reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porody... ach te porody... wielka chwila!!!

w porownaniu z pierwszymi akcjami nacieciowymi to teraz praktycznie jest jak bylo
mialam tylko otarcie i lekkie pekniecie sluzowki ( bo raz troche sie pospieszylam z parciem nim powiedziala polozna)
ale 90% sukcesu to dobra polozna ktora tak pokieruje ze nie bedzie trzeba ciac
wczesniej to sobie po prostu ulatwily robote i tyle :dry:
jestem pewna ze mozna bylo tego uniknac
 
reklama
Ja myślę,że mojego cięcia tym razem też można było uniknąć, ale się położna-pipa na cesarkę spieszyła:baffled:
Ale i tak miałam malutkie cięcie, którego na drugi dzień praktycznie nie czułam. Zdjęcie szwów po tygodniu nie bolało nic a nic, gorzej było z wewnętrznymi szwami, bo w środku byłam porządnie szyta, bo tak popękałam,że po porodzie tętnica też pękła i w ogóle krwotok miałam, porodówka jak rzeźnia, popłoch, 4 lekarzy, hehe, beka:-D
no, to te wewnętrzne szwy mi jeszcze wyłaziły cholery przez miesiąc aż się wk urwiłam, kazałam Andrzejowi pęsetą powyciągać.;-) And he did it;-)I spokój.;-)
 
Dita :szok::szok::szok: Jaki opis :szok::szok:
U mnie mąż twierdzi że by młodociany sam nie wylazł. Łypał sobie na niego jak wychodził, więc mu wierzę :-p:-D
 
hehehehehe :-)
Dita, tragedia ;-) kurcze, tak w srodku popekac to dramat, heh

mnie tez wkuzwialy szwy wewnetrzne, nie ze je czulam, ale niby rozpuszczalne i jak zaczely wychodzic, to bylam przerazona :szok: myslalam, ze to robaki jakies :-D serioza, zreszta pisalam tu o tym ;-) i wkurzaly mnie, bo to oblenstwo wylazilo kilka dni, nie naraz. brrrrrrrrrrrrr.
 
ja gorzej wspominam "przyjemnosci" po nacinaniu niz sam porod!!!
nastepnym razem bede walczyc o to zeby mnie nie nacieli!!
tez jak Patrycja nie moglam siadac itp grrrrrrrrrrr
okropne to bylo!!
 
tu w tym dziwnym kraju na szczescie w wiekszosci szpitali nie ma nacinania,lewatywy i dzidzia caly czas z mama.chyba ze mama slaba albo z dzidzia cos nie tak to wiadomo ze nie.
srodki przeciwb.za free, znieczulenia za free, obecnosc meza podczas porodu za free. odwiedziny bliskich natychmiast.
ale potrafia czlowieka umeczyc,jesli tak jak ja chce rodzic naturalnie.tzn silami natury
 
Aga u nas tez na szczescie nie ma takich tradycji i mnie nie mialy zamiaru polozne nacinac, nawet same mowily ze bedzie git.
Ale jak juz poszly w ruch kleszcze to musza naciac no i naciely tak ze mialam szwy wewnatrz i na zewnatrz mam pamiatke na okolo 4 cm!!!!!!
Najgorsze co wspominam to pierwsze 3 tyg po porodzoe byla to dla mnie trauma i wcale nie bylo spuchniete, ladnie sie goilo. Wiem tylko ze nastepmym razem, nawet gdyby wpakowali szwy samorozpuszczalne to po tygodniu poprosze o sciagniecie.
 
Jaki miły temat:-D
Ja bym nie urodzila, jakby mnie ie nacieli, bo dzieci duże. Przy drugim porodzie sama krzyczałam, żeby cieli, ale już było po cęciu i nawet nie poczułam. Przy pierwszym porodzi pocieli mnie bardzo.

Dziewczyny mam pytanko intymne. Czy już dostałyście @?
Słyszałam, że po drugim porodzie dostaje się szybciej a ja jeszcze nie mam:baffled:
 
reklama
Do góry