reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Agnieszka, ja czesc badań mam już zrobioną, więcej na razie nie chce robić bo i tak już wariuje od tych badań, ja czytałam że zleca intralipid, który jest dużo tańszy i jeden wlew kosztuje ok. 300 złotych... No nic, za godzinkę mam wizytę to się dowiem :) chyba że możesz pokrótce opisać, jakie dodatkowe badania zleca?
 
reklama
Dzięki Kruszka :) stresuje się troszkę... Tak bardzo chciałabym mieć zielone światło na marcowe starania!
 
Odzywam się i ja.
Wczoraj byłam na wizycie po L4. Ogólnie noc wcześniej przepłakałam, bo przestały mnie boleć piersi i brzuch. Już zrezygnowana pojechałam do gina, powtórzyłam wczoraj betę no i rośnie jednak. Z 40 skoczyła najpierw do 125, a teraz do 305. Progesteron dalej nie jest zachwycający - z 11 na 12 ng. No szał ciał! Ale jestem dobrej myśli, bo pomagacie mi WY! Z takimi kciukami i dobrymi myślami czuję się bezpieczniej. Dziś postaram się zadzwonić do Łodzi no i podejść do tych szczepień limfocytami.

Nut kochanie trzymam kciuki!!!!
Dziękuję jeszcze raz Wam wszystkim za dobre słowo!
 
Barbinka mnie na kilka dni przed każdą wizytą u gina mijały wszystkie objawy ciąży :-) Umysł ludzki jest w tej kwestii niesamowity. Jak się ma złe wspomnienia to ciężko myśleć pozytywnie. Trzymam kciuki za Twojego Kropka.
Nutka? :*
 
Ostatnia edycja:
Barbinka, mi też zanikały i nadal zanikają wszystkie objawy ciąży przed wizytą czy usg. Nawet dzidzia nie chce mnie smyrać wieczorkiem, mimo, że jej twardo kołysanki śpiewam :szok: taka jest wdzięczna mamusi!
Nut czekamy na jakieś dobre wieści ;-)

Dziewczyny, jeśli któraś z Was bierze Acidum Folicum Richter to zapewne zainteresuje Was ten link: GIF wycofuje z aptek jeden z kwasów foliowych - Polska - Fakty w RMF24 - najświeższe wiadomości. Pewne serie leku zostały wycofane z powodu zanieczyszczenia. Ja niestety mam opakowania z tej serii w domu, i chyba w tej ciąży wzięłam ze 2 tab gdy skończył mi się Femibion natal. Mam nadzieję, że dzidzi nie zaszkodziłam.
I co z taki lekiem się robi? ja am w domu jeszcze 2 pełne opakowania. Wyrzucić czy zwrócić do apteki?
 
Barbinka głowa do góry :)

Iris mnie mąż przysłal taka informację, posprawdzałam i nie mam takich partii. Ja bym odniosła do apteki i poprosila o inne.
Cudny avatar :)

A propo, które z Was brały 15 mg kwasu i kiedy zmniejszałyście dawke na 5 mg?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Barbinka cudne wieści:) a już wszystkie leki masz? Ja tak na CITO to nie dam rady wysyłać ale jakby co to pisz na priv. Napewno mam heparynę.

To też się tyczy innych dziewczyn. Jeśli któraś potrzebowałaby clexanne ja mam kilka opakowań. Jak skończyły mi się te od Misiejka to poszłam do ogólnego lekarza i przepisał- niestety na 100% ale mam i mogę komuś wysłać. Mam też z tego co pamiętam opakowanie Fragminu i Fraxiparyny. Możliwe, że mam też duphaston i lutkę ale chyba tylko 50 mi została. Resztę leków już raczej rozdałam...

Gosia- co z tym numerem konta Łobuziaro:)

Nut- daj znać czy dotarł kurier. Mąż wysłał leki UPS:) No i oczywiście kciukam:)
 
Nut kciuki trzymamy... Daj znać kiedy możemy troszkę popuścić ;)
Kruszka ja brałam tylko kwasu 5 mg, wiec nie schodziłem z dawki...ciagle biorę.
Barbinka ja tez z tych nisko progesteronowych ;) u mnie miano 11 wystarczyło ;) plus oczywiście leki :)
 
reklama
Hej,
Witam jestem tu nowa :happy: wolałabym nie dołączać na takie fora, ale życie pisze inne scenariusze :(
Dziś dowiedziałam się o trzeciej stracie :( wszystkie moje ciąże kończą się w 5 tc :( po drugim poronieniu trafiliśmy z mężem do poradni genetycznej, gdzie usłyszeliśmy, że od strony genetycznej nie mamy żadnych obciążeń. Tak mocno wierzyłam, że te dwie poprzednie straty, to był pech, przypadek...ale dziś już wiem, że istnieje jakaś przeszkoda, która uniemożliwia przetrwanie mojemu zarodkowi, pytanie tylko jaka :(
 
Do góry