reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród bez lekarza, położnej, a nawet partnera - wspaniały pomysł

Uważam że to bardzo głupi pomysł. Rodziłam 4 razy, z czego pewnie raz udało by mi się urodzić samej. Nie że umiera się z bólu - bez jaj, to znowu nie aż tak - ale dwójka dzieci była tak duża, że pewnie potrzaskałabym w gwiazdkę, czego pewnie sama bym potem nie pocerowała (igłą do skarpetek?). Za pierwszym razem gdyby nie pomoc położnej, dziecko pewnie by się zdążyło udusić niem bym je wyparła. Z ostatnim rodziłam bliźnięta i gdyby nie lekarz (pomoc metodą Brachta) to jedno zdążyło by sie udusić nim by dotarła karetka, mimo że mieszkałam w całkiem sporym mieście wojewódzkim. Nie. Zdecydowanie nie. Fakt, szpital wspominam dośc kiepsko - człowiek był trochę mało ludzki, bardziej "przypadkowy", ale jak porodówka ma taki przemiał to nie sposób się cackać nad każdą położnicą, natomiast fakt że w zasięgu ręki jest całe zaplecze, że w razie czego "ktoś coś zrobi"... To jednak daje jakieś poczucie bezpieczeństwa. Uważam że poród w samotności/poród w domu bez położnej choćby to ryzykowanie życiem przede wszystkim dziecka.
 
reklama
Generalnie też uważam, że poród jako przeżycie mistyczne, akt seksualny zakonczony niemal orgazmem bez bólu i towarzystwa to wymysły ludzi, ktorzy już na prawdę nie maja o czym pisać i wymyslają jakies pseudo naukowe teorie. Ale jeżeli ma to pomoc oswoic lęk przed porodem to prosze bardzo. Generalnie po prostu nie jest to zbyt przyjemne doświadczenie. Dopiero ciepła kulka na brzuchu jest cudowna ale to juz jest po porodzie,:-). przy moim porodzie, jak sie pózniej dowiedziałam było chyba z 10 osób a ja żadnej z nich nie widziałam tez miałam;-) intymnie
 
Urodzic dziecko bez obecności osób trzecich?? Czy ty kiedys rodzilas?? Moim zdaniem jestes dziwna. Przeczytalam twoje 2 tematy i nie wierze ze ludzie moga wpadac na takie glupie pomysly. A jednak!! Poza tym mysle ze i tak pojdziesz rodzic w szpitalu a teraz sie nudzisz i wymyslasz glupie historie. Sory za szczerosc, chociaz i tak ugryzlam sie w hmm w klawiature heheeheheheh
 
Zgadzam się z opinią że to jest po prostu głupie, nie chodzi że nowe = be, ale po prostu ja bałabym się rodzić sama, a gdyby coś nagle zaczęło się dziać? Co bym zrobiła? Wstała i pobiegła do szpitala?
Przecież czasami podczas porodu kobieta nie wie że coś jest nie tak a widzi to np właśnie położna i coś z tym robi.
Ja nie ryzykowałabym zdrowia i życia ani siebie, a tym bardziej maleństwa.
 
Ja bym tak ostro nie oceniała autorki tematu. Każdy ma jakieś marzenia - dla jednych są to wakacje na Majorce dla innych zaszycie się w górach czy na mazurach z kózką i krówką a dla trzecich w końcu poród mistycznie naturalny - pierwotnie samotny.

Mnie przed porodem np snilo się że sama rodzę, że akcja zaczeła się pod prysznicem i zanim dojechała karetka to zdążyłam urodzić. Sen był naprawdę dobry, pozytywny. Nie zmienia to tego ze porod mialam w najlepszym szpitalu w Poznaniu, z sala rodzinna, wynajeta polozna i lepsza polowa przy boku ;) bo to tylo sen byl, a rzeczywistosc mogla "skrzeczec" jak to napisal kiedy Boy.

Pieski, krówki, kotki też tak rodzą. Jednak czasami i one wymagają pomocy w tym trudnym akcie.
Namawiam cię (autorkę) do tego żeby byl z tobą chociaż partner/partnerka/siostra/brat/matka/tesciowa/kolezanka/przyjaciel wszystko jedno kto - byle ktos. Przy bolach partych, z dzieckiem zakleszczonym w kanale, ktore nie ma sily na zrobienie niezbednego obrotu w miednicy nie dasz rady dzwonic po karetke, polozna czy Pana Boga na pomoc.
 
Ostatnia edycja:
Jeśli ma się dobry plan wsparcia, umie się rozpoznać znaki ostrzegawcze i jest się bardzo skupionym na tym, co się dzieje, to taki poród jest bezpieczny. Ja miałam w odwodzie położną i wiedziałam, do jakiego szpitala udać się w razie takiej konieczności - dodaje Laura.
A jak Ci sie tylko wydaje, że umiesz rozpoznac znaki ostrzegawcze:confused:
Rodziłaś kiedyś, żeby wiedzieć co i jak:confused:
Uważasz, że artykuły i filmiki w necie dadzą Ci wystarczającą wiedzę na temat porodu:confused:
A jak coś się stanie i utkniesz w mega korkach:confused:
A jak dziecu zacznie spadac tętno.....wtedy liczą się sekundy.
A jak z bólu niebędziesz w stanie zadzwonić po pogotowie:confused:
Poza tym do stwierdzenia, że spada tętno potrzebne jest KTG.
Skąd będziesz wiedziała czy spadło:confused:

Kiedyś kobiety w polu rodziły ale nie wiesz chyba jak wysoka była śmiertelność okoloporodowa matki i dziecka.

Z Twoich tematów wygląda na to, że chcesz żyć maksymalnie zgodnie z naturą.....ok.
Ale w tym wypadku możesz narazić swoje dziecko na wielkie niebezpieczeństwo, a nawet śmierć.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moim zdaniem porod w domu to fantastyczny pomysl. Znajome otoczenie, zadnych lekarzy, prywatnosc- to wszystko pomaga mamie sie skoncentrowac i zapewnia doskonaly nastroj dla hormonow wspomagajacych porod. Przeprowadzono wiele badan na ten temat i udowodnione jest ze porod w domu jest o wiele bardziej bezpieczny niz w szpitalu- tylko dlatego ze srodowisko szpitalne sprawia ze organizm kobiety wzbrania sie od porodu i caly proces jest spowolniony. Nie na darmo jestesmy skonstruowane aby rodzic w nocy- potrzebujemy tej prywatnosci.
Jednakze porod bez jakichkolwiek swiadkow, chociazby meza i poloznej nie wydaje mi sie najlepszym pomyslem o ile mama czuje sie pewna i w pelnie swiadoma swojego ciala. Osobiscie tego nie wspieram..
 
Do góry