no i akurat na konkretnym przypadku widać że jak ktoś nie spróbował czegoś lepszego to bedzie zadowolony bo nie wie że może być lepiej. Moje koleżanki "podwórkowe" miały wózki takie wielkie, cieżkie bez skrętnych kół i tez mi mówiły że są bardzo zadowolone ( bylam w tedy w ciąży z Matim). Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
wady x landera xa :
- siedzisko spacerówki nie rozkładane na płasko tylko na pół leżąco ... beznadzieja
- znowusz jak chcesz żeby dziecko siedziało to sie nie da zrobić na prosto tylko jest na pół leżąco tylko troche mniej niż w tej pozycji co niby ma być na leżąco
- pałąk do trzymania dziecko ma na wysokości oczu wiec zasłania mu cały świat i Mati sie wkurzał, a czasami jak sie przejechało po jakis dziurach to walił w niego głową

... wybrałam mniejsze zło i pałąk był całkowicie ściągnięty co do codziennego użytku było ciężką funkcją bo chodził bardzo opornie. Poza tym i tak by się pałąka nie trzymał skoro był na pół siedząco
- oparcie wózka rozkładane i składane za pomocą paska. W sklepie to nie był żaden problem, gorzej jak dziecko podrosło miało już ze 6 kg + torba wypchana rzeczami. Żeby podnieść oparcie musiał mi ktoś pomagać.
- może i była funkcja wpinania fotelika na stelaż, ale z niej nigdy nie skorzystałam bo żeby ściągnąć spacerówke to trzeba było sie namęczyć bo nie było mechanizmu na klik klik tylko takie zaczepy na ramach, jeszcze gorzej przy zakładaniu siedziska. Tak wiec mogę powiedziec że dla mnie funkcja wpinania fotelika nie istniała
- nie ma możliwości ustawienia spacerówki przodem i tyłem do kierunku jazdy co akurat przy tym wszystkim było najmniejszym problemem, chodź widzę że teraz to jest juz standard.