania" , ale w nieco bardziej komfortowych dla Ciebie warunkach.
 
"Krakowskim targiem" - pomyslcie o wynajeciu przyczepy na ten rok ;). Nadal macie mozliwosci "campowania" , ale w nieco bardziej komfortowych dla Ciebie warunkach.
Myślałam też o tym :) z tym, że jak liczę cenowo bardziej opłaca się na polu na którym byliśmy w zeszłe wakacje nająć chatkę (za auto płacimy tyle co za małą przyczepkę) chyba, że kumpla tatko zgodzi się nam pożyczyć przyczepkę wtedy pakujemy do niej również namiot i będziemy kombinować (ja spanie w przyczepie reszta ogarnie namiot :D pomyślimy a w wakacje wyjdzie co wyszło :) szczerze doczekać się nie mogę z nadzieją, że mnie Greenpeace nie zaciągnie siłą do morza :D
 
Inna opcja to duzy, komfortowy namiot - taki , w ktorym mozna swobodnie stac wyprostowanym i dla Ciebie porzadne lozko polowe - takie, w ktore nie zapadniesz sie do samej ziemi ;) .
 
Inna opcja to duzy, komfortowy namiot - taki , w ktorym mozna swobodnie stac wyprostowanym i dla Ciebie porzadne lozko polowe - takie, w ktore nie zapadniesz sie do samej ziemi ;) .
W zeszłym roku kupiliśmy 6osobowke w szczycie niby mozna stac ale ja jestem wysoka a w sypialniach jest spad. A kupować nowy namiot to juz przesada ;-)
 
Powiem Ci, ze ja druga ciaze znosilam bardzo zle - w sensie, ze natychmiast mialam jakies zawroty glowy , omdlenia - nawet do sklepu po zakupy nie moglam isc . Ale za to pierwsza i trzecia - "spiewajaco" . Oboje , i syn , i corka z nich to pazdziernikowe dzieci, wiec latem bylam juz w dosc zaawansowanej ciazy . I przy zadnych nic mi nie przeszkadzalo - brzuch nie byl zadnym utrudnieniem . Tak sobie teraz uswiadomilam, ze przeciez tez bylismy na biwaku nad jeziorem, spalam na normalnym dmuchanym materacu i czulam sie zupelnie normalnie :) . I to spalismy w malych, 3osobowych namiotach (po 2 osoby ) Wiec jesli czujesz sie dobrze (do lata jeszcze troszke czasu, bys zorientowala sie w swoim samopoczuciu) , to i w zwyklym namiocie na materacu na ziemi tez moze byc ok :) . Po prostu poczekaj jeszcze i sama zobaczysz, czy czujesz sie na silach :) .
 
Powiem Ci, ze ja druga ciaze znosilam bardzo zle - w sensie, ze natychmiast mialam jakies zawroty glowy , omdlenia - nawet do sklepu po zakupy nie moglam isc . Ale za to pierwsza i trzecia - "spiewajaco" . Oboje , i syn , i corka z nich to pazdziernikowe dzieci, wiec latem bylam juz w dosc zaawansowanej ciazy . I przy zadnych nic mi nie przeszkadzalo - brzuch nie byl zadnym utrudnieniem . Tak sobie teraz uswiadomilam, ze przeciez tez bylismy na biwaku nad jeziorem, spalam na normalnym dmuchanym materacu i czulam sie zupelnie normalnie :) . I to spalismy w malych, 3osobowych namiotach (po 2 osoby ) Wiec jesli czujesz sie dobrze (do lata jeszcze troszke czasu, bys zorientowala sie w swoim samopoczuciu) , to i w zwyklym namiocie na materacu na ziemi tez moze byc ok :) . Po prostu poczekaj jeszcze i sama zobaczysz, czy czujesz sie na silach :) .
Też tak myślę. Może okazać się że bardziej dokuczliwa będzie sama jazda niż turlanie się w namiocie. :-)
 
reklama
Hej,
a możesz polecić jakieś fajne agroturystyki, w których byłaś? Bo na blogu niestety żadnej takiej nie masz :( Także lubimy podróżować, szukamy sprawdzonych, raczej niedrogich noclegów niż ekstra hoteli.
 
Do góry