Witam wszystkie karmiące mamusie.
Mam pewien problem, który mnie ciągle dręczy..
Otóż jestem 2 miesiące po porodzie, karmię piersią (a dokładniej odciągam laktatorem i podaję butelką moje mleczko) i jakiś miesiąc temu wyczułam pod lewą pachą powiększony spory, ruchomy węzeł chłonny. Oczywiście spanikowana poleciałam na USG piersi. W piersiach jest "czysto" tylko ten nieszczęsny węzeł. Jest prawidłowej budowy i ma 17mm, lekarz radiolog zalecił kontrolę za 3 miesiące.
Z wynikiem byłąm u mojego ginekologa, który powiedział że mam się w ogóle nie przejmować bo tak może być przy karmieniu piersią. ale ja jakoś nie mam przekonania do tego. Nie miałam żadnego zapalenia, jedynie co jakiś czas robią mi się niewielkie, lekko bolesne zastoje.
W drugiej piersi ostatnio wyczułam też węzeł, tylko mniejszy. Może on już tam wcześniej był tylko go nie czułam?
I pytanie do Was:
Czy możliwe jest rzeczywiście że węzły pod pachą mogą powiększyć się przez laktację?
CZy może to jakieś inne paskudztwo?
Któraś z Was miała coś podobnego?
pozdrawiam
Mam pewien problem, który mnie ciągle dręczy..
Otóż jestem 2 miesiące po porodzie, karmię piersią (a dokładniej odciągam laktatorem i podaję butelką moje mleczko) i jakiś miesiąc temu wyczułam pod lewą pachą powiększony spory, ruchomy węzeł chłonny. Oczywiście spanikowana poleciałam na USG piersi. W piersiach jest "czysto" tylko ten nieszczęsny węzeł. Jest prawidłowej budowy i ma 17mm, lekarz radiolog zalecił kontrolę za 3 miesiące.
Z wynikiem byłąm u mojego ginekologa, który powiedział że mam się w ogóle nie przejmować bo tak może być przy karmieniu piersią. ale ja jakoś nie mam przekonania do tego. Nie miałam żadnego zapalenia, jedynie co jakiś czas robią mi się niewielkie, lekko bolesne zastoje.
W drugiej piersi ostatnio wyczułam też węzeł, tylko mniejszy. Może on już tam wcześniej był tylko go nie czułam?
I pytanie do Was:
Czy możliwe jest rzeczywiście że węzły pod pachą mogą powiększyć się przez laktację?
CZy może to jakieś inne paskudztwo?
Któraś z Was miała coś podobnego?
pozdrawiam