reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z mężem, brakiem akceptacji, ze wszystkim... :(:(

Dołączył(a)
5 Czerwiec 2009
Postów
3
Dziewczyny, mam przyziemny, a jednak dość zasmucający problem. Jest nim, jak to często bywa, mój mąż. Urodziłam kilka miesięcy temu córeczkę, co bardzo nas oboje cieszy, jest jednak coś co nas nie cieszy. Miałam różne przejścia w czasie ciąży, nie był to najłatwiejszy czas dla mojego organizmu, co zaowocowało dość nieprzyjemnymi skutkami. Moja cera jest w nienajlepszym stanie, nie mówiąc o włosach, które przerzedziły się mocno i wyglądają słabo. Nie zrzuciłam jeszcze kilku dodatkowych kilogramów, których nabrałam w trakcie ciąży. Zauważyłam, że mój mąż patrzy na mnie ostatnio jakoś smutno, kilka razy wyrwało mu się nawet zwrócić mi uwagę, że nie wyglądam najlepiej. Zanim zaszłam w ciążę nasz związek był bardzo namiętny, teraz wszystko jakoś osłabło... Różne są oczywiście tego przyczyny, również osobiste, często zdarzają nam się spięcia, ale wiem, że mój spadek atrakcyjności jest jednym znich. Nie wiem jednak, czy uda mi się tak szybko wrócić do poprzedniej formy i boję się, że już zupełnie się wszystko między nami pochrzani...
 
reklama
Jak sama piszesz kilka miesiecy temu urodziłaś córcie i pewnie jej poświęcasz teraz cały swój czas a o sobie zapominasz.Warto o siebie zadbać nie tylko dla męża ale dla samej siebie dla lepszego samopoczucia.Piszesz , że pogorszył się stan Twojej cery a czy używasz jakiś kosmetyków , kremów , mleczek bądz balsamów do ciała? Ja po porodzie też czułam się okropnie i beznadziejnie do tego schudłam okropnie do 54kg a mam 172 wzrostu wiec naprawde wyglądałam nieciekawie.Napewno wszystko wróci do normy tylko znajdz czas dla siebie
 
pogadaj z mezem, powinien zrozumiec, ze wiele przeszlas. jasne, ze dla faceta wazne jest jak wygladasz, babkom przeciez tez nie jest obojetne czy ich partner jest atrakcyjny czy nie. ale nie mozna przesadzac, on musi wiedziec, ze nie jest i nie bylo Ci latwo. powiedz mu, ze jego uwagi sprawiawja Ci przykrosc, jesli bedziesz to w sobie dusic rzeczywiscie napiecie miedzy wami bedzie roslo.
 
Ja popieram i niunke i esbeen.
Może wyjście do kosmetyczki pomoże Ci wyleczyc skórę.Dodatkowe kilogramy może uda Ci się schowac pod odpowiednią bielizną wyszczuplajacą lub pod fajną sukienką? Pomaluj oko,uczesz włos innaczej.Facet to zauważy,ale poproś go też o pomoc gdy będziesz szła do kosmetyczki i powiedz mu,że oczekujesz troszkę więcej miłości i akceptacji.
Powodzenia.
Ja pomimo tego,ze urodziłam ponad 1,5 roku temu też mam pociążowe kilogramy :confused2: ale wystarczy ładny dekolt i wytuszowane rzęsy by mąż oszalał :eek::laugh2:

Powodzenia ;-)
 
Hej Hej! Przestań się dręczyć, wiadomo, że masz teraz mniejczasu dla siebie, ale sprobuj troche go jednak wyzyskać i zrób coś ze soba, także dla siebie, nie tylko dla męza! Zapisz się na pilates albo jakąś siłownie, choćby dwa razy w tygodniu, wieczorem, maż może zosać z dzieckiem przecież po pracy. Jesli chodzi o włosy to jest to normalne, że pociąży potrafią sie popsuć, idź do apteki i kup sobie suplement - najlepiej Onozis, bo ma bogaty skład i fajnie działa też na skórę i paznokcie. Plus oczywiście dobra dieta nie zaszkodzi. TAkże kilka tygodni wysiłku i powinnaś zauważyć skutki; a zapewniam Cię - podniesie Ci to samopoczucie o kilka ładnych pięter :)
 
Musisz się odnowić zarówno psychicznie jak i fizycznie. Zgadzam się, że siłownia i suplementacja bardzo Ci się przydadzą, ale również relaks, czas dla siebie, może basen, może jakieś wypady z koleżankami, nawet do kosmetyczki? Powinnaś myśleć o tym co jest dobre dla Ciebie, a atrakcyjność i zainteresowanie męża samo wróci.
 
U mnie też parę kg za dużo, M czasem sie kwasił, ale tak pół-żartem pół serio. Mi potrzebne było miniumu 4 miesiące żeby zacząc dochodzić do siebie. Trochę się przebudziłam po porodzie gdy przyszła pora wrócić do szkoły, do ludzi. I zaczęłam sięogarniać. Adrianek ma 7 miesięcy a ja wciąż dochodze do siebie. Więc cierpliwości! A z tym czasem to wszystko zależy od dziecka. ja teraz wsadzę w chodak albo do zabawek to się wyczesać i umalować zazwyczaj moge ale kiedyś to chodziłam rozczochrana z małym aż teściowa przyszła i go wzięła na chwilę

Uśmiechnij sie do siebie, spróbuj znależć chwilke czasu dla siebie, zrób makijaż, umów sie KONIECZNIE do fryzjera, kup sobie fajny krem albo nawet wybierz się do solarium pare razy! Ja byłam przeciw ale jestem blada jak ściana, wiec na chrzest poszłam i troszkę lepiej wygladam, a co tam! I łykaj witaminki. Uśmiechnij się do męża, daj buzziaka! Rady jak malowane ale... ech ech... wiem jak to jest :(
 
U mnie też parę kg za dużo, M czasem sie kwasił, ale tak pół-żartem pół serio. Mi potrzebne było miniumu 4 miesiące żeby zacząc dochodzić do siebie. Trochę się przebudziłam po porodzie gdy przyszła pora wrócić do szkoły, do ludzi. I zaczęłam sięogarniać. Adrianek ma 7 miesięcy a ja wciąż dochodze do siebie. Więc cierpliwości! A z tym czasem to wszystko zależy od dziecka. ja teraz wsadzę w chodak albo do zabawek to się wyczesać i umalować zazwyczaj moge ale kiedyś to chodziłam rozczochrana z małym aż teściowa przyszła i go wzięła na chwilę

Uśmiechnij sie do siebie, spróbuj znależć chwilke czasu dla siebie, zrób makijaż, umów sie KONIECZNIE do fryzjera, kup sobie fajny krem albo nawet wybierz się do solarium pare razy! Ja byłam przeciw ale jestem blada jak ściana, wiec na chrzest poszłam i troszkę lepiej wygladam, a co tam! I łykaj witaminki. Uśmiechnij się do męża, daj buzziaka! Rady jak malowane ale... ech ech... wiem jak to jest :(

wlasnie, pomysl o sobie, moze joga?
 
Podobne problemy bardzo często zdarzają się po ciąży, niestety :( Ale naprawdę bardzo duzo robi rozmowa - porozmawiaj z mężem, zapytaj, może leży mu na sercu coś jeszcze, albo zupełnie co innego?
 
reklama
każda z kobiet po porodzie wyglada inaczej niepotrzebne kilogramy,brzydkie wlosy,ja znowusz bardzo schudlam zmalaly mipiersi,bylam blada gdzy w ciazy mialam anemie ale wszystko minelo poszlam do fryzjera zmienilam fryzure,kolor cera i twarz doszla do siebie przestalam byc blada Maz powinnie to zrozumiec ale faceci czestonie rozumieja pewnych rzeczy nie przejmuj sie nie ma czym idz do fryzjera zmien cos a chumor wroci
 
Do góry