reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy naszych smyków!

Sikoreczko ja też mam taką dla Kacpra i też pomaga na wszystkie duszki :) Można je kupić tez w kastoramie...
 
reklama
Miałam duży problem z moją córeczką - nieustannie się przeziębiała, cieknący nosek był codziennością. Próbowałam wielu domowych sposobów, żeby wzmocnić odporność jej organizmu. W końcu dowiedziałam się, że bardzo dobrze sprawdzają się w takich przypadkach probiotyki. W aptece polecono mi kropelki Biogaia i muszę przyznać, że odporność mojego dziecka znacznie wzrosła. Ogólnie warto poczytać sobie trochę o probiotykach.
 
A teraz i moja coreczke dopadly strachy. Od jakiegos czasu boi sie byc sama w pokoju, wola mnie zebym poszla z nia do lazienki. Jak jestem z nia sama w ciagu dnia zaczyna to byc troszke meczace. Jej pokoj jest na pietrze a kuchnia i duzy pokoj na dole. Mala znosi zabawki do kuchni i pokoju i nie ma sie jak ruszyc:-(. Nie moge z nia byc caly dzien w jej pokoju. Znacie jakis sposob, moze tez to przechodzilyscie???
 
O, to ja tez napisze o problemie, ktory mial moj synek (na szczescie to juz przeszlosc - tfu tfu, zeby nie zapeszyc;)). Miewal moj biedaczek okropne biegunki, bez wzgledu na diete, ktora stosowalismy. Chodzilismy tak od lekarza do lekarza, ale bez wiekszego skutku. Wdzieczna jestem pani farmaceutce z mojej apteki, bo zainteresowala sie problemem i podpowiedziala, ze moze pomoc nam probiotyk . Sytuacja znacznie sie poprawila, za co bede tej pani dozgonnie wdzieczna:)
 
dobry pomysł:tak:

ja jak madzia mówi o potworach wyciągam rękę i na niby czaruję... przecież każda mama potrafi zaczarować pokój dziecka żeby był strefą wolną od potworów;-)
 
U nas tez pojawil sie jakis czas temu problem ciemnosci.Nie dzialalo nic,ani swiatelko,jakies rozsadne tlumaczenia<w pokoju Zuzia boi sie byc sama w nocy,ale w nocy chodzi sama siusiu i nikogo nie budzi:confused:>,wiec co noc przychodzila do nas lub palczem przywolywala do siebie.Przed wczoraj wieczorem sie troszke juz zdenerwowalam.Powieddzialam,ze juz przesadza,bo sama nie jest,spi w pokoju z siostra,my jestesmy obok.Ze ma zakaz przychodzenia do nas w nocy.Pozwolilam jej wlozyc tyle pluszakow ile bedzie chciala.Wlozyla chyba wszystkie i sie uspokoilo,przynajmniej na razie.
 
cześć dziewczyny!! u mnie też był problem z ciemności. Kosma strasznie bał się w nocy wyjśc samemu do ubikacji- z tym że on w nocy nie płakał za nami, nie krzyczał, tylko po nas szedł, abyśmy go odprowadzili do ubikacji (zaznaczę, że idąc do nas, przechodził koło wc). tyle żeśmy się mu natłumaczyli, a poskutkowała mała lampka, którą umieściłam w przedpokoju i idąc do wc zawsze sobie ją zaświeca. genialne rozwiązanie. a jego problem zaczął się niedawno i to przez naszą głupotę- oglądaliśmy kiedyś rodzinnie film "i kto to mówi 1" i tam był taki wątek z gadającą ubikacją. myśleliśmy że nic się nie stało, mały zachowywał się normalnie, aż do nocnej pory.... dzewczyny naprawdę uważajcie co oglądają dzieci, a nawet co nieświadomie mogą podglądnąć!!
 
A ja jestem ciekawa,jak zachowuja sie Wasze dzieci,gdy cos bardzo przezywaja,jakas zabawe,opowiadaja o czyms z przejeciem? Bo Zuzka,biega normalne w kolko i nie wiem czy to jest ,,normalne"wyladowywanie emocji?
 
A ja jestem ciekawa,jak zachowuja sie Wasze dzieci,gdy cos bardzo przezywaja,jakas zabawe,opowiadaja o czyms z przejeciem? Bo Zuzka,biega normalne w kolko i nie wiem czy to jest ,,normalne"wyladowywanie emocji?
Moja jak jest przejęta to zaczyna się jąkać. A chodzi w kółko jak rozmawia przez telefon, czasami jak na nią patrzę to zaczyna mi się w głowie kręcić:-).

Nie wiem czy to jest problem Jaśminy czy mój czy może nasz współny. Moja Jaśminka bardzo mało je, Każdy posiłek to jedne wielkie negocjacje.... Ostatnio powiedziałam że nie odejdzie od stołu jak nie będzie zjedzone... siedział 2 godziny i nic nie zjadła. Ręcę mi opadły i powiedziałam że ma iść do swojego pokoju i z niego nie wychodzić aż jej nie zawołam.
Najgorsze jest to że to mi nerwy puszczają coraz częściej, a ona i tak nie je.
 
reklama
Witam.To zachowanie podczas jedzenia jest chyba normalne dla naszych pociech.Moja Gośka robi tak samo,może siedziec nie wiem ile czasu a i tak nie zje obiadu.Czasem też próbuję "karą" ale wiem,że to i tak nic nie da....Nauczyło mnie to tyle,że nie ma co zmuszać bo i tak zrobi po swojemu....Ponoc powinno sie dawać dzieciom do jedzenia to....na co mają ochotę (ze zdrowym rozsądkiem oczywiście)...Bo tak szczerze mówiąc to nic nie wskóramy,prawda?Szkoda tylko naszych nerwów.Pozdrawiam
 
Do góry