reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poród

Ja nastawiłam się na sn niestety skończyło się cc :baffled: rozwarcia było 4 cm i koniec ...a po cc tragedia; człowiek chodzi przygarbiony, obolały <ja myślałam, że się nerwowo załamię jak brzdąc zaczął płakać a te larwy z oddziału pod ścianą mi go postawiły; ze łzami w oczach, z wulgaryzmami na ustach dałam radę się dźwignąć i tak zaczęłam latać 3 dni i latałam jak fryga > :) teraz się śmieje, że na położnictwie było widać która po cc a która po sn.; następną ciąże mam nadzieję, że urodzę sn :D
 
reklama
Gdyby poród i ból były nie do zniesienia to każda kobieta na jednym dziecku by poprzestała:tak:
Jasne, że boli jak cholera ale to szczęście, ulga, eksplozja endorfin jak potworek wreszcie wyjdzie nie do opisania, dla tej chwili warto wszystko znieść.
Ja 3 sn, bez znieczulenia, z każdym szkrabem szybciej.
Życzę ekspressowego porodu, a jakby co zawsze znieczulenie możesz wziąć
 
Z początku ciąży bardzo bałam się porodu. Z czasem jednak strach mijał (hormony robiły swoje). Zapisałam się do szkoły rodzenia, tam będąc w towarzystwie innych przyszłych mam i położnych nabierałam odwagi do porodu naturalnego. Pod sam koniec ciąży właściwie nie myślałam nawet o cc, wiedziałam że będę rodzić naturalnie. Kiedy poród się zaczynał byłam nawet w bardzo dobrym humorze, żartowałam, śmiałam się. Kiedy jednak skurcze nasiliły się nie było mi już tak wesoło:) Poród boli tak, że ciężko to opisać:) Nigdy nie podejrzewałam, że potrafię tak krzyczeć jak podczas skurczy porodowych. Trzeba jednak przyznać że kiedy jestem już 8 miesięcy po tym wydarzeniu, czuję ogromną radość i trochę jakby...dumę, że dałam radę:) Było ciężko ale widok małej główki a potem reszty ciałka wychodzącego z brzucha to coś niesamowitego:)
 
Do góry