andzia1987
Fanka BB :)
co prawda do rozwiązania zostało mi jakieś pół roku, ale coraz częściej myślę jak to będzie. nie wyobrażam sobie leżenia na fotelu z 10 osobami w kitlach skaczącymi wokół mnie. chciałabym, żeby mieć kontrolę nad tym co się dzieje ze mną. chciałabym aby mój poród był aktywny. większość moich znajomych boi się bólu, krwi, tryskających wód itd. mam takie odczucie, że poród to coś zupełnie normalnego, naturalnego. ostatnio coraz więcej czytam na temat porodów domowych. na zachodzie to coś normalnego. zaczyna się akcja, dzwonisz po położną, a po kilku godzinach śpisz z maluchem we własnym łóżku wtulona w męża. wiem, że pewnie wiele z was stwierdzi, że to jakiś głupi wymysł, ryzyko itd. jasne, że są sytuacje, kiedy trzeba jechać do szpitala, ale tak na prawdę do 80%-90% porodów przebiega bez powikłań, nie trzeba żadnych znieczuleń, które tylko zaburzają całą gospodarkę hormonalną i utrudniają poród, bo organizm jest do tego rewelacyjnie przygotowany. każda z nas doskonale wie jak urodzić, tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy. czy któraś z was miała poród w domu, albo zastanawia się nad takim rozwiązaniem? zastanawiam sie czy w bydgoszczy są położne, które przyjmują porody w domu...