reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozdwojone Marcówki 2007 :)

również proszę o dołączenie mnie do listy:
Amelka przyszła na świat 12.03.2007 roku,o godz. 14.55, waga: 3160 g, dł 53 cm, poród naturalny, w 40 tyg ciąży.
 
reklama
:szok:witam ja tez jestem marcowa mama.moj synek urodził sie 12.dzis ma juz 8,5 miesiaca i ciagle mnie zaskakuje.ma juz 6 zabkow i wychodza kolejne 2 .zasówa na brzuszku i to niebywale szybka a najlepsze jest to ze juz sam wstaje i chodzi przy szawkach!!!jednak cos jest ostatnio nie spokojny.nie zachowywał sie tak nigdy nawet jak szły mu zabki.:no:.jest strasznie zozłoszczony!jak zabieram mu cos naprzykład gazete ktora bierze do buzi to jest taki zły rzuca sie o ziemie mnie grysie drapie i wpada w histerie.naprawde nie wiem co robic....:no2:.moze ktoras z mam mi podpowie.jestem tym bardziej tym szokowana bo ani go nie bije ani nie krzycze i boje sie o niego:szok:
 
Zajączkowa, jeśli chodzi o rozwój to mnie to nie dziwi, niektóre dzieci rozwijają sie wolniej inne szybciej. Mój synek ma już dawno 8 ząbków (a ma teraz 8,5 miesiąca) i od jakiegoś czasu idą dwa następne. Chodzi przy meblach od około dwóch tygodni a teraz próbuje jak się go za jedną rączkę trzyma (jak za dwie to jest awantura). Takich dzieci jak nasze jest całkiem sporo:-) Tak więc tym się nie martw.

A co do buntu no to chyba próba sił :shocked2: dzieci. Szymek też czasem próbuje coś wymusić ale na szczęście tylko krzykiem, co i tak specjalnie fajne nie jest.
Moim zdaniem musisz jasno mu pokazywać co wolno a co nie. Podobno ważne jest aby używać cały czas tych samych zwrotów np. nie wolno, no no no. Szymek powoli już łapie co to nie wolno. Siada przy kontakcie i patrzy na mnie. Jak mówię no no no to zabiera łapki i dalej mi się przygląda co będzie dalej, tak więc chyba tylko konsekwencja... Powodzenia
 
jest strasznie zozłoszczony!jak zabieram mu cos naprzykład gazete ktora bierze do buzi to jest taki zły rzuca sie o ziemie mnie grysie drapie i wpada w histerie.naprawde nie wiem co robic....:no2:.moze ktoras z mam mi podpowie.jestem tym bardziej tym szokowana bo ani go nie bije ani nie krzycze i boje sie o niego:szok:
Myślę, że w przypadku tak małego dziecka najskuteczniejsze jest odwracanie jego uwagi. Zamiast mu zabierać gazetę na siłę, daj mu lub pokaż coś innego i wykorzystaj chwilę nieuwagi do odebrania gazety. Może po chwili nie będzie już pamiętał o gazecie :-).
 
Myślę, że w przypadku tak małego dziecka najskuteczniejsze jest odwracanie jego uwagi. Zamiast mu zabierać gazetę na siłę, daj mu lub pokaż coś innego i wykorzystaj chwilę nieuwagi do odebrania gazety. Może po chwili nie będzie już pamiętał o gazecie :-).


Masz racje Blueberry , też tak robię. Nie wyrywam dziecku np. mojej komórki, którą niechcący dopadło, tylko pokazuje misia i robię miny, on wtedy łapie za misia i rzuca komórkę:-), to jest najlepszy sposób.

A co do rozwoju maluszków to np.mój leniuszek jeszcze nie chodzi, nawet nie próbuje, a wiekszość marcowiątek już smiga:tak:.

Zapraszamy na nasze wątki, tu dowiesz sie na prawdę dużo i zawsze znajdziesz pomoc:-), już nie raz sie o tym przekonałam:tak:,
a zatem witam cię serdecznie:happy2::tak::-);-):-D:happy2:
 
Masz racje Blueberry , też tak robię. Nie wyrywam dziecku np. mojej komórki, którą niechcący dopadło, tylko pokazuje misia i robię miny, on wtedy łapie za misia i rzuca komórkę:-), to jest najlepszy sposób


nic dodać nic ująć:-) . Mówiąc o konsekwencji miałam na myśli np. nieszczęsne kontakty - ich nie da się zabrać:-( a szkoda bo z kabelkami już łatwiej
 
reklama
Do góry