reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

No dzień dobry, a tu dalej pustki....co jest?
Ja zeżarłam mega śniadanie...i juz chyba dzis nic nie przełkne....uuhhh...
Wczoraj wieczorem jak mój Ł wrócił z pracy pojechałam na zakupy. Mieliśmy jechać razem, ale Ł musiał odleżeć obiad, Karol modlił sie nam pełnym talerzem jedzenia, a Sofija wyła i marudziła....i pojechałam sama. I głupia zamiast oszczędzać tą ręke co mnie boli to ja sobie skrzynke piwa pełną podnosiłam....i poczułam jak boli....No też sie zdziwiłam, że po wycięciu mam siną ręke....ale dzis siniak jest juz duzo bledszy, ale dalej czuje. Nawet jak kubek z kawa podnosze to rwie mnie. Ja to mam talent do kontuzji. Zawsze sie gdzies uderze, a potem siniaków pełno.
Ja juz mam ogarnięte. Tylko pranie powiesić.
Mała ma całe dolne dziąsła spuchnięte. Byłam pewna, że wychodzi jej dolna trójka tylko, atu wszystko spuchniete....zobaczymy który pierwszy sie ukaże.

ewelinka oj współczuje akcji z Twoja starszą. Mój Karol tez czasem tak pyskuje i nie słucha w ogóle i jeszcze pod nosem przedrzeźnia....a mnie szlag nagły trafia...Ostatnio założyłam tablice na plusy i minusy. Po tygodniu zliczamy i jak zasłuży dobrym zachowaniem to ma nagrode, jakieś wspólne wyjście albo cos innego. I zauwazyłam, ze go to motywuje. I jest grzeczniejszy. Ja też zaraz będe pić drugą kawusie, więc zdrówko!:-)

marzenka może to u Kacpra to przejściowe. Mój Karol też kiedyś tak jakby sie jąkał, a to wynikało z tego, że za duzo chciał na raz powiedzieć i tak to sie kończyło. Teraz juz jest w porządku. Będzie dobrze!:-)

Miłego dnia dziewczyny:-)
 
reklama
och marzenka ja juz mialam przejscia z pradem, jak mieszkalismy na starym mieszkanku moj maz nie spisal licznikow, potem zgubil kontrakt, jak dostal nowy to wlasciciel tam napisal stany licznikow, a po rocznym podaniu stanow licznikow i rozliczeniu zalamka, wspomne ze wczesniej na tym mieszkaniu byla plantacja, niestety do dzis splacamy dlug za prad , a najgorsze to ze nic nikomu nie mozna udowodnic, i nikt nie chcialmi powiedziec kiedy byl placony ostatni rachunek przez wlasciciela i czy mial zadluzenie, no mowie ci tragedia

madi ja ciagle mam cos z reka i tak jak ty zawsze gdzies sie walne

a moj obiad dzis to zupa pomidorowa od wczoraj i jakies drugie danko,pewnie kotlecik , ziemniaczki i szpinak, mam nadzieje ze Weronika chociaz sprobuje
 
hej

ale pogoda się robi :)

ewelina to straszne z tym prądem... z drugiej strony ja mam wszystkie dokumenty na swoich miejscach, umowy świstki papierki i wszystko segreguje tak zeby własnie nic sie nie zawieruszyło :(

dzisiaj miałam kiepski dzień w pracy bo chyba szef miał zły dzień i się troche na mnie wyżył .... aaa niech spada na drzewo... mam nadzieje ze końcówka dnia sie uda :) zaraz robie rybke na obiad a potem lece bo moje szczescie do złobka :)
w piątek w złobku robia zommerfeest.. miałam nie isc... ale poznałam mamusie polke która o dziwo mieszka w moim bloku !!!! a nasze dzieci chodza do tej samej grupy !!! i sie zgadałysmy ze pojdziemy razem zobaczyć, tak raźniej...

laski, dostane kije bambusowe do kwiatów w gammie? tak mi poszły fikusy ze kije za krótkie i sie wyginaja skubane :)
 
madziula odkad mieszkamy na nowym mieszkanku wszystko pilnuje, kazdy papierek do papierka, juz od za.....ia mam tego, ale przeoczylam 50e niezaplacone. A zmieniajac temat przyjedz do mnie to powycinam ci bambusy z ogrodka, tyle ile zechcesz, a tak powaznie to moze bardziej w hornbahu??? albo tam gdzie maja roslinki

Ja juz po 2 spacerku, bylam po melise dla starszej dzis jej zapodam i jutro bede obserwowac czy mniej nerwowa

A moja mala jakkos łebek ma cieplutki, ach

no nic milego

a gdzie sie reszta podziewa?????
 
malej 2 jedynka wyszla i noce sa spokojne i w koncu moj maly leniuszek zaczal raczkowac, lepiej pozno niz wcale, ale jestem zadowolona no mowie wam:-)
a starsza daje mi popalic niemozliwie czasami rady sobie z nia nie daje, krzyczy, pyskuje mi, uparta jak osiol, nie przyjmuje zadnej odmowy i nie slucha mnie. Juz zastanawialam sie nad melisa dla niej ale nie wiem czy mozna dziecku podawac, ach
Ty z tym opalaniem to chyba zartujesz,prawda? :-D
Gratki, gratki i jeszcze raz gratki! Sluchaj, ja to tez mam teraz takiego batmana, co wszedzie chce wlezc,a nie slucha mnie nic a nic, mowie, ze nie wolno a ten sie smieje, a jak juz cos zabieram to glosno protestuje. Nie mam kiedy prania wlaczyc! A kto tu mowi o obiedzie. Myslalam , ze bedzie latwiej, a tu coraz trudniej z tym dzieciakiem. A co do raczkow, ja jestem w szoku, bo ja zauwazylam, ze A pare razy troche przeraczkowal, i on dobrze umie, ale on po prostu nie chce! To jest dopiero uparciuch i leniuszek, on woli sunac po podlodze na brzuchu albo stac, a chodzenie na kolankach jest passe.
Niezla jazde macie z tymi rachunkami, zawsze wam cos wyskoczy. Ja tez trzymam papierzyska, chociaz zajmuja kupe miejsca i wolalabym wyrzucic w najdalszy zakatek swiata, ale to moj maz mnie tak nauczyl, zeby wszystko trzymac.

ja od rana sprzatanko...w koncu widac efekt...:) ale przyjdzie maly z psz to juz bedzie balagan :/

co dzis serwujecie na obiad? ja strogonofa :)

Zazdroszcze, mnie juz wkurza ten moj burdel na kolkach, ledwo sie jakos we dwoje ogarniamy, trawa zarosla jak w pustyni i w puszczy , ledwo kosiarka pociagnela, a w domu istny balagan. Nie nadazam.
Obiad kupny, potem zrobilam falafel podczas kiedy syn zrzeral z podlogi jakies resztki bobu, a M szykowal sie do pracy.
Mieliśmy jechać razem, ale Ł musiał odleżeć obiad, Karol modlił sie nam pełnym talerzem jedzenia, a Sofija wyła i marudziła....i pojechałam sama. I głupia zamiast oszczędzać tą ręke co mnie boli to ja sobie skrzynke piwa pełną podnosiłam.
Ty mi nie mow, ze ty ta chora reka chlopu piwo nioslas ;-):sorry:

Laski wymiekam, serio, nie ma juz wakacji, nie ma Adasia grzecznie bawiacego sie na podlodze, staje wszedzie doslownie, nawet przy lodowce i orbitreku, nic nie moge zrobic, nawet gaci na pupe zalozyc, bo jak odloze do kojca to wstaje i sie drze , ze go unieruchomilam. Tu jego niewinne poczatki , bo teraz mam 100x gorzej.
[video=youtube;mVuFGm47WUM]http://www.youtube.com/watch?v=mVuFGm47WUM[/video]

A wlasnie mi maly zaplakal i przypomnialo mi sie, ze mialam wam napisac, ze przechodzimy leki separacyjne, Adas ostatnio cos budzi sie w nocy z placzem, przewaznie na wieczor i uspakaja sie dopiero jak do niego pojde. Ciezki los matki.

A gdzie Kacha ? kuku?
 
Ayni pocieszę cię, że nie tylko ty tak masz.... Olivia wlezie wszędzie - dosłownie WSZĘDZIE, jak tylko na sekunde spuścimy ją z oka, zostawimy otwarte traphekje (czy jak się to tam nazywa) czy swobodny dostęp do szafek/komputera....
Na czworakach jest szybsza niż my w piątkę.... A spróbuj jej zabrać coś, co wpadmnie w jej łapki.... drze się tak, ze moja mama zaczyna się bać ze sąsiedzi policję naślą.....
A co do lękow - mala nie zaśn ie wieczorem inaczej, jak ze mną w dużym łóżku. Potem ją przenoszę, by okolo 2.00-3.00 w nocy brać z powrotem do łożka... Muszę, bo inaczej nie śpimy obie... O dziwo, w weekendy przewaznie przesypia noce we własnym lozeczku, ale w tygodniu to roznie bywa....
 
Ale mi sie serce raduje! Fajnie poczytac,ze ktos inny sie meczy ;-) nie tylko ja... Ayni a teraz wyobraz sobie to wszystko razy dwa!
No i nie przejmuj sie ze nie chodzi na raczkach ,rehab ktora do nas przychodzila mowila,ze jesli juz dziecko wstaje na nogi i chodzi przy meblach to ,ze tak to nazwe 'olac' raczki,wkrotce zacznie sam chodzic i nie w glowie mu bedzie lazenie na 4!
 
Iskierka wstyd mi sie przyznac, ale my do tej pory traphekjes nie mamy. Meza kolega ma nowy, zapakowany i tak mu obiecuje przyniesc do pracy juz chyba od kilku tygodni. Sama szukam tez na marktplaats najlepiej nowych, jakis solidnych, bo nowe ze sklepu solidniejsze to 50 e ,a nam trzeba razy dwa bo jeszcze na gore. I co nie poszlam dzis na gore na sekund 3 i nie wlazl mi na schody? Myslalam , ze zawalu dostane!

Kasia wiesz, ja to o Tobie intensywnie od kilku dni mysle, jak ty wlasnie sobie radzilas, bo podejrzewam, ze teraz kiedy chodza juz masz troche wiecej luzu, niz kiedy sie uczyly wstawac i lazic przy meblach. Nawet dzis wspomnialam do M o blizniakach, jak to musi byc ciezko, po czym on styrany lataniem na zmiane ze mna za Adamem stwierdzil, ze chyba nam Adam wystarczy :szok::-D no, ale pocieszylabys mnie chociaz, ze bedzie lepiej, kiedys, czy cos?

No nic, ide spac,bo jutro kolejny dzien jazdy bez trzymanki

Dobranoc :*
 
reklama
LAdne podsumowanie: kolejny dzien jazdy bez trzymanki. I takie sa co dzien.Sama ciagle mam nadzieje,ze kiedys bedzie lepiej.Kiedy? Niewiem,chyba jak sie wyprowadza dopiero...To,ze same juz chodza to pikus,maja taka fantazje i potrafia zbroic takie rzeczy ze ja nie ogarniam.Te dzieci to tajfun z nimi nie ma planowania,ciagle lecimy na zywiol i jakos to sie kreci.Ja biore Nervovit od jakies czasu,bo juz niewiele brakowalo a wyszlabym z domu w nieznane bez slowa pozegnania .Tez wolalam jak siedzialy i bawily sie na dywanie.Chyba kazdy kolejny etap gorszy od poprzedniego...a gdzie bunt dwulatka :szok:
 
Do góry