reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
Jakiś czas temu wspominałam tu, że do swojej pracy magisterskiej badam kobiety w wieku rozrodczym pod kątem mutacji MTHFR (A1298C i C677T). Przebadałam 60 osób. Wiecie jaki jest wynik ? 90 % osób ma mutację w minimum 1 z tych genów. Piszę to, bo sporo osób po wykryciu tego u siebie przypisuje, jakiś związek z niepowodzeniami z ciążą tym mutacjom, a przy tej częstotliwości występowania (dane z innych badań, które znalazłam dotyczą głównie mutacji CT i mówią, że ok. 50 % ją ma), gdyby to była przyczyna, to większość kobiet by miało problemy z ciążą. Myślę, że różnica jest tylko taka, że jak są niepowodzenia to zaczynamy poszerzać diagnostykę i badać m.in. mutacje, a kobiety, które bez problemu zachodzą w ciąże i rodzą zdrowe dzieci, nie wykonują tych badań.
 
Jakiś czas temu wspominałam tu, że do swojej pracy magisterskiej badam kobiety w wieku rozrodczym pod kątem mutacji MTHFR (A1298C i C677T). Przebadałam 60 osób. Wiecie jaki jest wynik ? 90 % osób ma mutację w minimum 1 z tych genów. Piszę to, bo sporo osób po wykryciu tego u siebie przypisuje, jakiś związek z niepowodzeniami z ciążą tym mutacjom, a przy tej częstotliwości występowania (dane z innych badań, które znalazłam dotyczą głównie mutacji CT i mówią, że ok. 50 % ją ma), gdyby to była przyczyna, to większość kobiet by miało problemy z ciążą. Myślę, że różnica jest tylko taka, że jak są niepowodzenia to zaczynamy poszerzać diagnostykę i badać m.in. mutacje, a kobiety, które bez problemu zachodzą w ciąże i rodzą zdrowe dzieci, nie wykonują tych badań.

A Pai-1 i czynnik V R2 tez wchodziły w zakres tych badań?
 
A Pai-1 i czynnik V R2 tez wchodziły w zakres tych badań?
Nie. Pai - 1 szukałam w piśmiennictwie, bo sama ją mam. Znalazłam badanie w jakimś polskim szpitalu do pracy doktorskiej, z którego wynikało, że kobiety nie mające tej mutacji i mające homozygotyczną mutację miały częściej poronienia niż kobiety mające tą mutację hetero. I wysnuli wniosek że taka izolowana mutacja heterozygotyczna jest w jakiś sposób czynnikiem ochronnym przed poronieniem.
Co do VR2 nie mam pojęcia.
 
Jakiś czas temu wspominałam tu, że do swojej pracy magisterskiej badam kobiety w wieku rozrodczym pod kątem mutacji MTHFR (A1298C i C677T). Przebadałam 60 osób. Wiecie jaki jest wynik ? 90 % osób ma mutację w minimum 1 z tych genów. Piszę to, bo sporo osób po wykryciu tego u siebie przypisuje, jakiś związek z niepowodzeniami z ciążą tym mutacjom, a przy tej częstotliwości występowania (dane z innych badań, które znalazłam dotyczą głównie mutacji CT i mówią, że ok. 50 % ją ma), gdyby to była przyczyna, to większość kobiet by miało problemy z ciążą. Myślę, że różnica jest tylko taka, że jak są niepowodzenia to zaczynamy poszerzać diagnostykę i badać m.in. mutacje, a kobiety, które bez problemu zachodzą w ciąże i rodzą zdrowe dzieci, nie wykonują tych badań.
Ale to Ty inicjowalas zbadanie mutacji u 60 kobiet, czy trafilas do takich, ktore juz te mutacje sobie zbadaly i odpowiedzialy Ci w ankiecie, czy je maja? Ile by to nie bylo % w spoleczenstwie polskim/europejskim, jest na tyle duzo, ze ktos powinien zajac sie rzetelnie kwestia podawania kwasu foliowego kobietom, bo w tej chwili widze opinie rozne. Skoro jest problem z falszywa korelacja, to trzeba podejść do sprawy nie statystycznie tylko biologicznie.
 
Ale to Ty inicjowalas zbadanie mutacji u 60 kobiet, czy trafilas do takich, ktore juz te mutacje sobie zbadaly i odpowiedzialy Ci w ankiecie, czy je maja? Ile by to nie bylo % w spoleczenstwie polskim/europejskim, jest na tyle duzo, ze ktos powinien zajac sie rzetelnie kwestia podawania kwasu foliowego kobietom, bo w tej chwili widze opinie rozne. Skoro jest problem z falszywa korelacja, to trzeba podejść do sprawy nie statystycznie tylko biologicznie.
Ja inicjowałam. To dziewczyny w zdecydowanej większości w wieku 20 kilku lat, które nie były nigdy w ciąży. Żadna z badanych osób, nie badała tego wcześniej.
 
reklama
Znalazłam w internecie jeszcze inną pracę na temat różnych mutacji, gdzie porównuje się kobiety z poronieniami w wywiadzie z tymi co mają min. 1 dziecko i nie mają poronień w wywiadzie. Niektóre mutacje działają ochronnie. Praca jest długa i napisana trudnym językiem, ale jak ktoś ma ochotę przez to przebrnąć to mogę podać link.
 
Do góry