reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
Cześć wszystkim :) Jestem tu nowa i jeśli napisałam w złym wątku,to będę wdzięczna za pokierowanie.
Jestem po 2 transferze 5 dniowego zarodka.
Utrudnienia wg lekarzy są po stronie męża ( w skrócie: słabe nasienie,stres oksydacyjny) Po stymulacji miałam tylko 2 zarodki klasy 5aa i 3aa,dlatego lekarz zlecił cross marchew który wyniósł 61%.
1 transfer w święta- nieudany,beta w 8dpt i 11 dpt wynosiła 2.5
Aktualnie,w piątek miałam transfer 2 zarodka.
Przed transferami i w trakcie przyjmowałam/przyjmuję accofil. Po 1 transferze miałam dodatkowo encorton i acard - to leki związane z immunologia.
Aktualnie nic nie czuję... bolące piersi czy lekkie skurcze to z pewnością efekt progesteronu.
Czy ktoś ma podobna historie związana z immunologia? Jeśli tak,to dacie znać jak to u Was wyglądało? Czy mieliście jakieś badania?
 
Hej! Czytam ten wątek i próbuję to sobie poskładać w jedną spójną całość, ale widzę, że temat jest skomplikowany 😬
W skrócie: mam za sobą dwa poronienia (pierwsza najprawdopodobniej cp, później wczesne poronienie w 6tc, poszłam na wizytę już z plamieniem i był tylko pęcherzyk), następnie urodziłam zdrowego syna na zestawie acard + clexane. Ponad rok temu zaczęliśmy starania o drugie dziecko. Myślałam, że pójdzie łatwo (w tamte ciążę zachodziłam od razu), ale starania trwały dość długo - pierwsza ciąża po 9 miesiącach starań, był to biochem. W kolejną ciążę zaszłam 2 cykle później (cykl stymulowany), od razu dostałam clexane i myślałam, że tym razem będzie dobrze. Niestety na wizycie w 6tc okazało się, że jest tylko pęcherzyk z pęcherzykiem żółtkowym i kolejne wizyty potwierdziły brak rozwoju, zarodek nie pojawił się do 8tc i beta zaczęła spadać.
Ta ciąża od ciąży z synem różniła się tym, że lekarz nie zalecił od razu acardu (w zdrowej ciąży brałam go od początku starań na własną rękę, czyli w sumie miesiąc przed pozytywnym testem), tylko sugerował zaczekać do pojawienia się zarodka. Zaufałam, ale nie mogę przestać myśleć o tym, że to był błąd. Jak myślicie, czy sam brak acardu mógł spowodować poronienie? Brałam clexane, ale może to było za mało?
Druga sprawa: co z immunologii byście na moim miejscu zbadali w pierwszej kolejności?
Mamy już pobadane większość tych rzeczy, które się bada w pierwszej kolejności (hormony, poziomy witamin, prolaktyna, homocysteina, cukier, wymazy) i w sumie wyszła mi mutacja mthfr i pai-1 + czekamy na wyniki kariotypów.
 
reklama
Do góry