reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Byłam pod gorącym prysznicem potem w ubikacji coś ze mnie wyleciało że to czułam . Ból zelżał więc to chyba to . Bo przedtem był nie do zniesienia . Przepraszam że Wam tak pisze i zle wspomnienia Wam wracają przeze mnie
 
reklama
@kasiula222 zapewne już po. U mnie wyglądało to identycznie. Ból nie do zniesienia a później lekka ulga. Wypadł ze mnie ogromny skrzep i mogłam w końcu się wyprostować. Boże, to było tak dawno a wciąż pamiętam jakby to było wczoraj...
 
@anna_kat może bezpieczniej zrobie zastrzyk po badaniu... dziękuje za info kochana.
@kasiula222 duzo siły kochana Ci życzę :( jak czytam Twoje posty to mi się przypomina moje 2-krotne poronienia w szpitalu... oby to rzeczywiście było to,terAz przez noc oby cała reszta jeszvze samoistnie poszła,trzymam kciuki zebys uniknęła zabiegu. Sercem z Tobą <3
@plastulinka ja niestety nie miałam jeszcze przyjemności Cię poznać. Mogę wiedzieć na co chorujesz? Czy choroba wyszła w trakcie diagnostyki - walki o macierzyństwo?
@Marthi ;* <3
 
Byłam pod gorącym prysznicem potem w ubikacji coś ze mnie wyleciało że to czułam . Ból zelżał więc to chyba to . Bo przedtem był nie do zniesienia . Przepraszam że Wam tak pisze i zle wspomnienia Wam wracają przeze mnie
To miałam identyczne. Rano jak wstawiłam to poczułam jak coś leci. Na podpasce był duży skrzep.
Połóż się teraz i postaraj może zasnąć. Przytulam
 
@kasiula222 pisz tu wszystko co chcesz. My to znamy...wspieramy wirtualnie jak tylko możemy. Pisz nam...bo komu jak nie nam?
@plastulinka ja też Cię kojarzę,nick pamiętam. Wiesz...każda z nas musi przebyć set...a nawet tysiąc km,by przyjechac do swojego lekarza. Dziewczyny na szczepienia przyjeżdżają...przylatują.ja też ze 250km mam do Łodzi...mimo to jechałam. Myślę,że warto. Zobacz ile tu szczęśliwych ciąż.
 
@olaa90 dla ddimerow to nie ma znaczenia, a dla aptt nie wiem.

@kasiula222 najtrudniejsze prawdopodobnie za toba. Moze troche odespisz noca [emoji175]

@plastulinka a ja cie kojarze i twoja trudna historie. Moze uda mi sie podsunac ci jakis namiar na gina. Podejdz i pogadaj, bedziesz wiedziala czy ci pomoze
 
Dziewczyny a może podpowiecie mi jeszcze ile kosztuje leczenie u Maliny? Wiem że każdy przypadek jest inny ale pamiętam że kiedyś pisałyście o jakimś podstawowym pakiecie badań które zleca.
 
reklama
@olaa90 jestem po 6 poronieniach na e zesnym etapie. Po ostatnim poronieniu rozwinął się u mnie kosmówczak. Miałam łącznie 18 przerzutów nowotworowych w tym w mózgu i w płucach. Marne szanse na powodzenie leczenia. Jednak żyje, a miesiąc po skończonej chemioterapii i radioterapii miałam podwójną owulacje. To było 3 lata temu. Od maja mam zielone światło od onkologów na starania. Ale zostałam też przez nich nazwana wariatką i idiotką.
 
Do góry