@Porzeczka1234 dziękuję , że pytasz. U nas raz z górki raz pod górkę... byliśmy i neurologopedy - Staś ma wędzidełko do podcięcia ... no więc kolejny specjalista niby nic, ale ciągle info że coś jest nie tak mnie dobija. W przyszłym tyg idziemy uczyć się masażu Shatalla żeby dzieci trochę zrelaksować. Na rehabilitacji idzie nam jako tako widać małe efekty... zmieniliśmy trochę z fizjo ćwiczenia i zobaczymy jak będzie dalej.. dziś byliśmy na szczepieniu na rota. Nie było naszej pediatry dziś byla jakaś starsza od razu mi ciśnienie podniosła bo chciała mi wcisnąć.pneumokoki mimo, ze że swoją pediatra ustaliłam, że jakiekolwiek szczepienia które działaja na.uklad nerwowy omówimy dziś (no ale jej nie bylo) i zaczniemy za 6 tyg od drugiej dawki rotawirusow... A ona mi dziś wciska i straszy że mi dzieci zachoruja na pneumokoki .. chciałam.skierowanie do laryngologa na te wędzidełko, bo nie mogę za wszystko placic to nie dała bo powiedziała że lepiej nie robić tego bez szczepienia bo się może w przychodni zarazić jak będziemy czekać na wizytę.. .. eh i znów muszę iść do swojej pediatry w przyszłym tyg żeby omówić co dalej że szczepeiniami co z rozszerzeniem diety no i omówić wyniki badań.. drugi raz z rzędu (najpierw w sierpniu A teraz znowu) Stasiowi i Amelce wyszło.po.ok 600 płytek krwi.... po pierwszym razie pediatra zleciła dopajanie woda bo.podejrzewala że są odwodnieni.. Ale niestety teraz wynik też taki sam, dodatkowo zrobiliśmy rozmaz ręczny i wyszło 90%limfocytow. Oczywiście ja już się nsczytalam o bialaczce, problemem autoimmunologicznych itp... ta pediatra dziś trochę mnie zbyla i kazała się skontaktować że swoją pediatra skoro z nią sobie wcześniej coś ustalalam - obraziła się że nie dałam się zmusić do zaszczepienia... może gdyby rozmowa z nią była konkretna A nie straszenie mnie.. to może bym się zgodziła.. A tak to ufam swojej lekarce. Osttanio niepokoi mnie zachowanie Amelki i to też hamuje nas przed szczepieniem. W październiku.mamy konsultacje neurologa i usg glowy mam nadzieję , że będzie ok..generalnie to chodzimy od specjalisty do specjalisty... tu rehabilitacja, tu specjalista, tu znów coś innego... A widmo, że coś jest nie tak mnie przeraza....
Zastanawiam się czy na te wysokie płytki krwi i limfocyty nie miała wpływu heparyna.. jednak cała ciążę brałam wysokie dawki, dzieci też miały rozrzedzona krew, a nagle po porodzie nic.. I czy to im nie zaszkodziło ..? Yh..
A co U Ciebie? Na kiedy.masz termin ? Jakie imię wybraliście? Przepraszam pewnie mówiłaś, ale ja ledwo ogarniam