reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród bez lekarza, położnej, a nawet partnera - wspaniały pomysł

Rozumie wiekszosc z was i wasze kontowersje. Dla mnie porod domowy byl jednak jedyna opcja. Urodzilam moja coreczke w domu okolo miesiaca temu. Porod byl dlugi bo byl ze mna maz i kolezanka. Mysle, ze wszystko poszloby szybciej gdybym byla sama bo wtedy nie mialabym kogo sie wstydzic. Jestem im jednak bardzo wdzieczna za wsparcie i za rece ktore pozwalali mi zgniatac gdy walczylam przeciwko skurczom (chcialam zeby sie skonczyly bo najbardziej pragnelam isc w koncu spac). Skurcze byly bezbolesme przez okolo 12 godzin gdy nie walczylam przeciw nim. Chodzilam sobie po domu tanczac az do momentu kiedy przyszla noc, moje cialo nadal nie bylo gotowe na porod a ja chcialam spac :) Musialam jednak poczekac jeszcze dzien w moim mistycznym tancu pomiedzy sypialnia, toaleta i wanna.
Coreczke urodzilam w swoje wlasne rece i nie potrafie opisac jakie to wspaniale uczucie. Nie byla nawet sina jak wiekszosc dzieci jakie widzialam na filmach. Jak wyjelam ja z wody (urodzilam w wannie) to miala normalny kolor i od razu zaczela plakac. Po prostu okaz zdrowia.
Z powodu dlugosci porodu stracilam troche krwi i pojechalismy na jeden dzien do szpitala, pomimo tego ze wszyscy byli mili bardzo zle to wspominam, to po prostu nie dla mnie. Bardzo sie ciesze, ze nie probowalam tam rodzic bo nie bylabym w stanie.
 
reklama
"Porod byl dlugi bo byl ze mna maz i kolezanka. Mysle, ze wszystko poszloby szybciej gdybym byla sama bo wtedy nie mialabym kogo sie wstydzic. "
"chcialam zeby sie skonczyly bo najbardziej pragnelam isc w koncu spac). "

to ja gratuluje.
 
O rany... czytam coś takiego i mi wszystko opada... Rodziłam 40 godzin, w tym 35 pod czujnym okiem położnych, podłączona pod ktg, a i tak, gdyby w ostatniej chwili nie pobrali krwi z główki maleństwa i nie sprawdzili poziomu tlenu, mała prawdopodobnie by się udusiła... W ciągu 10 sekund zdecydowano się na cesarkę co uratowało, jeżeli nie życie, to przynajmniej zdrowie małej. Gdybym rodziła w domu- sama- nie wiedziałabym, że coś złego się dzieje, a nawet gdybym jakimś cudem się zorientowała, to jakakolwiek pomoc przyszłaby za późno, bo liczyły się sekundy... Tak więc poród w domu nie jest najlepszym pomysłem moim skromnym zdaniem...
 
Mojemu Małemu też spadło tętno...to były sekundy jak z partymi poszłam do cc co go uratowało...Nie zdecydowałabym sie tak ryzykować...Do tego ja miałam krwotok i moje życie też było zagrożone...Karetka nie dojechałaby na czas nie wiem nawet czy miałabym siłe ją wezwać...Nie wstydziłam sie nikogo...Czułam się bezpieczna bedąc w szpitalu, pod okiem połoznej i lekarza..Byl przy mnie maż..Mógłby latac i zagladac mi miedzy nogi tłum ludzi, mało mnie to obchodziło. Teraz mam kłopoty w ciaży i nie boje sie połozyć do szpitala jakby się coś działo. Chce wiedzieć, ze fachowcy będa mogli nam pomóc.
 
Można by napisać w tym temacie prawie to samo co w przypadku porodów domowych z położną.
Widzę, że znowu wiele kobiet ma takie podejście, że skoro miało patologiczny poród w szpitalu (ale super lekarze i super medyczny sprzęt im pomógł) to w domu byłoby podobnie, ale nikt by im nie pomógł, więc jak mogłyby zachwalać coś tak ryzykownego jak poród domowy. :)

To oczywiście nieprawda. W szpitalach bardzo często jest coś takiego jak kaskada interwencji, to znaczy najpierw medyczna ingerencja w poród, która powoduje jego większe lub mniejsze zaburzenie (nawet stres szpitalny może tak działać), a potem lekarze widząc komplikacje (już pomijam, że wolny postęp porodu zazwyczaj nie jest komplikacją) starają się go sztucznie przyśpieszyć (oksytocyna, balonik, masaż szyjki macicy, przebicie pęcherza płodowego), a jeśli nie wystarcza to stosują cesarskie cięcie. Potem kobiety są im wdzięczne, że dzidziusiowi nic poważnego się nie stało i następnie zachwalają porody szpitalne, a krytykują domowe. :)

Na youtube jest całkiem sporo filmów pokazujących poród naturalny.
Poniżej poród bez asysty (kobieta rodzi pierwsze dziecko).


Urodzic dziecko bez obecności osób trzecich??
To dla ciebie dziwne? A czy ty wiesz w ogóle, że każda kobieta jest stworzona do tego, żeby samodzielnie urodzić dziecko bez niczyjej pomocy?
Ciekawe ile kobiet uważa, że porody samodzielne dotyczą tylko zwierząt, a w przypadku ludzi to nienormalne? :)
Poza tym mysle ze i tak pojdziesz rodzic w szpitalu a teraz sie nudzisz i wymyslasz glupie historie. Sory za szczerosc, chociaz i tak ugryzlam sie w hmm w klawiature heheeheheheh
Jeśli jakaś kobieta pisze tak na podstawie pozyskanej wiedzy to nie urodzi w szpitalu, a jeśli jest słaba psychicznie i łatwo ulega presji społeczeństwa to urodzi w szpitalu.
Odnośnie wątku: jeżeli autorka liczył na kontrowersje to jej się udało.
Dodaj, że są to kontrowersje wynikające z niewiedzy kobiet, które atakują kobietę uważającą poród naturalny za coś bezpiecznego, a nie za procedurę medyczną. :)

Poniżej jeszcze artykuł, z którego również można się domyślić, że komplikacje porodowe spowodowało rodzenie w szpitalu.

Link do: Chodzież: 13-letnia Ola urodziła Michasia. To NAJMŁODSZA MAMA w Polsce

Najpierw napisano, że cała ciąża przebiegała świetnie, a przy porodzie komplikacje i musieli wykonać cesarskie cięcie.
No i takie właśnie wytłumaczenie dla większości wystarcza (co tam szczegóły), a potem kolejne kobiety uważają, że należy rodzić w szpitalu.
Jednak można się domyśleć, że ta dziewczyna rodziła na leżąco i całkiem możliwe, że miała stosowane jakieś interwencje medyczne, które zaburzyły poród.

Oczywiście, że w artykule nie ma o tym ani słowa.
 
Ostatnia edycja:
Gdzieś czytałem chyba na Onecie artykuł, badania lekarzy Austriackich, że kobiety sa coraz mniej zdolne do poród naturalnych, ponieważ mają coraz węższe kości miednicze i tym samym kanały rodne, że u nich co 5 czy 4 poród to cesarka . Pisali, też, że to wina ewolucji, i w normalnych warunkach matka z dzieckiem wg praw natury powinna umrzeć - ale ja jestem ciekaw, co na to matki i moim zdaniem to trochę brednie. W Polsce moim zdaniem jest wiele zdrowych kobiet i w ogóle w Europie. Hmm ciekawe jakie są szczegółowe wyniki tych badań i co brali po uwagę jeżeli chodziło o same porody, bo mogą to być tez głupoty dla rozgłosu
 
Oczywiście, że kobieta jest stworzona do rodzenia dzieci i kiedyś porody odbywały się w domu bez pomocy lekarza tylko w obecności akuszerki albo i bez niej. Dla mnie poród domowy też byłby super rozwiązaniem bo nie lubię szpitali...
Ale prawda jest taka, że kiedyś poród był najbardziej niebezpiecznym momentem w życiu i dziecka i kobiety i nie tylko dużo matek umierało ale i masę dzieci.
Więc Orewio z całym szacunkiem ale mimo zdolności kobiet do samodzielnego rodzenia chyba zapomniałaś o sporym odsetku zgonów okołoporodowych, których teraz w czasach cesarek na życzenie i szybkich interwencji medycznych jest znacznie mniej. ZNACZNIE!!!
 
Ps. Gdyby Ola z wklejonego artykułu żyła 100 lat temu to jej dziecko umarłoby podczas porodu.
I nie wiem dlaczego uważasz, że byłoby inaczej
 
Ubawilam sie czytajac, ze rodzi sie w szpitalu, bo jest sie slabym psychicznie i ulega presji...
Wg mnie porod w domu jest nieodpowiedzialnoscia i niepotrzebnym narazaniem siebie i dziecka. Nikt nam sie zagwarantuje, ze wszytsko pojdzie dobrze, a domu nie ma warunkow, zeby w razie czego szybko interweniowac. Wiec nie, nigdy bym sie na cos takiego nie zdecydowala. Za duzo mam szacunku dla ludzkiego zdrowia i zycia.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Gdzieś czytałem chyba na Onecie artykuł, badania lekarzy Austriackich, że kobiety sa coraz mniej zdolne do poród naturalnych, ponieważ mają coraz węższe kości miednicze i tym samym kanały rodne, że u nich co 5 czy 4 poród to cesarka .
Niezłe bajki. :) Niedługo zaczną rodzić się dziewczynki z suwakiem na brzuszku. :)
Cesarki są nadużywane i nie ma co do tego wątpliwości.
Ale prawda jest taka, że kiedyś poród był najbardziej niebezpiecznym momentem w życiu i dziecka i kobiety i nie tylko dużo matek umierało ale i masę dzieci.
To co piszesz wynika z niezrozumienia tematu. Kiedyś ludzie umierali na setki różnych chorób, które dzisiaj można wyleczyć. Obecnie jak małe dzieci chorują, to raczej nie umierają, a kiedyś?
Poród nie był żadnym najbardziej niebezpiecznym momentem. O wiele niebezpieczniejsze były różne zakażenia bakteryjne czy wirusowe, które nie można było wyleczyć.
W dodatku kiedyś każda kobieta rodziła w domu. Nieważne czy ciąża przebiegała prawidłowo czy była patologiczna.
Również kiedyś zdrowie kobiet było o wiele słabsze niż obecnie, co wynikało chociażby z niedożywienia lub różnych chorób, a jak wiadomo to ma duży wpływ na poród.
Więc Orewio z całym szacunkiem ale mimo zdolności kobiet do samodzielnego rodzenia chyba zapomniałaś o sporym odsetku zgonów okołoporodowych, których teraz w czasach cesarek na życzenie i szybkich interwencji medycznych jest znacznie mniej. ZNACZNIE!!!
Szkoda, że nie rozumiesz przyczyn tych cesarek i interwencji. Często jest tak, że najpierw lekarze stosują interwencję medyczną, która zaburza poród, a potem cesarkę, która jest tego dalszą konsekwencją.

Ubawilam sie czytajac, ze rodzi sie w szpitalu, bo jest sie slabym psychicznie i ulega presji...
W dużej części tak właśnie jest. Czym bardziej kobieta rozumie poród i nie wierzy na ślepo we wszystko co przeczyta/usłyszy, to tym bardziej nie chce rodzić w szpitalu (oczywiście pomijam ciąże z wieloma problemami).
Wg mnie porod w domu jest nieodpowiedzialnoscia i niepotrzebnym narazaniem siebie i dziecka. Nikt nam sie zagwarantuje, ze wszytsko pojdzie dobrze, a domu nie ma warunkow, zeby w razie czego szybko interweniowac. Wiec nie, nigdy bym sie na cos takiego nie zdecydowala. Za duzo mam szacunku dla ludzkiego zdrowia i zycia.
Trudno dla wielu osób zrozumieć, że poród to z reguły bezpieczny proces, który zazwyczaj nie wymaga żadnej pomocy medycznej.
Nikt nie zagwarantuje również, że jadąc samochodem nie ulegniesz wypadkowi (niekoniecznie z twojej winy).

Nie wiem ile w tym prawdy, ale według statystyk tylko 6 procent kobiet rodzących w szpitalu robi to pełni naturalnie. Aż trudno w to uwierzyć, ale czy na pewno?
Kobiety poród naturalny zazwyczaj mylą z porodem drogami natury.
Jeszcze dużo czasu musi upłynąć, żeby to się zmieniło.
 
Ostatnia edycja:
Do góry