Truskaweczko ale fajnie że Twój mężulek wraca niedługo

Mój też:-) Wy się będziecie gorąco witać a mój biedny, wyposzczony a i tak nic z tego nie będzie

Chociaż istnieją inne sposoby hehehe;-) Zaczynacie już wtedy staranka?? Na ile zostaje?? Wydaje mi się że ta reumatolog rzetelnie się Tobą zajęła i przy niej możesz czuć się bezpiecznie.
Ja też będę brała acard bo babcia miała operację na żylaki jako młoda kobieta + 2 zawały , moja mama miała zator w żyle całkiem niedawno więc jakieś tam ryzyko też jest. A branie nie zaszkodzi.
Teraz Malina kazał mi odstawić acard żeby nie nasilało plamienia i powiem Wam że od 2 dni nic się nie dzieje - tylko śluz, plamienia ani brudzenia nie ma żadnego;-) Poczekam jeszcze tydzień, jak nadal nie będzie OK to znowu zacznę łykać acard i zobaczymy.
Kaira ale u tego dzieciątka to jest wada genetyczna czy po prostu jakiś niedorozwój płucek??? Mojego męża kolegi syn miał tak że już przed jego urodzeniem wiedzieli że jedna nerka nie funkcjonuje i przez to zaczynała mu sie robić jakaś torbiel a druga nerka też nie jest najlepsza. Praktycznie zaraz po urodzeniu przeszedł operację i powoli nerki podjęły pracę chociaż wiadomo - kontrola do końca życia. Mam nadzieję że u Was w rodzinie też tak będzie. Straszne jest to że te dzieci jeszcze zanim przyjdą na świat muszą sie tyle nacierpieć.
U Ciebie to już 28 tydzień i miałaś już tyle razy badania że na pewno nic nie wyjdzie. Teraz tylko uważaj na szyjkę, już niewiele Ci zostało i na bank dotrwasz:-) Ja bardzo chciałabym juz być po tych wszystkich prenatalnych i żebym mogła ostrożnie kompletować wyprawkę dla malucha.