reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienie zagrażające 14 + 3, krwawienie

Dołączył(a)
29 Lipiec 2025
Postów
11
Cześć dziewczy,
Jeszcze przed chwilą pisałam w innym poście, że u mnie dobrze, a tu...

Jestem w 14t 3d ciąży, wszystko było pięknie, badania bardzo dobre, prenatalne i PAPPA również.
Wczoraj nie wiem miałam jakiś gorszy dzień, chyba dostałam ciśnienia, bo zasypiałam z bólem głowy i szumem w uszach.
Obudziłam się o 1:20, a tu krwawienie, najpierw brązowe, potem minimalnie czerwone i 2 skrzepy, takie o wymiarze 1cm.
Pojechaliśmy do szpitala, krwawienie ustało. Szyjka zamknięta, FHR +, dziecko rusza się w brzuszku, brak śladów odklejenia, płyny owodniowe ok, brak krwiaka - nie wiadomo skąd ta krew. Brałam luteinę, przestałam brudzić, wypisali mnie do domu.
Na karcie brzmi "poronienie zagrażajace" i chociaż brzmi to strasznie, wiem że u mnie skończyło się na ten moment dobrze.

Czy któraś z was też tak miała w drugim trymestrze? Liczę na same pozytywne historie, żeby się uspokoić po tych wydarzeniach.
Pozdrawiam was wszystkie.
 
reklama
Cześć dziewczy,
Jeszcze przed chwilą pisałam w innym poście, że u mnie dobrze, a tu...

Jestem w 14t 3d ciąży, wszystko było pięknie, badania bardzo dobre, prenatalne i PAPPA również.
Wczoraj nie wiem miałam jakiś gorszy dzień, chyba dostałam ciśnienia, bo zasypiałam z bólem głowy i szumem w uszach.
Obudziłam się o 1:20, a tu krwawienie, najpierw brązowe, potem minimalnie czerwone i 2 skrzepy, takie o wymiarze 1cm.
Pojechaliśmy do szpitala, krwawienie ustało. Szyjka zamknięta, FHR +, dziecko rusza się w brzuszku, brak śladów odklejenia, płyny owodniowe ok, brak krwiaka - nie wiadomo skąd ta krew. Brałam luteinę, przestałam brudzić, wypisali mnie do domu.
Na karcie brzmi "poronienie zagrażajace" i chociaż brzmi to strasznie, wiem że u mnie skończyło się na ten moment dobrze.

Czy któraś z was też tak miała w drugim trymestrze? Liczę na same pozytywne historie, żeby się uspokoić po tych wydarzeniach.
Pozdrawiam was wszystkie.
W pierwszej ciąży trafiłam do szpitala z krwawieniem w 11tc,prawdopodobnie był to krwiak, który sie opróżnił. W drugiej ciąży trafiłam do szpitala z powodu krwawienia w 22tc, tutaj nie wiadomo było z jakiego powodu krwawienie. Wszystkie dzieci urodzone w terminie, zdrowe.
 
Dobre historie... Z podpaskami chodziłam do 12 TC, ciągle skurcze, stawianie sie brzucha, podkrwawianie. W 29tc szpital, bo znów wróciło krwawienie i od 38tc do porodu w 40tc znów krwawienie. Mam wspaniałego synka.
Idź do lekarza prowadzącego. Dbaj o siebie i maluszka. Trzymam kciuki, by sie wam udało dotrwać.
 
Hej! Dwa dni przed badaniami prenatalnymi zaczełam krwawić żywa krwia. Krwawienie trwało chwile i ustało zanim dojechałam na kontrole.
Nie udało sie tego ustalić na 100%, ale prawdopodobnie winny był jeden z mięśniaków. Nie powtorzylo sie to juz do porodu.
Córka w niedziele skończyła rok.
Wszystkiego dobrego i nudnej ciąży!
 
Cześć, ja miałam mocne krwawienie w okolicach 13 tc. Wstałam rano i w łazience poleciała ze mnie żywa krew. W czasie kontroli na izbie już nie było krwawienia, tylko skrzepnięta krew. Nie wiadomo skąd się wzieło, możliwe że to był jakiś mały krwiaczek, albo pękło naczynko na szyjce. Później do końca ciąży nic się nie działo, to była jedyna komplikacja, córeczka urodziła się w terminie, ja nie leżałam w szpitalu. Odpoczywaj i spokojnej ciąży Ci życzę
 
Ja w 11 tc zaczęłam krwawić ale tam bardzo mocno, pojechałam na sor i okazało się, że mam krwiaka, wchłonął się w okolicy 17 tc, normalnie funkcjonowałam, chodziłam do pracy, jedzielqm dużo autem w delegację i pięknie się oczyścił. Na wypisie z soru też miałam wpisane poronienie zagrażające, znalazłam w necie, że to jest taka procedura, że jak pacjentka zgłasza się w ciąży z obojętnie jakim krwawieniem to zawsze ma na wypisie wpisane „poronienie zagrażające”
 
Do góry