reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z rozszerzaniem diety u 10 miesięcznego dziecka

CzaryMary123

Początkująca w BB
Dołączył(a)
25 Styczeń 2018
Postów
26
Hej ;)
Moja córka od zawsze nie była łatwym dzieckiem;) jest bardzo wymagająca. Mamy również problem z rozszerzaniem jej diety. Praktycznie nic nir chce jesc. Probowalam na wszystkie sposoby. Gotowalam sama obiadki, dawalam sloiczki, warzywka do reki. Jednak ona zje 2-3 lyzeczki i wiecej nie chce. Martwie sie troche bo ma juz 10 miesiecy i praktycznie jest ciagle na samej piersi. Macie moze jakies pomysł na to zeby moj niejadek zaczal jesc??
 
reklama
Rozwiązanie
Póki co nie skupiałabym się na ilościach a na zainteresowaniu tematem. Obserwuj kiedy jest zainteresowana najbardziej i stwarzaj takie sytuacje. Pozwalaj jeść samodzielnie, poznawać, dotykać, gnieść, wyrzucać, badać.

Co może dziecku utrudniać rozszerzanie diety?
  • anemia – sprawdź morfologię i poziom ferrytyny
  • krótkie wędzidełko lub inne problemy w jamie ustnej – konsultacja neurologopedy
  • częste zaparcia
  • nadwrażliwość sensoryczna (buzi lub rąk)
  • liczne alergie (mogą ograniczać rozszerzanie diety lub wywoływać negatywne skojarzenia u dziecka)
  • podawanie leków na siłę, operacje, konieczność karmienia przez sondę lub intubacji
  • częste choroby
  • monotonna dieta – brak...
Ale to tak ma być. Do roku podstawą jest mleko a reszta to uzupełnienie po posilku mlecznym. A uzupelnienie to właśnie mogą być 2 łyżki, dwa kesy lub większa porcja ale wg uznania dziecka. Jeśli je to ok. Jeśli nie chcę brać nic do buzi to wtedy warto skonsultować się ze specjalista
 
Ja mysle, że ok podstawa to mleko, ale dziecko ma 10 miesięcy i już powinno jeść zdecydowanie więcej niż dwie łyżki. Jedzenie to też ćwiczenia mięśni i żuchwy potrzebne do mówienia.
Może próbuj kaszek i mieszaj ze swoim mlekiem. Tak samo obiadki.
 
Pytanie ile to dziecko faktycznie je, ile razy dziennie jest mu proponowane jedzenie. Bo mamy często koloryzuja A przeliczajac dobowo to wcale nie tak mało. Tu porcję dla 1-4latkow. Więc 10miesieczniak więcej raczej nie zje Link do: Portion Sizes for Toddlers - Infant & Toddler Forum
Czy jecie wspólnie, to samo (dzieci lubią naśladować, tak się ucza, a jedzenie kawałków dobrze sprzyja ćwiczeniu). Czy dziecko bierze zabawki do buzi, czy na problemy (wtedy neurologopeda lub specjalista si by mógł pomoc), czy siedzi, jaką jest atmosfera podczas jedzenia itd.

Zdrowe dziecko może mieć takie fazy - polecam poczytać Moje dziecko nie chcę jeść. Pytanie czy jest zdrowe, warto to sprawdzić.

Jeszcze taki artykuł znalazłam - zobacz kiedy powinnas się martwić i działać, co zbadać.
Link do: Moje dziecko pije tylko mleko! - Zuzanna Antecka - blog o pozytywnym żywieniu dzieci
 
Ostatnia edycja:
Rano na śniadanie zamiennie kaszka z musem owocowym( zje maksymalnie 3 łyżeczki) badz chlebek z masłem pokrojony w kosteczke (zje kilka takich malutkich kosteczek). Jak chlebek jest po smarowany czymkolwiek innym niz maslem nie zje, sprobuje tylko. Czasem miedzy sniadaniem a obiadem zje jedna chrupke. Obiad pare łyżeczek. No i pozniej owoc, jesli bedzie to banan do raczki to zjs troszke, jesli inny owoc sprobuje ale raczej nie zje. I to by bylo na tyle jej jedzenia w ciagu dnia. Powiedzmy ze objetosciowo przez caly dzien wychodzi jej pol malego sloiczka. Probowalam juz wspolnego jedzenia, dawania z mojego talerze, jedzenia razem ze starszym kuzynem. Efekt byl taki sam 3 łyżeczki czasem 4.
 
reklama
Póki co nie skupiałabym się na ilościach a na zainteresowaniu tematem. Obserwuj kiedy jest zainteresowana najbardziej i stwarzaj takie sytuacje. Pozwalaj jeść samodzielnie, poznawać, dotykać, gnieść, wyrzucać, badać.

Co może dziecku utrudniać rozszerzanie diety?
  • anemia – sprawdź morfologię i poziom ferrytyny
  • krótkie wędzidełko lub inne problemy w jamie ustnej – konsultacja neurologopedy
  • częste zaparcia
  • nadwrażliwość sensoryczna (buzi lub rąk)
  • liczne alergie (mogą ograniczać rozszerzanie diety lub wywoływać negatywne skojarzenia u dziecka)
  • podawanie leków na siłę, operacje, konieczność karmienia przez sondę lub intubacji
  • częste choroby
  • monotonna dieta – brak urozmaicenia w konsystencji, smakach, formie posiłków
  • nieprzyjemna atmosfera – dziecko je samo, ma oddzielnie przygotowane produkty, nie widzi, jak jedzą rodzice
  • zmuszanie, zachęcanie, karmienia przy bajkach
  • nadmiar słodkich przekąsek między posiłkami
  • słodkie napoje (również soki owocowe – nawet te domowe!)
Zbyt wolno rozszerzana dieta, mała różnorodność pokarmów, oddzielne posiłki dla dziecka – nie chodzi absolutnie o wczesne rozszerzanie diety – najlepiej rozpocząć je w momencie, gdy dziecko będzie na to gotowe. Idealny czas to ok. 6 miesiąca życia. Nie należy jednak zbyt mocno opóźniać rozszerzania diety (nie czekamy do 8 czy 9 miesiąca!). A gdy już zaczniemy, to proponujemy, próbujemy i odważnie podajemy nowe smaki. Często jednak długo proponujemy dziecku podobne, dziecięce smaki, często w zbliżonej konsystencji. Natomiast najlepszym sposobem na to, by dziecko chciało jeść i próbować, jest jak najszybsze włączenie go do rodzinnych posiłków, jadanie ich razem, proponowanie różnorodnych smaków i konsystencji oraz nie zmuszanie! Dziecko jedzenia musi doświadczyć, poznać, oswoić, dopiero wtedy jest w stanie nauczyć się jeść i zaakceptować różnorodną dietę.
Duża presja, zachęcanie do jedzenia – tak to już jest, że im mocniej chcemy, tym gorzej to wygląda. Dzieci rodzą się z chęcią próbowania, ale nasze „no spróbuj”, „leci samolocik”, czy „ostatnia łyżeczka”, skutecznie tę chęć zabijają.
Pozwól dziecku decydować o tym, ile chce zjeść, pamiętaj, że czas rozszerzania diety, to moment próbowania, poznawania smaków. Proponuj i nie ustawaj w proponowaniu. To, że Twoje dziecko nie dotknęło papryki 2-3 czy 10 razy, nie znaczny, że nie spróbuje za 25 :). Niestety, jeśli zbyt mocno naciskamy dziecko na jedzenie, włączamy bajki, rozpraszamy uwagę, a w czasie posiłków jesteśmy zdenerwowani, łatwo o zniechęcenie dziecka do jedzenia. Jeśli pojawiła się u Was presja, zabawianie, zachęcanie do jedzenia – jak najszybciej zrezygnuj z tej strategii! Ona nigdy nie poprawi jedzenia dziecka!
 
Rozwiązanie
Do góry