reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Gorzowie WLKP

niesiaaa 20 sierpnia, to najpiękniejsza data. Ja się w nią urodziłam. trzymaj się terminu haha. znam tylko jedną osobę urodzoną tego samego dnia co ja, moj były uczeń. ja polecam poród w gorzowie, ale innego nie mialam, wiec nie wiem ;///


aniołek co za brednie z tą kołyską, nie słuchaj nikogo, sama zobaczysz, co dla maluszka dobre. Ja miałam najpierw drewnianą kołyskę ;) chyba już pokazywałam, ale proszę, oto ona.
http://a4.sphotos.ak.fbcdn.net/hpho...21633585780_1384659917_31317304_2859292_n.jpg 205508_1621633585780_1384659917_31317304_2859292_n.jpg


później miałam kosz mojżesza z nóżkami, ale właśnie chcę go sprzedać. mała już ledwo ledwo w nim była, dlatego kupiliśmy kojec. a jeśli nam się przytrafi drugie dziecko, to najpierw bedzie kołyska, a później do kojca od razu.

Helenka dziś tak dobrze spała, wiem, ze pogoda oczywiscie swoje, ale kojec też. wygodnie rozłożyła sobie rączki i spała jak aniołek. mamy łóżeczko drewniane, w którym moglaby spac, ale stoi u niej w pokoiku i śpi w nim w dzień, więc u nas kojec.
 
reklama
Future tez swietuje urodziny 20 sierpnia :)

Niesiaa hej :) Pochwal sie kto tam u Ciebie brzuszek wynajmuje :)

Anka_82 pewnie dzisiaj albo za kilka dni urodzisz :) Trzymam kciuki :)
 
Hej hej!
U nas już lepiej, Franusiowi dokuczał brzuszek, wczoraj podałam mu kropelki i przeszło jak ręką odjął, przespał spokojnie noc i dziś słodziutki cały dzień.

Dziewczyny, co do porodu, to dla mnie najważniejsze było oddychanie, przepona poszła w ruch!
Ja nie miałam skierowania do anastezjologa i bez problemu mnie przyjął, ale ostro nastraszył, mówił tylko o zagrożeniach.

Pozdrawienia dla wszystkich mam, tych z maluszkami u boku i jeszcze w brzuszkach.
 
gaja naprawdę, urodziłaś się 20 sierpnia? no nie wierze. przez całe zycie spotkałam tylko jednego ucznia co się urodził w ten dzien, a tu się okazuje, ze Ty i moze jeszcze dzidziuś...hehe
 
Hej ;-)

ja tym razem spodziewam się chłopaka :)
ciekawe czy urodzę w terminie... córkę urodziłam 2 dni po terminie. poród był ciężki ale mam nadzieję, że tym razem jakoś zleci ;) (poprzednio rodziłam ok. 11 godzin).
 
Hej Kobitki i "stare" i "nowe" :))
Nie nadążam już ze wszystkim i zaniedbuję nasze forum, ale czytam na bieżąco i powiem Wam, że zazdroszczę dziewczynom, które są w Ciąży :)) Tak szybko wszystko zleciało, że wierzyć się nie chce...

MamoFranusia, synek śliczny :)) Ja już prawie nie pamiętam Jak Alunia była taka maciupka...:(

Gaja, Twój siostrzeniec jakiś nowy język tworzy :)) Uśmiałam się jak to czytałam :)) Dzieci są takie pocieszne :))

Aniołek, wydaje mi się, że rożek i kocyk nie będą Tobie potrzebne w szpitalu...
Co do kołysania to zgadzam się z Future. Dzieci trzeba kołysać, nosić na rękach, tulić. Denerwuje mnie gadanie mojej teściowej, bo jak Ala zapłacze to już...no na ręce chce nauczyłaś ją tak i takie tam...wrrr....nie słuchaj bzdur tylko swojego serca, sama będziesz wiedziała co najlepsze dla niuni :)

Katarinka gratuluję dziewuszki :) kolejna kobitka do towarzystwa :) niech zdrowo rośnie w brzuszku :))

Anka_82 poród w Gorzowie, to nie to co kiedyś. Mogę z całego serca polecić nasz szpital!! Trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie :)) Wszystko będzie dobrze, grunt to pozytywne nastawienie!!

niesiaaa ja rodziłam dwa razy w Gorzowie i powiem Ci że to były dwa skrajnie różne porody(choć obydwa odbyły się w 39tc). Syna rodziłam prawie 6 lat temu, ordynatorem był Dębniak i ogólnie była masakra!! poród trwał 16h byłam wykończona i trauma pozostała mi aż do drugiego porodu! A tu miłe rozczarowanie, dodam, że panicznie bałam się porodu, na parę tygodni przed rozwiązaniem bardzo często płakałam ze strachu właśnie, ale jak już wspomniałam, nastąpiło miłe rozczarowanie!! Podejście lekarzy i położnych do mojej osoby było niesamowite. Nie czułam się jak jakaś kolejna rodząca, tylko jak naprawdę wyjątkowa osoba, która wyda na świat zaraz nowe życie! Dużo dała mi też obecność męża przy porodzie! No i niesamowita położna (pisałam o niej wcześniej) sam poród, od pojawienia się już takich konkretnych skurczy, trwał niecałe 5h (dostałam oksytocynę, bo całą noc miałam skurcze ale ich nie czułam) i Ala pół roku temu pojawiła się na świecie z bardzo śmiesznym gestem, bo główka wyszła razem z rączką, taka 'wiktoria" (zwyciężyłam i jestem:))
 
Ostatnia edycja:
A jeśli chodzi o szkołę rodzenia.... któraś z Was pisała, że dzwoniła i nikt nie odbiera... P. Wioleta jest 2 tygodnie na urlopie - tj. prawdopodobnie do 7 lipca. Wiem, bo właśnie w zeszłym tygodniu zakończyłam zajęcia.

To ja dzwoniłam do szkoły ale nikt nie odpbierał. No trudno od poniedziałku będę próbować jeszcze razm :)

aniołek Też się zastanawiam nad kołyską, ale nie wiem jest sens, bo maleństwo szybko rośnie i może okazać się zbędnym wydatkiem, poza tym ja tam swoją Amelkę będę nosić, tulić, kołysać do woli i nie wypuszczać z rąk. Ach już nie mogę się doczekać! :) Zagadzam się z Future i Kasiulem, ze swoim maleństwem rób tak jak Ty uważasz.
A kojec to super sprawa, juz kilka oglądałam!

A co do porodu w GW, to kilka moich znajomych opowiadało mi, że jest naprawdę dobrze. Koleżanka, która rodziła pierwsze dziecko w Skwierzynie, a drugie teraz w Gorzowie porównała warunki i atmosferę na tym samym poziomie.
Po relacjach moich koleżanek i dziewczyn z forum już się Gorzowa nie boję. Będzie dobrze. :D Nie chciałabym tylko trafić na dr Gratkowskiego, kiedyś z nim pracowałam. Dziwny gość! :)

A słuchajcie co słyszałam! Koleżanka była na wizycie u Makowskiego, który pracuje w Skwierzynie i mówił, że mają już ten aparat z tlenem rozweselającym, który podobno zmniejsza bóle, a pacjentka sama dozuje sobie dawki. :) Problem w tym, że jest tylko jeden i jeżeli rodzących będzie np. 4 to ta która wcześniej zaczęła ma do niego pierwszeństwo. To tak jak z wanna w GW, albo anestazjologiem, kto pierwszy ten lepszy... :D
 
kasiulem - ja też czasem mysle, zeby byc znow w ciązy. musze poczekać do konca roku, pozniej chyba zaczniemy się znów starac ;) brakuje mi brzuszka, ruchów, 6 razy siku w nocy haha. teraz wogole nie wstaje. mała pięknie śpi w nocy, wstaje kolo 7-8, zobaczymy co to bedzie od września jak pojdę do pracy... o ile ją znajdę haha.

milej sobotki, ja jade do Larvuni na ploty i menżów zapoznać ;)
 
To ja dzwoniłam do szkoły ale nikt nie odpbierał. No trudno od poniedziałku będę próbować jeszcze razm :)

aniołek Też się zastanawiam nad kołyską, ale nie wiem jest sens, bo maleństwo szybko rośnie i może okazać się zbędnym wydatkiem, poza tym ja tam swoją Amelkę będę nosić, tulić, kołysać do woli i nie wypuszczać z rąk. Ach już nie mogę się doczekać! :) Zagadzam się z Future i Kasiulem, ze swoim maleństwem rób tak jak Ty uważasz.
A kojec to super sprawa, juz kilka oglądałam!




A co do porodu w GW, to kilka moich znajomych opowiadało mi, że jest naprawdę dobrze. Koleżanka, która rodziła pierwsze dziecko w Skwierzynie, a drugie teraz w Gorzowie porównała warunki i atmosferę na tym samym poziomie.
Po relacjach moich koleżanek i dziewczyn z forum już się Gorzowa nie boję. Będzie dobrze. :D Nie chciałabym tylko trafić na dr Gratkowskiego, kiedyś z nim pracowałam. Dziwny gość! :)

A słuchajcie co słyszałam! Koleżanka była na wizycie u Makowskiego, który pracuje w Skwierzynie i mówił, że mają już ten aparat z tlenem rozweselającym, który podobno zmniejsza bóle, a pacjentka sama dozuje sobie dawki. :) Problem w tym, że jest tylko jeden i jeżeli rodzących będzie np. 4 to ta która wcześniej zaczęła ma do niego pierwszeństwo. To tak jak z wanna w GW, albo anestazjologiem, kto pierwszy ten lepszy... :D


hej hatarinka słuchaj moja dopiero teraz wyrosła z kosza...z kołyski trochę wczesniej, ale ja mialam bardzo małą tą drewnianą, jak dla Lalki. moja też wczesniaczka, to by się w łóżeczku zgubiła. nie chcieliśmy kołyski, mieliśmy kosz mojżesza, ale chrzestny kupił Helence kołyskę i powiem, ze to było świetne rozwiązanie. my mamy ogromne łóżko, 2,2mx2m, i wygrzebywać się to bez sensu, a tak mała spała w kołysi koło łóżka jak zakwiliła to się dwa razy zakiwało i spała pięknie dalej. i mało miejsca zajmuje, nie to co łóżeczko. jak macie kase, to kupcie, dziecko się inaczej czuje niż w wielkim lóżku, ale jeszcze macie trochę czasu. no chyba, ze Amelka urodzi się 4i poł kilo hehe, to nie bedzie chyba sensu. moja miala 2260, wiec trochę tam pospała ;)

a co do imienia Amelia.....nasza miała byc Amelia, już było postanowione, koniec i kropka....a tu jeszcze wpadło Helenka ;)) i zostało ;***
 
reklama
niesiaaa ja rodziłam dwa razy w Gorzowie i powiem Ci że to były dwa skrajnie różne porody(choć obydwa odbyły się w 39tc). Syna rodziłam prawie 6 lat temu, ordynatorem był Dębniak i ogólnie była masakra!! poród trwał 16h byłam wykończona i trauma pozostała mi aż do drugiego porodu! A tu miłe rozczarowanie, dodam, że panicznie bałam się porodu, na parę tygodni przed rozwiązaniem bardzo często płakałam ze strachu właśnie, ale jak już wspomniałam, nastąpiło miłe rozczarowanie!! Podejście lekarzy i położnych do mojej osoby było niesamowite. Nie czułam się jak jakaś kolejna rodząca, tylko jak naprawdę wyjątkowa osoba, która wyda na świat zaraz nowe życie! Dużo dała mi też obecność męża przy porodzie! No i niesamowita położna (pisałam o niej wcześniej) sam poród, od pojawienia się już takich konkretnych skurczy, trwał niecałe 5h (dostałam oksytocynę, bo całą noc miałam skurcze ale ich nie czułam) i Ala pół roku temu pojawiła się na świecie z bardzo śmiesznym gestem, bo główka wyszła razem z rączką, taka 'wiktoria" (zwyciężyłam i jestem:))

No ja też jakoś pierwszego źle nie wspominam, teraz byłam zobaczyć nową porodówkę. Nie ma co porównywać, jak rodziłam to też Dębniak był ordynatorem, ale jakoś nie było najgorzej.Chodzi mi tylko o warunki porodowe ;)
W sumie wszystko zależy na kogo trafisz, a może być tak, że będziesz sama na porodówce i będą wszyscy "tylko dla Ciebie" ;)
 
Do góry