reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porodówki - ZG, Sulechów czy Nowa Sól? Którą doradzacie i dlaczego?

Moim zdaniem najlepiej decydować się na najbliższy szpital, czasem play zawodzą poród przebiega tak szybko, że można nie zdążyć z dojazdem plany biorą w łeb i dodatkowe nerwy zupełnie niepotrzebne.
Mój dr Sandeckiego nie było przy porodzie, miał urlop, generalnie najważniejsza jest położna, to ona się mną opiekowała i odbierała poród. Mój był bez problemu, może co innego gdy są komplikacje, ja piszę z mojego oświadczenia.
 
reklama
A co z porodówką w nowej soli, polecacie ? Miła opieka, położne pomagają kąpać, karmić dzieci ? Pokoje są sympatyczne ?
 
A co jeśli dziecko urodzi się za wcześnie lub z komplikacjami, czy w nowej soli jest oddział noworodkowy czy dzieci zawożone są karetką do zg ?
 
Jestem zadowolona bardzo ze szpitala w ZG !
od samej Ip poprzez patologie ciazy, porodowke i rooming platny :-)
jak wychodzilam z roomingu do domu, pozegnalam sie z siostrami/poloznymi i sie poryczalam bo naprawde bylo milo :zawstydzona/y::rofl2::-D
 
ponieważ poród mam już za sobą, to mogę wyrazić swoją opinię. Rodziłam w szpitalu w ZG. Z całego serca mogę polecić tamtejszą porodówkę. Rodziliśmy na sali wertykalnej, pojedynczej, położna zadbała abyśmy mieli ciszę spokój i sprzyjający uspokojeniu półmrok. Zainteresowanie moją osobą było nieustanne, praktycznie co kilkanaście minut zjawiała się jedna z położnych skontrolować sytuację, pokazywały mężowi co może robić aby mi ulżyć. Przy samym porodzie(gdy już parłam) były bardzo pomocne, a jednocześnie cierpliwe wobec mnie. A ja na samo parcie byłam już bardzo wymęczona(bóle krzyżowe) i zestresowana i średnio umiałam przeć. Później lekarz, który był przy porodzie: bardzo dobry wg mnie, zapobiegawczy, spokojny, cierpliwy. Pięknie mnie zszył, bez niczego do szycia i nacięcia krocza wstrzykiwał znieczulenie, łyżeczkowanie poszło mu szybko, sprawnie i bezboleśnie. Do tego cała ekipa mega przyjazna, miła, podczas szycia to już sobie z nimi żartowałam, rozmawiałam :) Wspominam swój poród bardzo dobrze, pomimo ogromnych bólu i zmęczenia.

Lekarz, który się mną na porodówce zajmował (a wcześniej miałam z nim doczynienia na patologii ciąży i również rewelacja:) ) to dr Gołębiewski, młody fajny facet. A położna Magdalena Lak, tez młoda fajna babka :)
 
Rodziłam w ZG, położne były przemiłe - bardzo delikatne i taktowne, natomiast lekarze średni. Rodziłam przez 14 godzin, aż nie padłam z wycieńczenia i zatrucia oksytocyna. Dopiero wtedy zrobili mi cesarke, a dodam że nie było w ogóle postępu porodu. Położne same prosiły lekarza by zrobił ta cesarkę bo sie wykończę, ale on uparcie nie chciał. Później kazały mojemu mężowi rozmawiac z lekarzem, powiedział, że za godzine zrobią mi cesarke. Minely prawie 3 godziny. Po tym porodzie stwierdziłam, ze juz nie bede miec wiecej dzieci.
Ale wszystko jest do przezycia, takze oczekuje kolejnej dzidzi, teraz nie bedzie cackania się z lekarzami, jak cos bedzie szlo nie tak to awantura na caly szpital:)
No i oczywiscie znow bede rodzic w ZG, bo mam blisko do szpitala, zaledwie 3 km prostą drogą.
 
reklama
Uważam, że Zielona Góra, bez żadnych najmniejszych wątpliwości, ze względu na oddział neonatologiczny, w razie jakichkolwiek niepowodzeń dziecko jest przewożone ze szpitala w Sulechowie czy Nowej Soli do Zielonej Góry.. Więc jeśli jest możliwość lepiej być na miejscu.

Urodziłam dwoje dzieci w Zielonej Górze, przy pierwszym porodzie pojawiły się komplikacje(ze mną), zakończony cięciem, obawiam się, że gdyby nie to, że lekarze są świetni, to dziś bym tej wypowiedzi nie pisała. Druga ciąża, ze względu na komplikacje przy pierwszym porodzie, przedwcześnie, jednak bezpiecznie dla dziecka zakończona również cc.

Opieka na porodówce na której spędziłam za pierwszym razem 6 godzin, była cudowna, pokój jednoosobowy, możliwość przeżywania najpiękniejszych w życiu chwil, oczekiwanie na maleństwo w ciszy, spokoju, przy delikatnej, spokojnej muzyce - bezcenne :) położne cudowne :)

Opieka na patologii jak najbardziej na plus :)

Na roomingu, za pierwszym razem na sali normalnej, dwuosobowej, bardzo dobra!!

Za drugim razem w sali jednoosobowej też bardzo dobra :)
 
Do góry