reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozpakowane marcóweczki

reklama
To ja również dołączam. Dziewczyny jak przebiegły wasze porody? O czasie, przed, po?
Mój był wywołany dwa dni po, z powodu małowodzia.Był to najtrudniejszy z moich trzech porodów. Niekończąca się fala skurczów, niemożność zjedzenia czegokolwiek czy napięcia się porządnie, bo zaraz skurcz.Piec godzin na porodowce,dwanascie na swoich skurczach do rozwarcia 3cm. Mały zmęczony, ja też.Mój mąż był przy mnie dzielnie wspierając ale ja z bólu warczalam,żeby mnie nie dotykał. Udało nam się odbyc poród rodzinny,jako ostatni,bo jak rodziliśmy, podjęto decyzję o całkowitym zakazie odwiedzin i porodów rodzinnych.Spedzilismy razem niecałe dwie godz z synkiem we troje po porodzie, i musiał opuścić oddział.Wszelkie rzeczy podaje się przez personel.
Jestem sama na sali,więc nie muszę się krepowac i mogę swobodnie zająć się dzieckiem
 
Dziewczyny czy zagładzie tu ? Nie wiem czy ten wątek funkcjonuje ale fajnie by było gdybysmy jeszcze były w kontakcie ;)
 
Ok no to jak u Was ? U mnie trochę ciezko z karmieniem, s siedzeniem i wogole z regeneracją. Mam wrażenie że u mnie się wszystko goi wolniej A do tego przed każdym karmieniem muszę odciągnąć trochę mleka żeby mały złapał piers co jest męczące... Mam nadzieję że niedługo wejdę w nowy rytm , minie ta epidemia i pójdziemy na jakiś spacerek, ktoś nas odwiedzi i będzie weselej. Boję się narazie kogokolwiek zapraszać do domu
 
U nas porod masakra ale szczerze bol pamietam ale nie pamietam calego przebiegu porodu co po kolei byla jak kiedy za to chlopak pamieta wszystko i nie za bardzo to wspomina oczywiscie oprocz koncowego momemtu :) dzis mamy 8 dni od poczatku franek wisi na cycku jemy roznie co 2 h co 3 co 4 w dzien zawsze zdarza sie drzemka ktora trwa okolo 5 h byla bym vardzo szczeliwa jal by ta drzemka byla w nocy :) spie malo bo po 5 /6 godzin w nocy ale w dzien sie czasem klade na godzinke 2 jak maly spi a jak sie budzi to chłopak go boerze zebym mogla drzemke dokonczyc bo bym nie mogla funkcjonowac mormalnie. Maly spi przy mnie w kokonie mamy kolyske w sypialni ale jakos jeszcze ja sama jie czuje sie gotowa zeby on tam spal. W nocy przez sen nasluchuje jego oddechu czy wszystko dobrze swiece na niego tel jak jest za cicho paranoja [emoji14] na wadzs przybieramy w czwartek nastepna wizyta u poloznej i mam nadzieje ze ze maly juz w roci do swojej wagi z porodu bo mial 3840 i zjechal w pierwszych dwoch dobach 270 gr a w nasteonych dwoch juz przybral 70 :) sutki mnie bola niemiłosiernie! Jak go przystawiam jak juz zacznie ssac to juz jest ok i tak sobie leci dzien za dniem :) do jedzenia musze sie zmuszac bo tak jak bym wigole glodu nie czula. Polog narazie nie ma tragedii bolec nie boli krew leci jak na okres czasem moze trochs wiecej ale czasem jest taki nieprzyjemny zapach ide sie wtedy kapac ale nie przechodzi polozna tez mowila ze to jest normalne mam problem z wlosami nie iwem czy moge sie golic w ciazy zawsze ogolona i gotowa do porodu a teraz zaczynami zarastac i to wszyatko swedzi i demerwuje i kluje i nie wiem czy juz moge sie golic czy nie. Jestem przerazona koronawirusem tym co sie dzieje we wloszech ze nie bede m9gla jechac zobaczyc rodziny na swieta ze oni sa tak daleko ze nie dajboze ktos tam w polace by zachorowal albo ja tutaj to nawer nie bedziem mogli sobie pomoc bo bedziemy za daleko. Hormony jeszcze mi szaleja ostatnio moj chlopak trzasnal drzwami od auta zapomnial sie i maly w foteliku delikatnie sie przestraszyl to plkakalm prawie 4 h ze tak sie stalo i ze go nie ochronilam zwby sie nie przestraszyl. Pozniej pol nocy glowa bolala od placzu smutme mysli w glowie i znow placz mojego w nocy budzilam zeby mnie poprzytulal bo mi smutno. Ale sie rozpisalam po za tym jestem szczeliwa mamusia kocham mojego synka najbardzoej na swiecie! Porod byl straszny ale warto bylo! Pozrawiam was dziewczynu

Ps malo zagladam na forum maly zabiera mi caly moj czas
 
U nas porod masakra ale szczerze bol pamietam ale nie pamietam calego przebiegu porodu co po kolei byla jak kiedy za to chlopak pamieta wszystko i nie za bardzo to wspomina oczywiscie oprocz koncowego momemtu :) dzis mamy 8 dni od poczatku franek wisi na cycku jemy roznie co 2 h co 3 co 4 w dzien zawsze zdarza sie drzemka ktora trwa okolo 5 h byla bym vardzo szczeliwa jal by ta drzemka byla w nocy :) spie malo bo po 5 /6 godzin w nocy ale w dzien sie czasem klade na godzinke 2 jak maly spi a jak sie budzi to chłopak go boerze zebym mogla drzemke dokonczyc bo bym nie mogla funkcjonowac mormalnie. Maly spi przy mnie w kokonie mamy kolyske w sypialni ale jakos jeszcze ja sama jie czuje sie gotowa zeby on tam spal. W nocy przez sen nasluchuje jego oddechu czy wszystko dobrze swiece na niego tel jak jest za cicho paranoja [emoji14] na wadzs przybieramy w czwartek nastepna wizyta u poloznej i mam nadzieje ze ze maly juz w roci do swojej wagi z porodu bo mial 3840 i zjechal w pierwszych dwoch dobach 270 gr a w nasteonych dwoch juz przybral 70 :) sutki mnie bola niemiłosiernie! Jak go przystawiam jak juz zacznie ssac to juz jest ok i tak sobie leci dzien za dniem :) do jedzenia musze sie zmuszac bo tak jak bym wigole glodu nie czula. Polog narazie nie ma tragedii bolec nie boli krew leci jak na okres czasem moze trochs wiecej ale czasem jest taki nieprzyjemny zapach ide sie wtedy kapac ale nie przechodzi polozna tez mowila ze to jest normalne mam problem z wlosami nie iwem czy moge sie golic w ciazy zawsze ogolona i gotowa do porodu a teraz zaczynami zarastac i to wszyatko swedzi i demerwuje i kluje i nie wiem czy juz moge sie golic czy nie. Jestem przerazona koronawirusem tym co sie dzieje we wloszech ze nie bede m9gla jechac zobaczyc rodziny na swieta ze oni sa tak daleko ze nie dajboze ktos tam w polace by zachorowal albo ja tutaj to nawer nie bedziem mogli sobie pomoc bo bedziemy za daleko. Hormony jeszcze mi szaleja ostatnio moj chlopak trzasnal drzwami od auta zapomnial sie i maly w foteliku delikatnie sie przestraszyl to plkakalm prawie 4 h ze tak sie stalo i ze go nie ochronilam zwby sie nie przestraszyl. Pozniej pol nocy glowa bolala od placzu smutme mysli w glowie i znow placz mojego w nocy budzilam zeby mnie poprzytulal bo mi smutno. Ale sie rozpisalam po za tym jestem szczeliwa mamusia kocham mojego synka najbardzoej na swiecie! Porod byl straszny ale warto bylo! Pozrawiam was dziewczynu

Ps malo zagladam na forum maly zabiera mi caly moj czas
I jeszcze wysylam zdjecia malego skarba! :) milego dnia
babypics_1584778181676.jpeg
babypics_1584776143484.jpeg
IMG_20200320_113725.jpeg
 
reklama
Piękny synek!😍 Mnie dopadł straszny stan przez tą sytuacje i brak możliwości wyjscia do sklepu czy spotkania z ludźmi, bo leżałam w ciąży kilka miesięcy, kontakt z ludźmi tylko przez tel raczej i teraz to miał być czas normalności w końcu, wiec psychicznie siadłam, bo kolejne tygodnie? Miesiące w Domu mnie dobiją…
 
Do góry