reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Pozytywny wynik a alkohol...

Paulaxxx

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
8 Sierpień 2020
Postów
32
Cześć, dzisiaj zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywny. Cieszymy się bardzo, ale uświadomiłam sobie, że w dniach w którym doszło do zapłodnienia byliśmy na weselu i trochę mnie poniosła zabawa %%%...z racji że dłuższy czas nam się nie udawało zrobiłam sobie reset a tu taka niespodzianka. Martwię się, że zaszkodziłam dziecku 😐😐😐
 
reklama
Jeśli piłaś alkohol w pierwszych 1–2 tygodniach od zapłodnienia (czyli zanim dowiedziałaś się o ciąży), ryzyko uszkodzenia płodu jest zazwyczaj bardzo niskie.

Dlaczego:

W pierwszych 2 tygodniach od zapłodnienia (czyli ok. 3–4 tyg. ciąży liczonej od miesiączki) obowiązuje tzw. zasada „wszystko albo nic”: Jeśli komórka jajowa zapłodniona i zagnieżdżająca się zostałaby uszkodzona przez alkohol, ciąża zazwyczaj się nie rozwinie i dojdzie do bardzo wczesnej, często niezauważonej straty (wcześniejsze niż termin miesiączki).
Jeśli nie została uszkodzona, rozwija się dalej prawidłowo.
W tym okresie płód nie jest jeszcze połączony z krwiobiegiem matki poprzez łożysko, więc ekspozycja na alkohol jest ograniczona.
 
Ja mam to samo. Umieram że strachu bo przedwczoraj wypiłam dwa kieliszki wina, przedtem jeszcze wpadło a to lampka wina a to piwko, nie często i małe ilości ale jednak. A coś mnie tknęło i zrobiłam test wczoraj - pozytywny. Pocieszam się że nie ja jedna na świecie mam taką sytuację a przecież nie widać w koło żeby wszystkie dzieci były z dysfunkcjami.
 
Ja mam to samo. Umieram że strachu bo przedwczoraj wypiłam dwa kieliszki wina, przedtem jeszcze wpadło a to lampka wina a to piwko, nie często i małe ilości ale jednak. A coś mnie tknęło i zrobiłam test wczoraj - pozytywny. Pocieszam się że nie ja jedna na świecie mam taką sytuację a przecież nie widać w koło żeby wszystkie dzieci były z dysfunkcjami.
Nie zeby coś, ale tych dysfunkcji u wielu dzieci i tak na pierwszy rzut oka nie zauważysz.

Na tak wczesnym etapie to raczej spowodowałoby to poronienie niż dysfunkcje.
 
Do góry