Prolutex niestety w ostatnim czasie jest towarem mocno deficytowym. Już w lutym miałam problem ze znalezieniem go i musiałam ściągać przez znajomych z Warszawy, a mieszkam na Śląsku. Później od czerwca musiałam brać go znowu i to przez jakieś 2,5 miesiąca 2x dziennie, więc też musiałam się nagimnastykować, żeby go zdobyć. Najlepiej dopytywać w aptece, bo jeździłam do różnych i w niektórych mówili mi, że np. dostawa będzie w przyszłym tygodniu (czasem nawet można sobie zarezerwować). Później było coraz gorzej i poprosiłam o receptę na taką ilość, żeby wystarczyło do momentu odstawienia i mąż jechał po nie np.100km do apteki, co i tak jest małą odległością, bo dzisiaj np. pokazuje mi najbliższą aptekę 315 km ode mnie... Do tego apteki narzucają sobie różne ceny i o ile w lutym płaciłam 180zl od opakowania, tak w czerwcu i lipcu przeważnie 250zl, raz czy dwa udało mi się kupić za 210 i 220zl.
Sprawdzaj sobie na ktomalek i zobacz czy apteki sieciowej o takiej nazwie nie ma gdzieś blisko Ciebie, bo mi np. w Słonecznej oferowali, że ściągną z innego miasta, tylko to też trochę trwa.